FANFARY. Stało się. Świat obiegła wiadomość o rozpoczęciu przez Amazona prac nad robotem domowym, który miałby stać się nieodzownym pomocnikiem człowieka w codziennych obowiązkach. W końcu w naszych domach pojawiło się w ostatnich latach tak wiele technologii, że powoli będziemy potrzebowali dodatkowych rąk do pomocy. Amazon chce być pierwszy.

Co wiemy?

Sztandarowym produktem w zakresie nowych technologii od Amazona jest oczywiście Alexa. Odniosła ona ogromny sukces – na jej instalację w swoich smartfonów pozwolili m.in. Motorola czy Huawei. Gigant postanowił jednak pójść o jeden krok dalej i rozpoczął pracę nad robotem. W dobie Internetu Rzeczy, zgodnie z przewidzianymi trendami, ludzie będą coraz bardziej podłączeni do sieci i coraz bardziej powiązani. Docelowo większością rzeczy będziemy mogli zarządzać z poziomu smartfona. Już teraz możemy bez większego problemu nastawić pralkę, piekarnik czy włączyć/wyłączyć ogrzewanie. Takie rzeczy są już na porządku dziennym. Robi to coraz więcej firm w coraz bardziej rozbudowany sposób. Pytanie jednak kto pierwszy pójdzie krok dalej i wprowadzi kolejne, innowacyjne rozwiązanie.

Wracamy do Amazona

Vesta, bo tak brzmi kryptonim całej operacji ma być on czymś na kształt mobilnej wersji Amazon Echo. Pracą nad tym innowacyjnym urządzeniem zajmuje się specjalny zespół Lab126. Roboczo mówi się o wprowadzeniu prototypów w domach wybranych pracowników Amazona w tym roku a rozpocząć sprzedaż już w przyszłym. O samym robocie mówi się jeszcze dość enigmatycznie:

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

Oczywiście Amazon nie komentuje. Pozostaje nam tylko czekać na efekty i polegać na przypuszczeniach.

Nie jest tak, że jest to dopiero początek prac nad urządzeniem. Amazon pracuje nad tym od lat podpatrując, testując i wdrażając coraz to nowsze opcje dążąc oczywiście do najlepszego możliwego efektu. Efektu, którego ludzie będą potrzebowali i będą chcieli, naturalnie, za to zapłacić.

Jakie problemy mogą pojawić się na horyzoncie?

Pierwszym i podstawowym problemem jest kwestia inwigilacji. Coraz częściej konsumenci uczuleni są na kwestie związane z podawaniem swoich danych, które następnie są przetwarzane przez nie tylko ten podmiot, któremu udzielono pozwolenia. Tracimy nad tym kontrolę i prowadzi to do zasady ograniczonego zaufania. Przestają już wystarczać zapewnienia „Twoje dane są bezpieczne”. Ludzie chcą wiedzieć co dana marka robi w tym kierunku, że może tak powiedzieć. Pojawienie się takiego robota będzie się oczywiście wiązało z ogromnym zaufaniem i wieloma dostępami, których nie daje się byle komu. W końcu urządzenie ma nam pomagać, a wręcz ma nas zastępować w niektórych czynnościach. Drugą kwestią jest przyzwyczajenie. Głównie do faktu, że będzie byt nie będący człowiekiem, któremu powierzamy nasz dom i siebie z nadzieją, że wszystko będzie bezpieczne i opieczętowane odpowiednimi standardami jakości.

Pytanie czy Amazon będzie w stanie dostarczyć taką wartość to nie jest dobrze zadane pytanie. Pytanie powinno brzmieć: kto pierwszy taką wartość dostarczy, bo fakt, że tak się stanie wiemy na pewno.