Nowa generacja kamer IMAX zbliża się wielkimi krokami. Co prawda nie znamy pełnej specyfikacji oraz daty ich premiery, ale wykorzystanie nowej technologii w filmie Christophera Nolana? Brzmi jak bardzo możliwy plan!
Christopher Nolan zaledwie wczoraj ogłosił, że pracuje nad swoim nowym filmem. Reżyser nie zdradził, o czym będzie opowiadała jego produkcja, ale wiadomo, że gwiazdą widowiska będzie Matt Damon. Ponadto studiem odpowiedzialnym za projekt jest ponownie Universal (czyli druga współpraca po Oppenheimerze i rezygnacji z Warnera), a premierę ustalono na lipiec 2026 roku.
Reżyser potwierdził, że film ma już zaklepane seanse w kinach IMAX, co akurat zupełnie nie dziwi, bo obecnie dwa nazwiska w Hollywood kojarzą mi się z tym niesamowitym formatem filmowym. Pierwszym z nich jest Dennis Vilenuve, a drugim – właśnie Christopher Nolan. Obaj filmowcy używają analogowych kamer IMAX do kręcenia swoich widowisk. Jednak to właśnie ten drugi Pan ma na swoim koncie projekty, podczas których wykorzystane są innowacyjne technologię, o których świat będzie pamiętał.
Nowa kamera IMAX w kolejnym filmie Christophera Nolana to możliwy scenariusz
Ja tylko przypomnę Oppenheimera i w jaki sposób film został nakręcony i co było potrzebne, aby taśmę 70 mm wyświetlać w kinach. Po pierwsze – Christopher Nolan zapisał się w historii, realizując najdłuższy film nakręcony za pomocą kamery IMAX 70 mm. Co więcej — firma Kodak wyprodukowała ograniczoną ilość czarno-białej taśmy 70mm, aby dostosować monochromatyczne momenty do barwnej reszty.
Christopher Nolan w zasadzie stworzył własny projektor analogowy, aby można było wyświetlić film w kinach w idealnym formacie IMAX 70 mm. Standardowe aparaty mogłyby nie pomieścić całej kopii filmu oraz… go nie udźwignąć. Metraż 3 godzin taśmy 70 mm odpowiada 270 kg, a ciasno zwinięte 17 km filmu to naprawdę ogromna średnica rolki. W celu uniknięcia upadku materiału na podłogę zamontowano specjalne przedłużenie platera (talerz, na którym leży film) wraz z ogranicznikami oraz zastosowano oprogramowanie, które naśladowałby wygląd i działanie palmtopa PalmPilot PDA, czyli oryginalnego, 20-letniego urządzenia, dedykowanego do obsługi szpul IMAX.
Christopher Nolan zmienia kino i według niego Oppenheimera powinno się oglądać ze specjalnego projektora IMAX 70mm, aby poczuć moc formatu 1:43:1. Szkoda, że to już kino klasy premium, dostępne tylko w niewielu multipleksach na całym świecie. Mokry sen kinooperatora. Co będzie następne? Może właśnie nakręcenie kolejnego filmu nowymi kamerami IMAX?
To niesamowite, ale obecne kamery IMAX mają już ponad 20 lat! Co jakiś czas chodziły plotki, że czeka nas ich kolejna generacja, ale na przeciekach się skończyło. Jednak rok 2024 przyniósł nam pierwszą, ogólnikową specyfikację. I nowa technologia miała zostać udostępniona wybranym twórcom na jesieni 2024 roku. A Christopher Nolan powinien być pierwszy w kolejce. I miałoby to dużo sensu, bowiem właśnie ogłosił premierę swojego filmu.
Pierwsze informacje o specyfikacji nowej kamery IMAX
Co wiemy o nowych kamerach IMAX? Starszy wiceprezes ds. postprodukcji i przechwytywania obrazu w IMAX – Bruce Marko – podał parę wstępnych informacji, ale brzmiących bardzo sensownie. Największym problemem przy kręceniu scen (szczególnie dialogów) kamerami analogowymi od IMAX-a to ogromny hałas. Dlatego też będzie to największa modyfikacja, bowiem nowa aparatura ma być o 30% cichsza od modelu MSM 9802.
Ponadto zainstalowany będzie nowy, jaśniejszy wizjer optyczny zaprojektowany przez Panavision, a kąt nagrywanie będzie szerszy. Mimo że mamy do czynienia z analogiem, to kamera będzie wyposażona w czytnik LCD, dzięki któremu filmowcy otrzymają dostęp do dodatkowych funkcji. Znajdzie się również miejsce na Gigabit Ethernet, USB-C oraz łączność WiFi i Bluetooth. W zasadzie – będzie to totalnie przeprojektowana kamera, która tylko z zewnątrz będzie podobna do poprzedniej generacji.
Kiedy premiera nowej kamery IMAX?
Kiedy jednak pojawi się nowa generacja kamera IMAX? Nie wiadomo. Czy zostaną wykorzystane do nakręcenia nowego filmu Christophera Nolana? Jeśli faktycznie premiera nastąpi w przeciągu pół roku – jest to więcej niż pewne. Co to zmieni dla widza? To kolejne z pytań, na które nie zmian konkretnej odpowiedzi.
Mogę jedynie snuć teorie o jeszcze większej jakości obrazu, zjawiskowym ratio i większej liczbie scen dialogów nakręconych tymi kamerami. Czy jednak dane nam będzie, doświadczyć efekty prac w Polsce? Pewnie w ograniczonym stopniu poprzez konwersje na format DCP, bo żadne polskie kino nie posiada projektora 70 mm, a co dopiero IMAX 70 mm. Czas pokażę, ale jestem zaintrygowany, czy Christopher Nolan znowu nas zaskoczy kolejną techniką realizacji.