Jednym z najważniejszych punktów konferencji Google I/O miała być prezentacja Androida P. Teraz, gdy wszystkie karty zostały odkryte, wiemy już czego możemy się spodziewać po nowym rozwiązaniu.
Google mocno stawia na sztuczną inteligencję i pokazuje to niezwykle dobitnie podczas tegorocznego I/O. Zagadnienia związane z AI, uczeniem maszynowym czy sieciami neuronowymi pojawiają się w niemal każdej prezentacji produktowej. Nie inaczej jest w przypadku nowego systemu Android P. Oznaczony literką P system ma być inteligentniejszy od poprzedników. Ma stale uczyć się zachowań użytkownika i dostosowywać swoje możliwości do jego nawyków i potrzeb. A jak to wygląda w praktyce?
Nowości w Android P
Google zaprezentowało kilka nowych opcji systemu, które pozwolą smartfonowi na lepsze dostosowanie do naszego trybu życia. Do najważniejszych z nich należą:
- Adaptive Battery – bazując na dotychczasowej aktywności użytkownika, system będzie starał się przewidzieć kiedy dane aplikacje będą mu najbardziej potrzebne, ograniczając w tym czasie działanie innych. Wg twórców funkcja ta ma pomóc zaoszczędzić nawet 30% baterii. w oszczędzaniu baterii.
- Adaptive Brightness – dzięki tej opcji nowy system będzie samodzielne dostosowywać podświetlenie ekranu zarówno do aktualnych warunków świetlnych, jak i preferencji użytkownika.
- App Actions – rozwiązanie to przewidzi jaką funkcję użytkownik chce wykonać w danym momencie, podpowiadając mu w odpowiednim momencie użycie danej aplikacji.
- Google Wellbeing – paradoksalnie nowy Android pomoże nam w…ograniczeniu czasu korzystania z telefonu. Funkcja Google Wellbeing pomoże nam spersonalizować powiadomienia, w taki sposób, aby w danym momencie otrzymywać informacje tylko o tym, co nas naprawdę interesuje, a dzięki opcji „app timer” także ograniczyć czas spędzany na korzystaniu z danych aplikacji.
- Slices – funkcja, która pozwoli na ułatwienie wyszukiwania informacji na telefonie. Obok wyników z sieci na dany temat, Google pokaże także pliki użytkownika z nim powiązane (np. zdjęcia z danej lokalizacji).
Nieco więcej na temat wspomnianych funkcji Android P znajdziecie w okolicznościowym wpisie na Blogu Google, a także w prezentacji na kanale YouTube Google I/O.
W Androidzie P nie zabrakło inspiracji konkurencją
Nowy Android miał być kojarzony z trzema rzeczami: inteligencją, prostotą i dobrym samopoczuciem. Po oficjalnej prezentacji wiemy już, że bardzo mocno kojarzy się on także z… interfejsem IOS. Wszystko przez niepozorne dodanie gestów do nawigacji (baaardzo podobne do tych znanych z iPhone X) i zastąpienie przycisków Home i Listy aplikacji jednym buttonem. Plagiat najwyższą formą pochwały?
Oczywiście piszemy to z lekkim przymrużeniem oka. Nawet tacy fanboye Apple jak ja (i co poniektórzy koledzy z DW:)) zdają sobie sprawę, że rzeczone rozwiązanie nie jest zupełnie autorskim pomysłem Apple. Co po niektórzy, nieco bardziej złośliwi, napisaliby wręcz, że zostało ono bezczelnie skopiowane z BB10 (które z kolei było mocno inspirowane WebOS). I mimo wszystko, uważam, że należy pochwalić twórców Androida P za postawienie na zwiększenie intuicyjności systemu.
Android P Beta dostępny jest obecnie na smarfony Pixel, Sony Xperia XZ2, Xiaomi Mi Mix 2S, Nokia 7 Plus, Oppo R15 Pro, Vivo X21, OnePlus 6, and Essential PH‑1. Nie wiadomo jeszcze kiedy pojawi się pełna wersja systemu.