Dziękuję Wam bardzo za ciepłe przyjęcie serii. Nie pozostało mi nic innego, tylko pójść za ciosem i przyjrzeć się pierwszym czujnikom, które podpiąłem do swojego systemu smart home.
Po wpisie wstępnym i recenzji huba, czas na pierwsze czujniki. Na pierwszy ogień idzie czujnik otwarcia drzwi bądź okien, czujnik temperatury i wilgotności i czujnik zalania. To wybór dość popularny i oczywisty, nie siliłem się na żadne ekstrawagancje.
Aqara Czujnik otwarcia drzwi
Zaczynamy od chyba najbardziej oczywistego, a jednocześnie najbardziej uniwersalnego czujnika. Czujnik otwarcia, bo o nim mowa, służy do kontrolowania otwarcia drzwi czy okien. Tak do parasola też się od biedy nada. Czujnik zapakowany jest w niewielkie białe pudełko. W pudełku poza składającym się z dwóch części czujnika znajdziecie skróconą instrukcję oraz dodatkową taśmę do przyklejenia sprzętu.
Dwie części czujnika przyklejamy do ramy i elementu ruchomego drzwi bądź okien tak, aby praktycznie się stykały. Następnie w bardzo prosty sposób łączymy go z hubem poprzez dedykowaną aplikację, która dokładnie, krok po kroku wyjaśnia, jak należy to zrobić. Po kilkudziesięciu sekundach czujnik gotowy jest do pracy. Czujnik kosztuje w Chinach około 10 dolarów.
Rozłączenie dwóch elementów czujnika wywołuję oczekiwaną reakcję. Pierwszą przychodzącą do głowy jest oczywiście włączenie alarmu i poinformowanie użytkownika o intruzie. Czujnik jest jednak bardzo uniwersalny. Gdy posiadamy kompatybilny sprzęt, to otwarcie okna może wyłączać klimatyzację, a otwarcie drzwi włączać światło w pomieszczeniu, bądź ulubioną muzykę. Oczywiście czujnik możemy zaprogramować tak, by inaczej reagował gdy jesteśmy w domu, a inaczej gdy nas nie ma.
Czujnik wilgotności i temperatury Aqara
Czujnik przychodzi do nas zapakowany w eleganckie małe białe pudełko, na którym znajduje się zdjęcie sprzętu i kilka informacji. W pudełku znajdziecie czujnik, który jest naprawdę malutki, skróconą instrukcję oraz dodatkową taśmę do przyklejenia sprzętu.
Czujnik można przykleić bądź położyć w wybranym miejscu. Czujnik łączy się z aplikacją równie łatwo jak inne. Sprzęt wyposażono w 3V baterię CR2032, która według internautów powinna wytrzymać 2-3 lata. Czujnik kosztuje w Chinach około 12 dolarów.
Czujnik może monitorować temperaturę, wilgotność i ciśnienie atmosferyczne. Wszystkie te dane, wraz z historycznymi zapisami, dostępne są w aplikacji. Aplikacja Aqara Home pozwala również na ustawienie alertów, gdy temperatura, wilgotność czy ciśnienie atmosferyczne osiągnie wybraną wartość. Czujnik może być elementem automatyzacji. Jeżeli posiadacie kompatybilne urządzenia od Aqary czy Xiaomi (tutaj trzeba korzystać z aplikacji Mi Home) to możecie ustawić, że dane z czujnika pozwolą na odpalenie nawilżacza czy termostatu. Jeżeli chodzi o odczyty, to nie mam niestety z czym ich porównać, ale mam wrażenie, że czujnik trochę zawyża temperaturę w pomieszczeniu. Gdy będę miał możliwość weryfikacji, to wrócę do Was z tym tematem.
Aqara Czujnik zalania
Na koniec czujnik, który mam nadzieję, że mi się nigdy nie przyda. Mowa bowiem o czujniku zalania, który informować Cię będzie, gdy w jego pobliżu pojawi się woda. To także czujnik, który najrzadziej będziecie widywać, bo schowany będzie najprawdopodobniej pod pralką, za zmywarką czy pod wanną.
W opakowaniu poza samym czujnikiem, który jest sporo większy od pozostałych opisywanych dziś, znajdziesz krótką instrukcję. Czujnik łączymy z hubem tak jak pozostałe, jednak próżno szukać tutaj przycisku z boku urządzenia. Schowano go pod uginającą się górną obudową. Czujnik kosztuje w Chinach około 14-15 dolarów.
Czujnik zalania, jak sama nazwa wskazuje, reaguje na zalanie. Mówimy tu o takim potężnym zalaniu, więc jak liczycie na to, że czujnik poinformuje Was o kapiącej wodzie z uszczelki, to będziecie rozczarowani. Jednak na przykład przy pęknięciu wężyka, możecie być pewni, że zdążycie zareagować, zanim zalejecie sąsiadów. W aplikacji Aqara Home można dodać go do funkcji alarmu 24/7, przez co będzie informowała Was o zalaniu, niezależnie czy jesteście w domu, czy nie. Czujnik pozwala na automatyzację. Wywoływać określone akcje może zarówno zalanie, jak i… wyschnięcie bądź odpływ wody. Trudno mi sobie jednak wyobrazić, do czego można użyć tej drugiej opcji.
Patrząc z perspektywy kilku dni na te trzy czujniki, to mam wrażenie, że czujnik temperatury mnie trochę oszukuje. Będę musiał to zweryfikować. Żałuję też, że czujnik zalania ma dość duży próg tolerancji. Nie mam natomiast żadnych zastrzeżeń do czujnika otwarcia drzwi, który reaguje szybko i jest bardzo uniwersalny. To już wszystko w tym odcinku, kolejny powstania w zależności od Waszego zainteresowania. Jeżeli macie jakieś pytania albo uwagi, to serdecznie zapraszam do komentowania tego wpisu.