Zbliża się rok akademicki, wychodzę więc naprzeciw studentom – czas na pierwszy odcinek z cyklu „Najlepsze aplikacje dla studenta”. Sam kiedyś szukałem takich artykułów, mam nadzieję, że okażą się dla Was pomocne.

Studiując 2 kierunki i realizując kilka projektów jednocześnie, sztuką jest zaplanowanie swojego czasu tak, by wypełnić wszystkie swoje obowiązki, a jednocześnie mieć choć chwilę na studenckie życie. Z pomocą przychodzi mi technologia i ułatwiające zarządzanie czasem aplikacje. Dzięki nim staniecie się bardziej produktywni, o czym pisałem we wcześniej wpisie.
Oto aplikacje, które pomogą Wam zapanować nad Waszym życiem:

Kalendarz Google

Na początku każdego roku kupuję sobie tradycyjny, papierowy kalendarz i obiecuję – „W tym roku będę go systematycznie prowadził”. Pierwsze noworoczne postanowienie i pierwsze niezrealizowane – wytrzymuję maksymalnie 2 tygodnie, prowadząc skrupulatne zapiski zaplanowanych czynności. Często nie chciało mi się go ze sobą nosić, nie zaglądałem do niego. Doskonałym rozwiązaniem okazało się wypróbowanie Kalendarza Google. Przejrzysty, kolorowy – słowem przyjazny interfejs. Synchronizacja między kilkoma urządzeniami, możliwość ustawienia nawet kilku przypomnień. Mam go zawsze przy sobie, o wszystkim mi przypomni – niezależnie od tego, które urządzenie mam akurat pod ręką. Aplikacja dostępna jest zarówno na Androida, jak i urządzenia z systemem iOS.

unnamed

Google Keep

Niejednokrotnie oglądając zagraniczne filmy, możemy zauważyć w studenckich pokojach wielkie korkowe tablice, po brzegi wypełnione kolorowymi, samoprzylepnymi karteczkami. Dzięki aplikacji Google Keep możesz mieć nieskończoną ilość notatek, w każdym swoim urządzeniu – jak większość mobilnych aplikacji, Google Keep umożliwia synchronizację między kilkoma urządzeniami. Możliwość wstawienia listy punktowanej, dzięki czemu aplikacja świetnie spełnia funkcję „to do”. Fajną opcją jest możliwość ustawienia przypomnień – dzięki temu nie zapomnisz, co miałeś zrobić. Ciekawym rozwiązaniem wydaje się także wysyłanie przypomnień na podstawie lokalizacji GPS – zapisałeś, by oddać książki do wydziałowej biblioteki i jesteś w pobliżu niej? Google Keep Ci o tym przypomni! Zadania można także segregować poprzez nadawanie im różnych etykiet. Nie ma oficjalnej aplikacji Google Keep na iOS, jednak jest kilka wspierających ją. Polecam GoKeep – z podobnym interfejsem do tego, z oficjalnej androidowej aplikacji.

unnamed-2

Any.DO

Chcesz mieć oddzielną aplikację do notatek typu „to do list”? Wybierz Any.DO. Myślę, że najlepszą recenzją będzie opis aplikacji ze sklepu Play:
„Miliony ludzi używa Any.DO do zapamiętania wszystkiego, co mają do zrobienia. Z Any.DO możesz łatwo opanować wszystkie zadania i być pewnym, że je wykonasz. Darmowa, prosta i przejrzysta aplikacja.”
Aplikacja wielokrotnie zdobyła tytuł najlepszej aplikacji w tej kategorii na łamach branżowych portali. Aplikacja zarówno na Androida, jak i iOS.
Na uwagę zasługuje także aplikacja „Todoist” – podobne funkcje, interfejs podobny do googlowskich aplikacji.

unnamed

 

Inbox by Gmail

Kolejna aplikacja dostarczana przez Google – dzięki niej najważniejsze wiadomości możemy odczytywać bez ich otwierania, co pozwoli nam zaoszczędzić nieznaczą ilość czasu. Aplikacja zawiera także opcję ustawiania przypomnień. Dostęp zarówno poprzez wersję mobilną, jak i z urządzeń stacjonarnych. Zajęło mi trochę przyzwyczajenie się do jej interfejsu, ale gdy się to wreszcie udało, z niechęcią wracam do tradycyjnego Gmaila.

inbox-8

Mając na głowie wiele obowiązków, warto wszystko zapisywać i planować. O wiele łatwiej wypełniam swoje zadania, spisując je na liście typu „to do” – wtedy realizuję wszystko po kolei, a dzięki funkcji przypomnienia nie jestem w stanie o czymś zapomnieć. A Wy, jakie aplikacje polecacie do zarządzania swoim czasem/zarządzania zadaniami?

O autorze

Autorem wpisu jest Mariusz Lewandowski, którego testujemy i sprawdzamy na wszelkie strony i jeśli tak dobrze dalej będzie mu szło, będziemy mieli nowego korespondenta na DailyWeb! Jeśli chcecie poczytać inne teksty Mariusza, znajdziecie je pod tagiem Snapchat, któremu poświęcił na naszym blogu sporo uwagi i udzielił wielu cennych rad.