Valve, wieloletni gigant dystrybucji gier został pozwany. Powodem procesu jest oprogramowanie Steam Decka.

Valve jest istną firmą-kameleonem. Ludzie Gabe’a Newella dali się poznać światu jako twórcy wysokojakościowych gier. Następnie stali się pionierami cyfrowej dystrybucji, by aktualnie zadomowić się na rynku konsol za pomocą Steam Decka. To przenośne urządzenie jest ogromnym sukcesem Valve, ale też powodem ostatniego pozwu.

Valve 2

Valve pozwane

Valve zostało pozwane przez firmę Immersion. Punktem sporu jest wykorzystanie patentów, do których twórcy Steama nie mieli praw. Immersion jest właścicielem szeregu patentów z branży technologii haptycznej. Pracują nad systemami ekranów dotykowych oraz sterowaniem dotykowym.

Immersion rości sobie prawa do wyrównania finansowego za wykorzystanie ich technologii w urządzeniach Valve. Poza wspomnianym Steam Deckiem przedmiotem sporu jest też zapomniany lekko zestaw do grania w wirtualnej rzeczywistości – Steam VR Index.

Immersion – never ending story 

By jednak nakreślić odpowiednie tło dla całej sytuacji, należy podkreślić, że Immersion regularnie pozywa gigantów z branży technologicznej. Spotykali się w sądzie z m.in.: przedstawicielami Microsoftu oraz Apple. Immersion posiada wiele patentów dotyczących technologii haptycznej, są to zwykle małoznaczące rozwiązania w tej gałęzi branży, ale wystarczające, by wejść na drogę sądową. Ich procesy są tak powszechne, że ogromnym newsem była sytuacja gdy Nintendo uniknęło od nich pozwu.

Valve 3

Firma jest oskarżona o stosowanie tzw. trollingu patentowego. Są to praktyki polegające na regularnym i masowym pozywaniu różnych osób oraz organizacji na podstawie posiadanych patentów. Kluczem jest jednak to, że najczęściej są to prawa do drobnych elementów technologii, więc procesy często przekraczają rzeczywistą wartość patentów. Bardzo często firmy, które stosują „trolling patentowy”, nie zajmują się niczym innym poza uczestnictwem w sprawach sądowych. Immersion jest firmą-memem przez swoje działania, natomiast na ten moment, jeszcze nie można w pełni nazywać ich „trollami patentowymi”. Wciąż oferują oni usługi jako podwykonawcy.

Valve na ten moment nie skomentował zaistniałej sytuacji. Zważywszy jednak jak powszechnym zjawiskiem są pozwy od Immersion, firma prawdopodobnie niezbyt mocno przejmuje się nadchodzącym procesem. Możliwe, że Valve zawrze zakulisową ugodę, by zaoszczędzić środki.

Google skasuje Twoje konto, jeśli to zrobisz – wielka czystka