Moda na smart zegarki trwa niezmiennie od kilku lat, a kolejne firmy prześcigają się w technologiach. Samsung posiada swoje, Huawei swoje zegarki, o Apple oczywiście nie wspominając. Google akurat w tej kwestii zostaje w tyle, a plotek na temat ich autorskich zegarków było już co niemiara.
Firma jednak postanowiła najwidoczniej ruszyć wreszcie do przodu. Zamiast tracić czas na tworzenie własnych, autorskich technologi, postanowiono kupić coś (prawie) gotowego. Google zainwestowało w technologie zewnętrznej firmy. Firmą tą jest amerykański gigant w branży zegarków, istniejąca od 35 lat marka Fossil.
Nie oszczędzając zbytnio, Google wyłożyło na taką transakcję kwotę 40 milionów dolarów. Takie są ceny oprogramowania na otwartym rynku. O przejęciu technologii Fossil poinformował w oświadczeniu. Istotnym jest jeden z zapisów umowy:
„Dotyczy ona obecnie opracowywanej technologii inteligentnego zegarka.”
Zatem technologia Fossila jest w trakcie prac, kwota więc tym bardziej szokuje. Zapisy takie jak powyższe ciągną za sobą kolejne konsekwencje: otóż pracownicy grupy Fossil dołączą do zespołu Google, aby kontynuować pracę nad rozwiązaniami smartwatcha. Z punktu widzenia Google, takie posunięcia są dla nich korzystne (poza wydaną kasą) i jest to niewątpliwie dobry start w rozwój technologii. Mają praktycznie gotowe rozwiązanie, a także ekipę, która to dokończy.
Apple Watch 4 recenzja – czy warto wydać 2000 złotych i być niewolnikiem powiadomień?
Stacey Burr, wiceprezes Google ds. systemów operacyjnych tak komentuje ostatnią inwestycję firmy:
„Urządzenia, które nosimy, które sprawiają, że mamy lepsze samopoczucie, tworzone z myślą o prostocie i personalizacji, mają szansę poprawić naszą jakość życia. Dostarczają one jednocześnie użytkownikowi potrzebnych informacji, w mgnieniu oka. Dołączenie technologii i zespołu Fossil Group do Google świadczy o naszym zaangażowaniu w branżę akcesoriów, umożliwia nam urozmaicenie portfolio o zegarki smart, wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniom klienta.”
Na tę chwilę branża smartwatch jest zdominowana przez giganta z Cupertino, firmę Apple. Konkurencyjne FitBit i Samsung idą trochę inną ścieżką, dlatego Google chce wypełnić lukę i stawić czoła zegarkom od Apple. Pomóc ma w tym firma Fossil, która jak mało kto, wie jak tworzyć wysokiej jakości zegarki. Jak zapewniają przedstawiciele firmy pomimo sprzedania technologii, dalej będą inwestować w badania i rozwój w tej branży. Odbywać się to będzie pomimo straty wysokiej jakości pracowników. Warto zauważyć, że Google nie pierwszy raz robi taki „manewr”. Nie tak dawno temu, kupili kilka patentów od HTC, jednocześnie zabierając im wysoko wykwalifikowanych inżynierów. Miejmy jednak nadzieję, że niekoniecznie czyste zagrywki w branży, skończą się lepszą ofertą dla klienta końcowego. Chyba właśnie to jest najważniejsze.