MacBooka Air nie aktualizowano od dawna. Na tle innych modeli od Apple dało się w jego przypadku zauważyć upływ czasu — z pewnością wymagał faceliftingu. Nowa odsłona Aira miała swoją premierę wraz z nowym iPadem podczas Apple Special Event. Wszyscy spodziewali się, że MacBook Air stanie się laptopem entry-level, tymczasem otrzymali cios dużą podwyżką cen.
Na około 2 miesięce przed premierą Aira do sieci trafła informacja, jakoby MacBook Air po odświeżeniu miał stać się urządzeniem pokroju iPhone Xr. Ot, takie „wszystkomające” urządzenie entry-level, znacząco tańsze (co nie oznacza, że tanie) od swoich super wypasionych braci. Tak, jak w przypadku wspomnianego iPhone Xr to się nawet udało, tak w tym przypadku, moim zdaniem, MacBook Air stracił kompletnie sens.
Budżetowy MacBook i wypasiony Mac Mini wkrótce na półkach sklepowych!
Lifting
Nowy MacBook Air wreszcie otrzymał wyświetlacz Retina. Był to najczęstszy argument, z powodu którego potencjalni klienci rezygnowali z zakupu Aira, więc ten ruch mi się bardzo podoba. Pozostała jedynie przekątna 13,3″. Oczywiście wprowadzenie wyświetlacza Retina odbiło się pozytywnie na rozdzielczości i zakresie wyświetlanych kolorów. Znaczną różnicę widać również w ramkach okalających ekran, które teraz są czarne i wyraźnie węższe.
Oprócz wyświetlacza Retina nowy MacBook Air otrzymał także Touch ID połączone z układem zabezpieczającym T2. Klawiatura została przeprojektowana i wyposażona jest w mechanizm motylkowy trzeciej generacji z podświetleniem LED.
Jak można było się spodziewać do wyboru mamy jedynie najnowszy układ CPU i5 Intela o obniżonym taktowaniu do 1,6GHz. Do niego dodać możemy max 16GB pamięci ram o zegarze 2133MHz i dysku SSD o pojemności do 1,5TB.
Z mniej istotnych zmian należy wspomnieć o większym touchpadzie, który otrzymał wibracje, głośniejsze głośniki, zmniejszone gabaryty o 17% i 2 porty Thunderbolt 3 itp.
Cena
Każdy może samemu przeżyć szok, którego doświadczyłem ja, wchodząc na stronę Apple. Podstawowa konfiguracja z dyskiem SSD 128GB i 8GB pamięci ram kosztuje niemal 6000 zł. Maksimum wyposażone w 1,5TB dysk SSD i 16GB RAM to horrendalne 13000 zł. Naprawdę nie potrafię skomentować tak wysokich cen.
Wybierzcie MacBook Pro
Nie rozumiem całkowicie ruchu wykonanego przez Apple. MacBook Air zawsze był rozwiązaniem dla ludzi mobilnych, niewymagających kosmicznej wydajności, a ceniących sobie niską wagę i cenę. Teraz, gdy MacBook Pro jest raptem o 500 zł droższy to wyjście nie ma sensu. Naprawdę lepiej dopłacić te 500 zł i otrzymać produkt o lepszym układzie chłodzącym, lepszym procesorze, głośnikach itd. Ewentualnie, jeżeli nie przeszkadza wam brak Retiny, kupić poprzedni model, póki jest dostępny.