Dieselgate, którą wywołał Volkswagen z pewnością będzie jednym z najciekawszych kryzysowych case’ów ostatnich lat. Teraz koncern walczy ze skutkami afery, przez którą traci nie tylko pieniądze, ale i zaufanie swoich klientów. Jak mu idzie?

Jeśli ktoś nie jest jednak zainteresowany branżą motoryzacyjną, krótko wyjaśnię czym jest dieselgate. Otóż we wrześniu 2015 roku ujawniono proceder montowania w samochodach marki Volkswagen oprogramowania, pozwalającego na manipulację wynikami pomiarów emisji z układu wydechowego. Wszystko za sprawą amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska.

Skutki tego procederu koncern odczuł (i odczuwa nadal) bardzo mocno. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, ale o coś, co we współczesnej rzeczywistości jest bardzo ważne (jeśli nie najważniejsze) – kwestię zaufania klientów do marki.

Volkswagen stara się teraz odzyskać to zaufanie. Powstała nowa kampania, przygotowana z myślą o całej Europie, dostosowana jednak do poszczególnych rynków. Jak na razie możemy obserwować jej rozwój na rynku brytyjskim.

https://www.youtube.com/watch?v=NW12MGwUG6I

https://www.youtube.com/watch?v=7BJpq6lArPw#t=55

Kampania nosi nazwę „Then. Now. Always.”. Spoty reklamowe podkreślają przede wszystkim to, że Volkswagen towarzyszy nam od pokoleń, stąd obecność w nim zarówno modeli oldschoolowych, jak i tych najnowszych. Dla wielu Volkswagen to samochód na całe życie, towarzyszący całej naszej rodzinie – jak mówi lektor w drugim filmie.

Przekaz reklamy jest prosty: nie skreślajcie nas (Volkswagena) ze swojej listy, nie odrzucajcie nas po jednej wpadce. Byliśmy z Wami od zawsze, nigdy do tej pory Was nie zawiedliśmy. Pozwólcie nam odbudować to, na co pracowaliśmy przez lata, a co zniszczył jeden błąd.

Jestem bardzo ciekaw, w jakim czasie Volkswagenowi uda się odbudować zaufanie klientów (a może: czy uda się je w ogóle odbudować?).  Czy wieloletnia doskonała reputacja narodowej marki Niemiec pozwoli optymistycznie spojrzeć w przyszłość? Warto zauważyć, że 2/3 Niemców uważa, że skandal został wyolbrzymiony. Nadal wierzą oni w markę, która jest symbolem Niemiec. Jedno jest pewne – kryzys ten nie oznacza wizerunkowego końca marki, tylko początek ciężkiej i kosztownej pracy do odbudowania jej reputacji. Aby to się udało – według mnie – Volkswagen powinien teraz postawić na całkowicie przejrzystą komunikację ze swoimi klientami.