ChatGPT  ma ostatnio wirtualne ręce pełne roboty. Ani chwili wytchnienia, ani chwili spokoju, zero przyjemności – sama nauka. Sztuczna inteligencja tym razem podeszła do egzaminów prawniczych.

ChatGPT był już reżyserem krótkometrażowego filmu, zdał wstępny egzamin lekarski  oraz  studiów MBA Uniwersytetu Wharton w Pensylwanii. Jakie możliwości jeszcze posiada nowoczesna technologia? Czas na kolejną dziedzinę nauki, jaką jest prawo.  Inna sztuczna inteligencja, czyli DoNotPay ma się pojawić w sądzie w roli prawnika, ale aby nim się stać, należałoby zdać odpowiednie egzaminy. Jak ChatGPT sobie poradził jako student dosyć zaawansowanych studiów?

ChatGPT

ChatGPT poszedł na egzamin z prawa

Otóż ChatGPT podszedł do egzaminów prawniczych na czterech kursach na University of Minnesota i w sumie zdał, ale też bez wiwatów ze strony egzaminatorów. Po wypełnieniu 95 pytań wielokrotnego wyboru i 12 pytań opisowych bot radził sobie średnio na poziomie studenta C+, uzyskując niską, ale pozytywną ocenę ze wszystkich testów.

ChatGPT wypadł lepiej na zadaniach opisowych niż w przypadku pytań wielokrotnego wyboru.
Odpowiedział na 21 z 25 z Prawa Konstytucyjnego, i 6 z 10 na egzaminie z prawa karnego  Sztuczna inteligencja ewidentnie nie jest fanem podatków i cyferek. Rozwiązała poprawnie tylko  8 z 29 pytań matematycznych oraz 16 z 31 pytań niematematycznych. Z kolei ChatGPT mógł się pochwalić lepszym przygotowaniem do jednolitych zasad prawnych niż w doktrynach, które mogą się istotnie różnić w konkretnych jurysdykcjach lub sądach. Dobrze pojmuje podstawowe zasady prawne i konsekwentnie rozwiązywał zadania z tego segmentu.  Miał trudności z określeniem istotnych kwestii i często tylko powierzchownie zastosował zasady do faktów w porównaniu do prawdziwych studentów prawa. Reasumując – zabrakło ludzkiego czynnika.

ChatGPT

ChatGPT na razie nie będzie genialnym prawnikiem

ChatGPT, póki co będzie lepszym lekarzem i managerem niż prawnikiem. Nie zmienia to faktu, że i tak sobie poradził całkiem nieźle, co powoduje u nauczycieli obawy co do samodzielnego myślenia i tworzenia prac przez uczniów. Technologia zatacza coraz większe kręgi – sztuczna inteligencja pisze eseje, opowiadania i teksty piosenek. Niektórzy prezesi wykorzystali ją do pisania wiadomości e-mail lub prac księgowych. Nie dziwne, że rodzi się pytanie – ChatGPT to więcej pożytku czy szkody?

Kinga i Marcin w swoich artykułach (oraz czytelnicy w komentarzach) na temat tej technologii napisali już wiele i w zasadzie mógłbym powtórzyć te słowa. ChatGPT to kreatywna nowinka, która może być za jakiś czas dosyć ważnym elementem naszego życia. To wszystko są testy, które powodują rozważania na temat tego, czy wiedza człowieka będzie potrzebna, aby chociażby zdać perfekcyjnie egzaminy?  Jak to weryfikować? Czy egzaminy na uczelniach lub prace kontrolne przejdą w formę ustną?  Czy może po prostu sztuczna inteligencja musi wygenerować sztuczną inteligencję, która będzie sprawdzać, czy dany tekst nie został napisany przez sztuczną inteligencję? Incepcja w wersji Ai.

ChatGPT
fot. kadr z filmu „Ex Machina”

ChatGPT – przyszłość, która nadejdzie z dobrą pogodą na jutro?

Mnie w dalszym ciągu brakuje czynnika ludzkiego i naszej świadomości, doświadczeń i może to banalny przykład, ale czy, kiedy oglądałem z VHS Motomyszy z Marsa myślałem o nowych nośnikach typu pen-drive? Czy sądziłem, że Google mi powie, że jak kichnę, to znaczy, iż mam raka? Technologia idzie do przodu i może nie nastąpi to za naszego życia (rocznik Czarnobyla na pokładzie!), to koncepcja Ex Machiny czy After Yang nie jest wcale taka daleka. Kolejnym krokiem to nauka sztucznej inteligencji uczuć i emocji. Brnę za daleko? Być może, ale nie wykluczam niczego, nawet pesymistycznej wizji Terminatora. A czy ten tekst napisał ChatGPT? Oceńcie sami.

ChatGPT w służbie zła. Niechlubne zastosowania generatora tekstu Open AI