Podejrzewam, że wiele osób czuje już delikatne zmęczenie Cyberpunkiem. Ostatnia zapowiedź najnowszej gry CD Projekt RED podzieliła Internet. Znaleźli się tacy, dla których właśnie rozpoczęła się krucjata. Nawracali, twierdzili, że MUSI się podobać, bo to CD Projekt RED i na pewno będzie genialnie. Poganie byli mniej optymistycznie nastawieni.
A ja? Będę milczał. Przynajmniej jeszcze przez jakiś czas. Wolę przyjrzeć się grom, które miały już premierę, a jakoś o nich zapomnieliśmy. W 2017 roku, w pięknym miesiącu, jakim jest maj, pojawiła się produkcja nosząca tytuł Regalia: Of Mens and Monarch. Debiut studia Pixelated Milk. Polskie jRPG. Tak, to nie jest błąd. Polacy postanowili wziąć się za jeden z nietypowych gatunków gier komputerowych. Tytuły takie jak Final Fantasty (szczególnie siódma część) lub Chrono Trigger na stałe wpisały się w historię cyfrowej rozrywki. Regalia, aż tak wybitna nie jest. To po prostu porządna gra, która jest w stanie przyciągnąć odbiorcą na kilkanaście godzin.
Na pewno tytuł ten jest w lepszym stanie niż w dniu premiery. Już wtedy miałem wrażenie, że otrzymałem nieoszlifowany diament, coś wyjątkowego, ale jeszcze wymagającego dopracowania. Nie zrozumcie mnie źle! Regalia była grywalna, jednak wyraźnie odczuwałem, że kilka elementów można jeszcze dopracować. Na przykład poziom trudności zwiedzanych lochów. W trakcie zabawy cały czas miałem wrażenie, że stawiane przede mną wyzwania są źle zbalansowane. Były zbyt trudne lub za łatwe. W zeszłym tygodniu postanowiłem wrócić do Regalii i sprawdzić, co się zmieniło. Od maja 2017 roku pojawiły się dwa rozszerzenia oraz komplet ulepszeń. Najważniejsze jest to, że DLC dodają ciekawe rzeczy (np. nowe postacie oraz historie), ale nie są wymagane, aby w pełni cieszyć się zabawą.
Regalia została doszlifowana. Z dobrej i ciekawej gry, stała się produkcją bardzo dobrą, dopracowaną oraz oferującą rozrywkę na wysokim poziomie. Pixelated Milk połączyło solidnie zaprojektowaną grę, zabawną historię, atrakcyjnie napisane postacie oraz turową walkę. Na dodatek granie w Regalię przypomina żeglowanie po morzu popkultury. Autorzy postarali się o to, aby na każdym kroku potykać się o nawiązanie do popularnych tematów. To sprawia, że Regalia po prostu bawi. A potem zaczyna się walka. Turowa, taktyczna, wymagająca pomysłu oraz strategii. Dodatkowo każde starcie mam zestaw wyzwań do wykonania. Pojawiają się tam misje, które można ukończyć wyłącznie z pomocą określonego układu bohaterów. Dlatego, jeżeli ktoś musi mieć wszystko zrobione na 100%, to należy wracać do raz odwiedzonych lochów.
Wiem, że wszyscy czekamy na Cyberpunka. Ja też czekam. Jednak nie możemy zapominać o innych tytułach, szczególnie tych, które zniknęły w mrokach cyfrowej dystrybucji. Mam wrażenie, że z Regalią tak się stało, a warto zainteresować się tą produkcją. Nie tylko ze względu na piękną grafikę, ale także z uwagi na solidne wykonanie. Zarówno pod kątem narracji, jak i game designu.