Hucznie rozpoczął nam się 2024 rok, a to w praktyce oznacza kolejny rok ciekawych premier. Jako że ostatnio blisko mi do Fujifilm, postanowiłem zebrać wszystkie plotki i potencjalne przecieki w jednym miejscu. Zapraszam na przegląd tego, co najpewniej zobaczymy lub możemy zobaczyć od tej firmy w najbliższych miesiącach.

Po mojej krótkiej, bo rocznej przygodzie, która była powrotem do fotografowania aparatami analogowymi (gorąco polecam cały minicykl: #analoglife), w końcu znalazłem swoje fotograficzne miejsce na ziemi. Pomimo doskonałego Canona R6, z którego korzystam na potrzeby redakcji, w moich rękach wylądował Fujifilm X-T3. I wiecie co?

Zwyczajnie pokochałem całym serduszkiem ten sprzęt. Do zestawu doszły także obiektyw Fujinon XF 33mm f1.4 i ostatnio nawet opisywany Fujinon XF 50-140 mmm f2.8 – można go nazwać bestią o niesamowitych właściwościach. To jednak nie koniec mojego lineupu, bo moja małżonka z powodzeniem korzysta z serii X100T.

Fujifilm – co nowego w 2024?

Fujinon XF 50-140mm f2.8

Pogłosek, plotek i teoretycznie sprawdzonych przecieków w sieci jest pełno, ale wszyscy doskonale wiemy, że większość z nich minie się ostatecznie z rzeczywistością. Mimo wszystko jakieś ziarnko prawdy można w nich znaleźć. Postanowiłem zebrać wszystkie informacje i napisać na ich podstawie ten tekst.. Mówi się, że cykl wydawniczy w Fujifilm wypada mniej więcej co dwa lata. Jednak nie do wszystkich aparatów można zastosować tę teorię, ale wydaje się, że jest jakaś prawidłowość do części lineupu.

Zacznijmy od fenomenu na rynku aparatów: Fujifilm X100V, a właściwie jego następcy. Co wiemy?

1. Następca Fujifilm X100V – Fujifilm X100VI czy Fujifilm X100R?

Aparat szturmem zdobył serca użytkowników i wcale się temu nie dziwię. Doskonała i piękne konstrukcja nawiązuje stylistyką do aparatów analogowych. Wszystkie pokrętła wyciągnięte na puszkę, żeby można było wygodnie manipulować ustawieniami. Do tego zgrabny design i na tyle komfortowy, aby można było aparat z powodzeniem schować do kieszeni. A jeśli do tego dorzucimy TikToka i przepisy na filmy analogowe, czyli sprytne zarządzanie kolorami, mamy sukces murowany.

W osobnym materiale rozpisałem wszystkie detale, które krążą w sieci związane z następcą Fujifilm X100V, ale wybierzmy te najważniejsze:

O ile VI nie będzie się wyróżniał znacząco od X100V, o tyle ma to sens. To jednak tylko jedna z pogłosek, która dla mnie brzmi najbardziej rozsądnie. W sieci pojawiają się jednak także informacje o tym, że następca może przybrać nazwę X100R, co dla mnie dość mocno odstaje od przedstawionej powyżej logiki nazewnictwa, ale również i tej opcji nie można wykluczyć.

Najważniejsze jednak, że cała prasa zachodnia skupiona wokół tego aparatu mówi o premierze na początku 2024 roku, czyli dosłownie za chwilę, za momencik. Nie spodziewałbym się jednak rewelacji i przełomowych nowości. Pogłoski mówią o tym, że następca X100V otrzyma naturalnie matrycę APS-C, rozdzielczość zostanie podniesiona do 40Mpix, a także najnowszy procesor obrazu – znany chociażby z modeli X-T5 X-Trans V.

