Uwielbiam kawę. Uwielbiam jej aromat. Życie w płynie, jak określają ten napój niektórzy. Gdyby ktoś wszedł do mnie do domu, mógłby pomyśleć, że znajduje się w niewielkiej kawiarni – kilka ekspresów, różne rodzaje kaw (i herbat, choć za tymi nie przepadam), kawiarka… Pomyśleć możecie – co ma kawa do bloga o tym, co w sieci piszczy? Na pierwszy rzut oka – nic. Jednak w zawodach, które w znacznej większości wykonują Czytelnicy naszego bloga, efektywność i produktywność jest bardzo ważna. Skąd ten wniosek? Ze statystyk naszego bloga ;-) Do wszelkich metod planowania i organizowania swojego czasu, które wielokrotnie były poruszane na łamach DailyWeb, warto dorzucić więc wiedzę na temat efektywnego picia kawy – napoju królującego w korporacjach.

Kiedy najlepiej pić kawę?

Wielu ludzi na to pytanie odpowiada: pewnie rano, żeby mocno pobudzić się do działania. I wielu ludzi nie ma racji. Być może znasz to uczucie, kiedy po wypiciu nawet bardzo mocnej kawy chce Ci się spać? No właśnie. Rano jesteśmy bardziej pobudzeni niż na przykład przed południem, a za to wszystko odpowiadają nasze hormony – w tym m.in. kortyzol. Kiedy jego stężenie we krwi jest duże, mamy power do działania, kiedy maleje – chce nam się spać. Kawę – aby działała na nas najlepiej – powinniśmy więc pić wtedy, kiedy maleje poziom kortyzolu we krwi.

kaboompics Macbook iPhone Magazine Cheese Cake and Cup of Coffee

Najlepsze godziny na picie kawy

Stężenie omawianego hormonu najwyższe w naszym organizmie jest w godzinach: 7:00-9:30, 12:00-13:30 i 17:30-19:00. Aby kawa zwiększała naszą efektywność i dawała nam „kopa” do pracy, powinniśmy więc spożywać ją między 9:30 a 12:00, 13:30 a 17:30 i – dla nocnych marków, po 19:00. I powiem Wam, że naprawdę coś w tym jest: miałem w zwyczaju picie kawy zaraz po śniadaniu, przed 7:00. Niestety – nie działała na mnie, więc drugą, mocniejszą serwowałem sobie około 10. Kiedy dowiedziałem się, że poziom energii po wypiciu kawy zależy m.in. od poziomu kortyzolu we krwi, zrezygnowałem z kawy zaraz po przebudzeniu, ograniczając się do tej wypitej później. Efekt? Dokładnie ten sam, dodatkowo z kilkoma minutami każdego poranka w zapasie.

Okej, czyli już wiecie, kiedy najlepiej wypić kawę. A co, jeśli dodamy do tego drzemkę?

Kawa i drzemka – połączenie idealne

I to dokładnie w tej kolejności, nigdy odwrotnie. Kofeina i krótki sen to połączenie idealne, klucz do przywrócenia sił witalnych, a co za tym idzie – zwiększenia naszej produktywności. Od momentu, gdy wypijesz kawę do jej faktycznego działania mija około 20 minut. I to właśnie w ciągu tych 20 minut powinniśmy postarać się zasnąć, by zregenerować nasze siły. To tzw. „coffee nap”, której efektywność była wielokrotnie przedmiotem badań naukowców. Wypij więc kawę i połóż się na 15-20 minut i nie przejmuj się, jeśli nie uda Ci się zasnąć – Twój mózg i tak odpocznie, a Ty wstaniesz z nową energią do pracy. Ważne jest jednak, by nie przekroczyć tych 20 minut – wtedy efekt może być zupełnie odwrotny do zamierzonego.

To co? Od teraz wprowadzisz do swojego życia nowe nawyki związane z piciem kawy? Naprawdę polecam!