Kilka dni temu w moje ręce trafiły słuchawki Jabra Elite 7 Pro i przyznam szczerze, bardzo mocno mnie zaskoczyły. Oto porcja kilku pierwszych wrażeń.
Marka Jabra nie było mi obca, głównie ze względu na to, że właściwie pracuje na ich modelach słuchawek z mikrofonem, które służą mi do rozmów przez Microsoft Teams. Porządny sprzęt, złego słowa nie mogę powiedzieć, ale nigdy nie traktowałem ich serio. Co to znaczy w praktyce? Otóż zawsze kojarzyły mi się ze sprzętem audio do biura, a nie jak typowa elektronika, z której korzystam prywatnie. Jabra Elite 7 Pro zburzyły ten efekt, bo okazuje się, że Jabra to także doskonały sprzęt do użytku nie tylko profesjonalnego.
Jabra Elite 7 Pro i unboxing experience
Zacznę swoje pierwsze wrażenia od nieoczywistości: opakowania, gdyż zrobiło ono na mnie spore wrażenie. Z reguły sprzęt, który trafia w moje ręce, zapakowany jest oczywiście w kartoniki, plastiki, a w środku znajduje się dołączona instrukcja papierowa. W przypadku Elite 7 Pro było bardzo podobnie, z tą jednak różnicą, że widać, że ktoś bardzo przyłożył się do sposobu opakowania słuchawek (unboxing experience). Po wysunięciu pudełka i odklejeniu naklejek, które miały nawet specjalnie elementy nieprzyklejone, po to, by łatwiej było dostać się do zawartości, dostałem mały box, który przywitał mnie informacją o idei stojącej za słuchawkami.
Po otwarciu okładki, Jabra poinformowała mnie o tym, że opakowanie jest ekologiczne, a także informacja o najważniejszych cechach słuchawek. Po otwarciu pudełka, zobaczyłem pięknie zapakowane słuchawki z instrukcją ich podłączenia do smartfona. Doskonałe doświadczenie, które z pewnością ma wpływ na te ważne, pierwsze wrażenia. Uwielbiam takie rozwiązania, bo mimo że jeszcze nie zdołałem uruchomić słuchawek, to już mam bardzo dobre wrażenia i dużą przyjemność z ich odpakowania.
Świetne sterowanie w Jabra Elite 7 Pro i jeszcze lepsza jakość dźwięku
Za szybko by oceniać najważniejszy aspekt, jakim jest jakość dźwięku, ale przy okazji tych pierwszych wrażeń mogę powiedzieć, że jest naprawdę bardzo obiecująco, by nie powiedzieć świetnie. To jednak ocenie po dłuższym czasie testów i przede wszystkim zróżnicowanej muzyce, a także zastosowaniach. Miałem już także okazje użyć ich jako słuchawek do połączenia telefonicznego i nie spotkało się to z żadnym sprzeciwem mojego rozmówcy.
To, co osobiście i mocno doceniam, to samo sterowanie. Cały boczny panel na obu słuchawkach jest przyciskiem i to fizycznym. To nie jest typowe rozwiązanie, gdyż większość producentów decyduje się na zastosowanie przycisków dotykowych, które działają niestety bardzo różnie. W sytuacji uprawiania sportu, spoconej ręki/palców, sterowanie bywa mało precyzyjne, w Jabra Elite 7 Pro cała powierzchnia urządzenia jest fizycznie wciskana, nie ma miejsca na niedokładność. To szczególnie wygodna opcja w sytuacji, jeśli macie duże palce, jak przysłowiowy budowlaniec.
Miałem także okazje pobawić się aplikacją mobilną, która ma mnogą ilość opcji, łącznie z personalizacją ustawień pod Wasze uszy, wystarczy przejść przez kreatora ustawień, gdzie Wasz słuch zostanie zbadany serią dźwięków różnej częstotliwości.
Elite 7 Pro wyposażone są również w ANC, którego moc możecie regulować z poziomu wspomnianej aplikacji mobilnej. Mam wrażenie, że sposób jego działania jest nieco inny, niż w znanych mi rozwiązaniach. Będę musiał się mu przyjrzeć mocniej, bo mam wrażenie, że nie dodaje on wiele dodatkowej redukcji szumów, poza pasywnym rozwiązaniem, które dają same gumki w słuchawkach.
To i pewnie całą masę pozostałych drobiazgów, będę weryfikował w trakcie pełnych testów, tak więc w przeciągu najbliższych tygodni możecie spodziewać się pełnej recenzji.
[VIDEO] Jabra Elite 5 pokazane na IFA 2022 – słuchawki z hybrydową redukcją szumów