Inteligentne odkurzacze to dla mnie zupełnie obcy świat. Widziałem, śledziłem najważniejsze trendy, chciałem nawet przetestować, ale jakoś nigdy nie było mi po drodze, a ich ceny zawsze skutecznie odstraszały. Viomi VXRS01, który kosztuje nieco ponad 800 zł, wpadł w moje ręce w zasadzie przypadkiem. Czy budżetowe rozwiązanie, sprawdziło się tak samo dobrze, jak zrobiłyby to droższe alternatywy?
Pierwszym zaskoczeniem było to, że w opakowaniu, które do mnie przyszło, nie znalazłem odkurzacza Xiaomi, na jaki byłem umówiony. Po weryfikacjach okazało się, że mój dostawca chyba nie był po prostu do końca precyzyjny. Spodziewałem się innego gadżetu w kartonie, ale technicznie marka Viomi, to spółka-córka popularnej Xiaomi. No dobrze, to bierzmy się za sprzątanie.
Co ważne w całej recenzji: to pierwszy tego typu sprzęt w moich rękach. Niektóre rzeczy mogą być bardzo oczywiste dla osób, które z podobnych sprzętów już korzystały. Dla mnie to odkrywanie nowego świata. Najwięcej wartości w tej recenzji znajdą najpewniej osoby, które także nie miały styczności z inteligentnymi odkurzaczami. Mam jednak nadzieję, że i reszta znajdzie tutaj coś dla siebie.
Dane techniczne:
- Ssanie: 1200Pa
- Pojemnik na kurz: 350ml
- Pojemnik na wodę: 200ml
- Napięcie: 11.1V
- Typ baterii Li-ion battery
- Pojemność baterii: 2000mAh
- Czas pracy: 90 – 120 minutes
- Hałas: nie więcej niż 60dB
W zawartości opakowania: odkurzacz, szczotki (łącznie z zapasowymi), stacja dokująca z kablem zasilającym, a także zestaw do czyszczenia na mokro (łącznie z jedną sztuką zapasową) + pilot. Samo urządzenie prezentuje się nieźle, biorąc pod uwagę cenę, to przyczepić się do jakości elementów w żaden sposób nie można. Oczywiście nie oczekujcie ciekłokrystalicznych ekranów, bo to nie ta klasa, zresztą uważam, że to kompletnie niepotrzebne. W Viomi VXRS01 wyświetlacz sprawnie pokazuje aktualną godzinę, tryb, a także stan baterii. Więcej nie trzeba.
Jeśli chodzi o podstawowe parametry, to urządzenie ma 310mm zarówno szerokości, jak i długości. Wysokość to 78mm i tu pierwsza uwaga, że mogłoby być tych milimetrów nieco mniej, bo akurat w moim przypadku w niektóre miejsca nie udało się Viomi wcisnąć, by dokładnie posprzątać (meble kuchenne, czy niektóre szafki).
Urządzenie wyposażone jest w sporą ilość czujników, widocznych na dole. Ciężko oceniać rolę i wydajność każdego z nich, ale na pewno można wyciągnąć kilka ciekawych wniosków z ich wspólnej współpracy.
Pierwsze uruchomienie
W zasadzie po podłączeniu zestawu dokującego odkurzacz był gotowy do użytku. Nie czekając długo, dałem mu poszaleć po czeluściach i zakamarkach mojego mieszkania.
Na co dzień korzystam z odkurzacza, który nie jest smart w żadnym stopniu. Jego zadanie jest dość proste, ma sprawnie wciągać brudy i skutecznie ładować baterię, bo jest bezprzewodowy. Sprawdza się świetnie, jestem bardzo zadowolony, ale ma jedną zasadniczą wadę: niestety nie wszystkie zakamarki są dla niego dostępne.
Tutaj cały na biało wjeżdża Viomi, który doskonale uzupełnia działanie głównego odkurzacza i taką też rolę odgrywał u mnie podczas testów. Był odkurzaczem uzupełniającym, a nie głównym. Mając dwójkę małych dzieci, odkurzacz musi być pod ręką cały czas. Wygodniej chwycić bezprzewodowy i wciągnąć wszystkie okruchy po kolacji, niż majstrować z inteligentnym odkurzaczem.
Viaomi prócz czyszczenia powierzchni otwartych i łatwo dostępnych, świetnie załatwiał sprawę czyszczenia pod kanapami, pod komodami, tam, gdzie drugim odkurzaczem nie było zasięgu. Zawartość pojemnika z brudem była świetnym uwypukleniem, jak dobrze sobie radził. W zasadzie w tym setupie korzystałem z odkurzacza przez ostatnie kilka miesięcy. Oczywiście dostawał także angaż, gdy okazywało się, że brak czasu na odkurzanie, bo trzeba zrobić w międzyczasie tonę innych rzeczy, np. przed pojawieniem się gości. W tym także był nieoceniony.
Zagubiony, zakręcony
Stacja dokująca w moim mieszkaniu ustawiona jest w przedpokoju, bo to właśnie tam najczęściej pojawia się, chociażby piach, przyniesiony na butach. Viomi nie miał problemów z powrotem do stacji dokującej, aczkolwiek czasami trzeba było mu nieco pomóc. Niekiedy przez swoje zagubienie sprawiał wrażenie, jakby był po kilku głębszych. W efekcie przyciskałem button (jedyny dostępny, play/pause), wtedy mechanizm się zatrzymywał, a ja przenosiłem go do stacji dokującej. Były to jednak pojedyncze przypadki.
