Ponad miesiąc temu świat obiegła wiadomość o tym, że USA wpisuje chińskiego producenta na czarną listę. Oznaczało to zakaz sprzedaży między innymi usług oraz produktów przez amerykańskie firmy Huawei.

Najbardziej dotkliwy byłby zakaz korzystania z Androida oraz Windowsa. Na świecie naprawdę zawrzało. Huawei to w końcu jeden z największych sprzedawców smartphone’ów z systemem Android na świecie.

Globalnie zaczęły się pojawiać promocje na sprzęty tego producenta, ponieważ ich przyszłość stała pod wielkim znakiem zapytania. Co poniektórzy uspokajali, aby nie wpadać w panikę. W końcu takie ogromne zmiany bardzo często nie są wcale dotkliwe i albo rozchodzą się po kościach, albo zostają wycofane.

Huawei odcięte od Androida i innych usług Google! Ciekawe co teraz zrobią

Okazuje się, że ten miesiąc, w którym bez problemu dało się znaleźć sprzęt od Huawei na promocji, był świetną okazją na tańsze zakupy. Prezydent Stanów Zjednoczonych skreślił z czarnej listy Huawei, pozwalając jednocześnie na dalsze biznesy z tą chińską firmą amerykańskim podmiotom takim, jak na przykład Google.

Podczas szczytu G20 w Osace Trump powiedział: Zgodziłem się, że pozwolę, aby (amerykańskie firmy) w dalszym ciągu sprzedawały te produkty. Dodał również, że amerykańskie podmioty nie były do końca zadowolone z zakazu handlu z chińskim producentem. Nie ma, co się dziwić. Należy pamiętać, że Huawei nie sprzedaje tylko smartphone’ów. Jest również ogromnym producentem sprzętów sieciowych, czy też elementów wykorzystywanych przy montażu elektrowni słonecznych. Biorąc pod uwagę jego globalny zasięg właściwie w każdej dziedzinie technologicznej, w której uczestniczy, sankcje nie dotyczyły tylko firm związanych z oprogramowaniem.

Muszę przyznać, że to dość lakoniczne oświadczenie jak na skalę i powagę decyzji. Z drugiej strony, nie ma, co się dziwić. De facto było to przecież przyznanie się do błędu.