Czy aparaty w smartfonach mogą zastąpić lustrzanki cyfrowe? Qualcomm uważa, że tak i twierdzi, że od pełnego sukcesu dzielą nas zaledwie 3 lata. W drodze jest potężny pakiet innowacji, który zrobi niemałe przetasowanie rynku.
Redaktorzy serwisu Android Authority traktującego o tematyce nowych technologii, z naciskiem na smartfony, rozmawiali z Juddem Heape, wicerezesem Qualcomm odpowiedzialnym za pion fotograficzny. Firma, jak i sam Heape, wierzą w przyszłość aparatów w smartfonach. W zasadzie rzeczony jegomość twierdzi, że smartfony mogą niebawem pokonać cyfrowe lustrzanki. Tutaj małe wyjaśnienie, które dotyczy mojego zdania – otóż rozmówca z pewnością ma na myśli zastosowanie amatorskie, być może półprofesjonalne. Tam, gdzie liczą się fizyczne możliwości okraszone manualnymi nastawami dokonywanymi przez fotografa, smartfony jeszcze długo nie będą mieć racji bytu. Dobrze, ale dlaczego w ogóle Heape tak mocno wierzy w urządzenia mobilne. Spieszę z wyjaśnieniem.
Pojedynek aparaty w smartfonach vs lustrzanki cyfrowe: wygranym okaże się AI
Wielu producentów uparcie twierdzi, że smartfony prześcigną dedykowane aparaty cyfrowe (lustrzanki i bezlusterkowece) w ciągu najbliższych lat. Głęboko wierzy w to także Sony. Osobiście uważam, że na pewnych polach jest to całkiem prawdopodobne, a może nawet pewne, natomiast tak jak pisałem wcześniej, dotyczy to tylko rynku czysto konsumenckiego. Chciałbym się mylić i patrząc na słowa przedstawicieli Qualcomm, jest taka możliwość. Przedstawiciel firmy stawia bowiem na AI, które już dziś ma niemały wpływ na rozwój mobilnej fotografii w smartfonach.
AI stosowane w fotografii mobilnej dzieli się na kilka segmentów. Pierwszy ma za zadanie wykrywać konkretne sceny i obiekty. W drugim sztuczna inteligencja kontroluje autofocus, balans bieli i ekspozycje. Trzeci segment jest obecnie najbardziej eksploatowany i dotyczy „zrozumienia” przez algorytmy otaczającego, dzięki czemu możliwe jest zastosowanie idealnych parametrów obrazu. Qualcomm zapewnia, że pracuje nad „czwartym segmentem”, który sprawi, że w ciągu trzech, może pięciu lat fotografia mobilna oparta na sztucznej inteligencji pokona cyfrowe lustrzanki. Heape wykorzystał ciekawe porównanie:
Wyobraź sobie świat z przyszłości, w którym powiedziałbyś „Chcę, żeby zdjęcie wyglądało, jak ta scena National Geographic”, a silnik AI powiedziałby „ok, dostosuję kolory, teksturę, balans bieli i wszystko, aby wzorować się na tym obrazie, który mi właśnie pokazałeś”.
Właśnie tak może wyglądać to za kilka lat. To w dużej mierze ograniczy również potrzeby w procesie post produkcji. Obcując na co dzień z technologią mobilną, mam wątpliwości, ale z tyłu głowy pojawiają mi się myśli, o skoku technologicznym wykonanym przez ostatnie lata w smartfonach…
AI, 8K, peryskopowe teleobiektywy, matryce 200 MP, jasne przysłony, HDR i dedykowane procesory
Tak, sztuczna inteligencja, możliwość nagrywania wideo w rozdzielczości 8K, peryskopowe teleobiektywy zapewniające wysokiej jakości bezstratny zoom optyczny, zdjęcia z aparatu wykorzystującego matrycę o rozdzielczości 200 MP i przysłony, które znamy z drogich obiektywów… wszystko to jest dziś dostępne w tych niewielkich urządzeniach mobilnych. Oczywiście, kluczowe jest też dostosowanie chipów, które odpowiednio przetwarzają informacje z aparatów. Zadbajmy jeszcze o czujniki z większymi pikselami i robi się naprawdę ciekawie.
Kibicuję rynkowi mobilnemu, ale śmiem twierdzić, że minie wiele lat, zanim oprogramowanie przeskoczy ograniczenia fizyczne smartfonów
Fotograficzne porównanie: Apple iPhone 13 vs Samsung Galaxy S22 vs Xiaomi 12