Dywany nie do przeskoczenia
Viomi radził sobie naprawdę sprawnie z wszelkimi wykładzinami, ale naturalnie przeszkodę stanowił głównie pokój dziecięcy. Pełno zakamarków (pod meble dziecięce Viomi się nie mieścił niestety), a i dywany z frędzelkami potrafiły go skutecznie zatrzymać. To jednak nie problem samego urządzenia, co naturalnie powierzchni, która się nie nadaje do czyszczenia.
Ciekawym przypadkiem był jednak dywan w centralnej części mieszkania, który ma niewielką krawędź, z którą Viomi musiał sobie poradzić. Zabawne jest to, że tyle samo razy udawało mu się wjeżdżać, siejąc postrach dla każdego brudu na dywanie, ile wjeżdżać mu się nie udawało — szczotki wpadały pod powierzchnię krawędzi, a odkurzacz wyrzucał błąd.
Jeśli chodzi o funkcję czyszczenia na mokro, to nie miałem co do niej większych oczekiwań, bo widziałem kilka odkurzaczy w akcji i z czyszczeniem nie ma to wiele wspólnego, tylko z zostawianiem śladu ślimaka (cytując Łukasza). Tutaj było podobnie, niby jest, niby działa, ale jak nie chwycisz mopa, to żadne urządzenie za Ciebie tego lepiej nie zrobi.
Co, jeśli odkurzacz ugrzęźnie?
Warto zaznaczyć, że np. przy powyższym czyszczeniu dywanu, kiedy blokował się na amen, pojawiał się komunikat dźwiękowy, a sam odkurzacz się natychmiastowo wyłączał. Wówczas pomoc była niezbędna, by wyciągnąć go z tarapatów. Jednak, jeśli tylko ustawicie kogo na właściwy tor, będzie sprawnie sobie radził z dalszym czyszczeniem.
To na pewno żaden super ficzer, tylko coś, co każdy odkurzacz tego typu posiada, ale wspominam o tym, jako że naprawdę sprawdza się świetnie. Odkurzacz sprząta w drugim pokoju, kiedy ty robisz inne rzeczy i nagle ten charakterystyczny dźwięk, kiedy musisz uratować urządzenie z tarapatów.
mijanie przeszkód
To chyba najważniejszy ficzer w tego typu urządzeniach. Niestety brakuje mi punktu odniesienia do wyższej klasy urządzeń, ale nie mogę tutaj narzekać na nic. Viomi przy przeszkodach jak ściany radzi sobie wyśmienicie, oczywiście musi się najpierw odbić, żeby wiedzieć co i jak, ale po takim organoleptycznym rozpoznaniu, idzie już gładko.
Prawdziwym polem bojowym był stół i wszystkie 5 krzeseł pod niego wsunięte. Oczywiście celowo, bo nie może być za łatwo w trakcie testów. W sumie byłem zaskoczony ostatecznym efektem, jak i całym procesem czyszczenia. Viomi nie odpuścił ani jednego okruszka, męczył się koszmarnie, kręcił w miejscu, ale ostatecznie objeździł dookoła wszystkie nogi krzeseł, jak i pozostałą powierzchnię, nie pozostawiając żadnych okruszków.
Odkurzacz nie jest męczący, jeśli chodzi o hałas, który generuje. Producent mówił o maksymalnie 60dB, oczywiście nie byłbym sobą, gdybym tego nie sprawdził:
Jak to zwykle w specyfikacjach producentów, zawsze wszystko pisze się, widząc świat w różowych barwach. Przy bieganiu za odkurzaczem i robieniu orientacyjnych pomiarów, średnio pokazywało około 68-69dB, zamiast maksymalnych 60dB, o których wspomina producent. Nie jest to żaden game changer, ale jest o 10dB głośniej.
No dobra, nie czaruj, powiedz lepiej czy warto?
Bez czarowania, bez cukrowania, tylko czyste fakty i jasna odpowiedź na pytanie: czy warto kupić ten odkurzacz? Tak, myślę, że to ciekawa opcja, choćby porównując ceny alternatywnych rozwiązań. Viomi VXRS01 robi naprawdę bardzo sprawnie to, co do niego należy.
Jeśli jednak zapytacie mnie: czy to odkurzacz, który dla mnie może stanowić numer jeden w mieszkaniu? Nie, zdecydowanie nie. Biorąc pod uwagę, jak wielki bałagan generują moje dzieciaki, to mój bezprzewodowy odkurzacz sprawdza się dużo lepiej, bo czyści szybko i doraźnie. Viomi jednak nigdzie się nie wybiera, zostaje ze mną i będzie odpowiedzialny za porządkowanie miejsc niedostępnych dla głównego odkurzacza.
Komu polecam Viomi VXRS01? Osobom, które mają duże powierzchnie, nawet z zakamarkami i chcą mieć pewność, że zostaną dobrze wyczyszczone. Grunt by 90 minut działania odkurzacza na baterii wystarczyło.
Mamy dla Was kupon na 10$
Odkurzacz możecie kupić na większości serwisów aukcyjnych z dalekiego wschodu, a poniżej macie link:
Jeśli podacie kod: YQAPDJCQ to dostaniecie 10$ rabatu.