Od przeszło miesiąca testuję dla Was ładowarkę indukcyjną Zens Aluminium 4w1. Jak wskazuje nazwa, akcesorium jest w stanie ładować jednocześnie aż cztery urządzenia. Czy funkcjonalność idzie w parze za jakością wykonania oraz wygodą użytkowania? Zapraszam na recenzję eleganckiej podstawki wprost stworzonej do współpracy ze sprzętem Apple.
Jak zdążyłem już wspomnieć w osobnym tekście, technologia ładowania indukcyjnego rozkochała mnie w sobie i dziś ładuję mój smartfon oraz słuchawki jedynie za pomocą rozwiązania bezprzewodowego. Wyjątek stanowią otrzymywane egzemplarze testowe, które nie zostały wyposażone w odpowiednie podzespoły. Spora część ładowarek, szczególnie tych z niższej i średniej półki cenowej, nie oferuje pełnej funkcjonalności, za to potrafią odstraszyć przeciętną jakością wykonania. Poza aspektami technicznymi liczy się także wygląd, wszak akcesorium będzie spoczywać na biurku, przy którym pracujemy lub na szafce nocnej. Jak w tej materii wypada Zens Aluminium 4w1?
Unboxing Zens Aluminium 4w1 – oceniamy zawartość zestawu
Urządzenie dotarło do mnie w eleganckim prostokątnym opakowaniu utrzymanym w grafitowej kolorystyce. Na powierzchni nadrukowano kilka niezbędnych informacji, nazwę oraz grafikę zdradzającą wygląd Zens Aluminium 4w1. Po wypakowaniu całości mogłem przyjrzeć się zawartości zestawu. Poza samą matą ładującą, do której przejdziemy za chwilę, setup składa się z przewodu USB-C, adaptera do Apple Watchy oraz zasilacza do USB-C zgodnego z Power Delivery o mocy 45 W. Co więcej, ten ostatni występuję w opcji, którą wykorzystamy w Polsce, natomiast dodatkowa przejściówka (jest w zestawie) pozwoli nam korzystać także z innych standardów.
Przystawka dla Apple Watcha pozwala na mocowanie zegarka do ładowarki. Co więcej, jeśli nie potrzebujecie tego konkretnego rozwiązania, możecie wypiąć dongla i używać portu jako zwykłego źródła przewodowego zasalania. Jako że na co dzień nie korzystam z Apple Watcha, schowałem niewielki element do pudełka. Mógłbym się jedynie przeczepić do lekkiej niespójności kolorystycznej. Mamy tutaj bowiem dodatkową jasną wstawkę. Nie będę jednak malkontentem i powiem, że to kwestia gustu.
Ascetyczna, aluminiowa konstrukcja, czyli o jakości wykonania słów kilka
Nie będę kłamał i powiem wprost – pod pewnymi względami jestem dość próżny. Lubię otaczać się atrakcyjnymi dla oka przedmiotami, których jakość wykonania daje pewność trwałości. Czy Zens Aluminium 4w1 spełnia moje oczekiwania w tej materii? Owszem, choć znalazłem jeden minus, który wiąże się bezpośrednio z plusem. Chodzi o gładką, lekko gumowaną, wręcz aksamitną powierzchnię z dwoma punktami do ładowania, na której kładziemy smartfon oraz słuchawki. Na 100% nie zarysujemy tam naszych urządzeń i co więcej – będą leżały tam stabilnie. Niestety, powłoka zbiera nieprzyzwoite wręcz ilości kurzu. Drobnostka, szczególnie że na dobra sprawę – to jedyna kwestia, która średnio mi odpowiadała. Co z resztą?
Zens Aluminium 4w1 to relatywnie ciężka ładowarka, co mnie akurat bardzo odpowiadało. 228 gramów zapewniało, że akcesorium nie lata z jednego miejsca biurka na drugie. Wymiary wynoszące 19 x 9 x 5,3 cm, są jak najbardziej ok, a zaoblona konstrukcja stanowiła swego rodzaju zabezpieczenie przed przypadkowym uderzeniem o krawędź telefonu, laptopa czy innego sprzętu spoczywającego obok. Na prawej stronie znajdziemy gniazdo USB-A, do którego podłączymy przewodowo, np. smartfona czy głośniki. Element ten został osadzony nieco niżej, co stanowi ciekawy zabieg stylistyczny.
Na górnej części aluminiowej (tak, poza matą, całość została wykonana z aluminium) znajdziemy port, za którego pomocą dostarczamy energię do akcesorium. Obok niego znajduje się wysunięta ku górze wtyczka, do której możemy włożyć dongla ładowarki dla zegarków Apple AirPods. Estetycznie, schludnie i co ważne – wszystko jest tu idealnie spasowane. Spód to aluminiowa płaska powierzchnia, na której w czterech punktach znajdziemy gumowe dodatki, dzięki którym sprzęt nie rusza się niechciany.
Ładowanie bezprzewodowe czterech urządzeń jednocześnie
Łączna moc ładowania bez podziału wynosi dokładnie 45 W, natomiast miejsc do ładowania bezprzewodowego mamy jedynie trzy. Co więcej, tylko jedno zostało przeznaczone do smartfona. Mowa o powierzchni na lewej stronie akcesorium. Na prawej stronie możemy umieścić słuchawki TWS, co też czyniłem. W pierwszej chwili wydawało mi się, że po wyjęciu dongla dla zegarka będę mógł położyć na macie drugi smartfon. Niestety, gniazdo wystaje i uniemożliwia mi wykonanie planu. Cóż, tak właśnie zaprojektowano ładowarkę. Twórcy chcieli, aby służyła ona jako osobisty zestaw do ładowania trzech codziennie wykorzystywanych gadżetów – smartfona, zegarka oraz słuchawek. To uczciwe.
Ładowanie przewodowe – jest, owszem
Nie oznacza to bynajmniej, że nie będziemy mogli ładować innych urządzeń. Na prawej krawędzi umieszczono port USB-A, do którego możemy podpiąć przewodowo np. smartfon, słuchawki, zegarek lub głośnik. Jeśli nie zamierzamy ładować bezprzewodowo zegarka, otrzymamy jeszcze jeden dodatkowy port, w który wepniemy kabel ładujący.
Polecam z czystym sercem
Reasumując – mamy świetnie wykonane, eleganckie akcesorium, które jest w stanie ładować nawet cztery urządzenia jednocześnie. Sprzęt nie nagrzewa się w sposób nadmierny, co nie jest taką oczywistą kwestią i dotyczy to ładowania w każdej możliwej konfiguracji. Producent życzy sobie za Zens Aluminium 4w1 kwotę 499 zł (można znaleźć atracyjną promocję), co nie jest może szczególnie niską ceną, ale uważam ją za adekwatną do sprzętu. Na koniec chciałem pochwalić testowany egzemplarz za kulturę pracy i brak nieprzyjemnych niespodzianek. Przez cały okres użytkowania akcesorium sprawowało się wzorowo. Życzę sobie kolejny miesięcy takiej współpracy.
Twelve South HiRise 3 to ładowarka 3 w 1, która wymiata wszystkie inne