Elon Musk gra w jakąś zadziwiającą grę, której zasady zna tylko on sam, a użytkownicy mają prawo być mocno zdezorientowani. Twitter po koślawej rewolucji, którą przeprowadza szef SpaceX, przeżywa istną wędrówkę ludów. Użytkownicy odpływają w kierunku konkurencji – Mastodon rośnie w oczach.

Sieć nienawidzi próżni. Na miejsce upadających serwisów i platform zawsze wskakuje świeża konkurencja. Świadkami tego procesu możemy być właśnie teraz, gdy Twitter płonie na skutek rewolucji przeprowadzonej przez nowego właściciela, czyli rzecz jasna Elona Muska. Użytkownicy mają pełne prawo być skonfundowani i poirytowani działaniami Elona, którego reakcje i poczynania są chwilami naprawdę trudne do wyjaśnienia, a już na pewno do przewidzenia.

Elon Musk w formie – gdy jeden szaleje, tam reszta korzysta

Przykład sprzed ledwie dwóch dni – Musk postanowił postawić na szali swoje przywództwo nad Twitterem i zapytać o zdanie samych użytkowników. W ankiecie zamieścił jedno proste pytanie – „Czy powinien odejść z funkcji szefa platformy?” Lud wydał wyrok – 57% ankietowanych stwierdziło, że ta krótka twitterowa przygoda Muska powinna się już zakończyć. To oczywiście nie oznacza, że Musk przestanie być właścicielem, platformy. Na ten moment Elon nie ustosunkował się jeszcze do wyników ankiety, które mogły go nieco zaskoczyć, albo… były od początku przygotowaną szopką. Trudno powiedzieć. 

Twitter

Gdy na Twitterze szaleje rewolucja, całe to zamieszanie obserwuje z boku konkurencja. Nie mam tu na myśli Facebooka, Google czy TikToka, bo to są platformy o nieco innym charakterze. Sieć jest naprawdę bogata w różnego rodzaju mniej popularne usługi, które funkcjonalnością mocno przypominają gigantów. Gdy Olimp płonie, mogą patrzeć na to, co się dzieje, jak na wielką okazję na przejęcie, choć części użytkowników, a może nawet prowadzenia na rynku. Takim przykładem jest rosnąca w oczach platforma Mastodon

Czym jest „nowy” Twitter, czyli Mastodon?

Mastodon jest to zdecentralizowana platforma społecznościowa, która bardzo mocno zyskała na popularności w ostatnim czasie. Zgodnie z tym, co przekazał założyciel Mastodona, Eugen Rechko, baza userów wzrosła z 300 000 aktywnych użytkowników miesięcznie do 2,5 miliona w okresie od października do listopada. Pokrywa się to dokładnie z chwilą, w której Elon Musk rozpoczął nowe porządki na Twitterze. Odpływ  użytkowników z Twittera i kierunek, w którym się udali, jest tu więc jednoznaczny.

Mastodon

Wielu użytkowników Twittera wprost informowało swoich obserwujących, że przenoszą się do nowego medium udostępniając odnośnik do Mastodona. Elon stwierdził, że tak to się bawić nie będziemy i…. zabronił pod groźbą bana linkowania do innych platform społecznościowych takich jak Facebook, YouTube czy właśnie Mastodon. Dziwnym trafem na liście zabrakło chińskiego TikToka. Po burzy, która się przetoczyła przez Sieć po tej informacji, zakaz został cofnięty, co tylko podkreśla fakt, jak niestabilny i nieprzewidywalny jest teraz Twitter, a raczej jego kierownictwo. 

Tak czy inaczej Mastodon zyskał i może zyskać jeszcze więcej, jeśli Elon Musk nadal utrzyma ten kierunek swoich działań. Cokolwiek się jednak stanie w najbliższej przyszłości z Twitterem, raz straconego zaufania użytkowników już nie odzyska. W siedzibie Mastodona strzelają tymczasem korki, bo powodów do radości i świętowania na pewno jest sporo. Pytanie brzmi, czy ta dobra passa utrzyma się na dłużej.

Mastodon jako alternatywa dla Twittera. Nikt nie zachęca do serwisu skuteczniej niż Elon Musk