To jednak nie koniec rewelacji, bo nowa puszka najpewniej otrzyma wbudowaną stabilizację (tak jak X-T5), co byłoby doskonałym ficzerem. Idąc tropem X-T5, to właściwie pewność, iż otrzymamy także dodatkowe opcje śledzenia AF – znane właśnie z X-T5.

2. Fujifilm X-Pro 4?

Seria Fujifilm X-Pro była moim pierwszym wyborem tuż po tym, jak chciałem przenieść się z powrotem na aparat cyfrowy z analogowego. Oczywiście pierwszym wyborem i niespełnioną miłością jest Pixii, ale ten zostawił mnie ze złamanym sercem przez swoją cenę (okolice 20k PLN).

Seria Fujifilm X-Pro to ta, która ma ograniczać funkcje cyfrowe maksymalnie i dawać fotografowi sporo miejsca do inwencji własnej, bez zakłócaczy. W praktyce to oznacza, że oferuje on ekran do podglądu zdjęć, który domyślnie jest zamknięty (trzeba go otworzyć, żeby zobaczyć zrobione zdjęcie). Świetna idea, doskonała konstrukcja i najpewniej już w tym roku zobaczymy następcę – model oznaczony jako Fujifilm X-Pro 4.

Zaskoczeniem nie będzie to, że otrzyma on część funkcji znanych z modelu X-T5. Oznacza to: matrycę 40Mpix, nowszy procesor obrazu X-Trans V, a także dodatkowe opcje śledzenia AF (np. zwierząt) i, najważniejsze, wbudowaną w aparat stabilizację obrazu. Mało tego, jeśli wierzyć doniesieniom, specyfikacja X-Pro 4 ma wyglądać następująco:

  • 40MP APS-C X-Trans CMOS 5 HR BSI Sensor
  • X-Processor 5 Image Processor
  • 4K 60p 4:2:2 10-Bit Video
  • 7-Stop In-Body Image Stabilization
  • 425-Point Intelligent Hybrid AF System
  • 3.69m-Dot OLED Electronic Viewfinder
  • Bluetooth and Wi-Fi Connectivity
  • ProRes & Blackmagic RAW via HDMI

3. Fuji GFX 100S II

Odświeżenia doczeka się aparat średnio-formatowy od Fujifilm. Całkiem to zastanawiające. Cóż takiego można odświeżyć w tak doskonałej konstrukcji? Oficjalnie zmiany poznamy jeszcze w Q1 2024. O ile ma obyć się w tym wypadku z rewolucją, o tyle zmiany ewolucyjne dosięgną chociażby Auto Focusa i trybu nagrywającego video.

Niestety, żadne detale nie są znane, jednak informacja o pojawieniu się tego modelu ma być bardziej niż pewna – głównie ze względu na rejestrację tego produktu przez Fujifilm w instytucji certyfikującej.

4. Nowe Instaxy?

Nie brakuje pogłosek o kolejnym średnio-formatowym aparacie oznaczonym GFX25, który miałby być najszybszym aparatem średnio-formatowym na rynku. Niemniej społeczność skupiona wokół marki Fujifilm dementuje te doniesienia. Sporo jednak pojawia się informacji na temat premier odświeżonych aparatów Instax. Mowa tutaj odświeżeniu linii Instax Mini 99 i Instax Wide 400, ale brak konkretnych informacji na temat tego, czego mogłoby to dotyczyć i na ile jest to potwierdzona plotka.

Wierząc doniesieniom, jeszcze w tym kwartale mamy zobaczyć nowe produkty od Fujifilm. Oczywiście sam jestem zainteresowany następcą X100V (niezależnie już od jego nazwy). Jest ogromny deficyt na rynku, więc spodziewam się, iż zakup, mimo że kosztowny, okaże się inwestycją. Nie ma niestety zbyt wielu informacji na temat nowych szkieł Fujinon, Mówi się głównie o jednej i to odmienianej przez wszystkie przypadki: zobaczymy nowy obiektyw z serii XF. Cóż pozostaje? Czekać, obserwować i szykować budżety!