Serwery z dyskami SSD to jedna z wielu metod przyspieszenia strony. Czy rzeczywiście jest się czym przejmować? Okazuje się, że nawet niewielkie różnice przekładają się na konkretne pieniądze.
W poprzednim poniedziałku z hostingiem zajęliśmy się różnicą w prędkości dysków SSD i HDD, liczoną czasem dostępu do danych. Na tym polu dyski półprzewodnikowe wygrywają osiągając czas około 0,2 milisekundy, podczas gdy wynik dysków talerzowych waha się w granicach 15 – 20 milisekund.
Różnica jest zatem spora, jednak co w praktyce oznacza dla właściciela strony www? I czy w ogóle warto zawracać sobie głowę prędkością, z jaką wczytuje się serwis? Podobnie jak na większość pytań, tak i w tym przypadku warto zacząć od Google.
W Mountain View lubią szybkie serwisy
Pogłoski o tym, że strony z krótkim czasem wczytywania pojawiają się wyżej w wynikach wyszukiwania krążyły w sieci od dawna. Pięć lat temu przedstawiciele Google potwierdzili, że prędkość witryny jest jednym z sygnałów, branych pod uwagę przy budowaniu rankingu.
Twórcy wyszukiwarki wyszli z założenia, że szybkie strony są bardziej wartościowe dla użytkowników, którzy po prostu nie lubią czekać na wczytanie witryny. Jak bardzo nie lubią? Postanowiono to sprawdzić.
Firma Google przeprowadziła eksperyment na swoim flagowym produkcie. Czas wczytywania strony z wynikami wyszukiwania celowo wydłużono o 100 – 400 milisekund, czyli mniej więcej tyle, ile wynosi mrugnięcie okiem. Okazało się, że tak niewielkie opóźnienie spowodowało spadek liczby wyszukiwani o 0,2 – 0,6%.
Wydaje się, że to niewiele, jednak przy większych opóźnieniach spadki zaczynają być niepokojące. Tak wyglądają wyliczenia pracownika Google, Maile Ohye, które zaprezentował na konferencji SMX West:
Internauta nie płaci za czekanie
Na swoim blogu firma Google napisał: „Faster sites create happy users”. A jak wiadomo, zadowolony klient to klient, który kupuje więcej. Ta stara zasada, znana każdemu właścicielowi sklepu, znajduje zastosowanie w handlu internetowym.
W 2006 r. firma Amazon poinformowała, że przyspieszenie ładowania ich strony o zaledwie 100 milisekund przełożyło się na wzrost przychodu o 1%. Zależność pomiędzy czasem wczytywania witryny a przychodami potwierdzają też badania przeprowadzone przez firmę Akamai.
Wyniki pokazują, że każda sekunda opóźnienia zmniejsza konwersję serwisu o 7%. Dla sklepu internetowego, który generuje 100 000 dol. przychodu dziennie, strata wynosi nawet 2,5 mln dolarów w skali roku. Nawet jeśli zastosujemy dane bardziej przystające do polskich realiów, to jest się po co schylić.
Co daje serwer z dyskami SSD?
Prędkość wczytywania strony zależy od wielu czynników – rozmiaru grafik, kompresji danych, działania zewnętrznych skryptów, mechanizmów cache’owania itd. W sieci można z resztą znaleźć wiele poradników, które podpowiadają jak zoptymalizować różne elementy strony, by zyskać cenne milisekundy. Skupmy się jednak na hostingu i sprawdźmy ile można zaoszczędzić po przejściu na serwer z dyskami SSD.
Pierwszy przykład to strona organizacji, zajmującej się ochroną dzikich kotów. Po przeniesieniu strony na hosting SSD czas ładowania strony skrócił się o ponad połowę.
Kolejny przykład to strona działająca na WordPressie. Początkowo była utrzymywana na tanim hostingu „bez limitu”. Awaria serwerów dostawcy spowodowała, że przeniesiono ją na hosting współdzielony lepszej jakości, by ostatecznie migrować na hosting działający na dyskach SSD. Historię przeprowadzek widać doskonale w Google Webmaster Tools:
Jak widać, wyniki robią wrażenie. Rzecz jasna sam hosting nie jest lekiem na całe zło. Poza prędkością odczytu danych przez serwer istnieje wiele innych czynników, wpływających na czas ładowania strony. Jednak przeniesienie witryny na hosting SSD może ją wydatnie przyspieszyć. Jak bardzo?
Najprostszy sposób to skorzystanie z bezpłatnego okresu testowego i przeniesienie strony na hosting SSD. Ta usługa, podobnie jak tradycyjny hosting, pozwala użytkownikowi na 14 dni testów bez dodatkowych zobowiązań. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Za tydzień zajmiemy się żywotnością dysków SSD. Sprawdzimy jak wygląda cykl życia dysków w serwerach i czy należy obawiać się utraty danych zapisanych na nośniku półprzewodnikowym.