W połowie roku Apple wprowadzi do swojej oferty dwa nowe komputery – iMac z nowym układem, ale tylko jedną wersją ekranu, a także całkiem nowy MacBook Air z 15-calowym wyświetlaczem. Nas interesuje najbardziej mobilna maszyna, która zafunduje nam swego rodzaju rewolucję.
Co jakiś czas w sieci pojawiały się informacje o tym, że gigant z Cupertino zamierza rozszerzyć linię MacBook Air o kolejny model. Tym razem jednak nie będzie to 13-calowa, ultramobilna jednostka, lecz komputer wyposażony w wyświetlacz o przekątnej przekraczającej 15 cali. Choć kibicuję różnorodności i wiem, że niektóre osoby potrzebują większej przestrzeni roboczej w postaci ekranu, natomiast uważam, że zmiana ta kompletnie nie pasuje do idei, która przyświecała urządzeniom giganta z Cupertino. Notebooki te miały być bowiem lekkie, wygodne i przyjazne transportowaniu. Przekątna 15 cali oznacza większe wymiary, które niekoniecznie będą pasować do określenia „ultramobilności”. Co wiemy o nadchodzącym sprzęcie?
15-calowy MacBook Pro zadebiutuje latem – czego możemy się spodziewać?
Według Marka Gurmana z Bloomberga, który wielokrotnie udowadniał sprawdzalność swoich doniesień, Apple wprowadzi do sprzedaży nowe, mobilne komputery. Tak, chodzi o serię Air, natomiast nie będzie to już niewielki 13-calowy model, lecz sprzęt z 15-calowym panelem. Konkretnie – 15,5-calowym, jeśli mamy być precyzyjni. To oczywiście dobra wiadomość dla osób, które potrzebują komputera, który jednorazowo wyświetli więcej treści/okien. Pierwotnie, Air-y były oferowane w opcji 11-calowej oraz 13-calowej, a co za tym idzie, raczej nie można powiedzieć tym, że Apple kontynuuje obraną wcześniej ścieżkę.
Z drugiej jednak strony… ekrany w smartfona stają się coraz większe i przeniesienie tego trendu na rynek komputerów nie powinno jakoś specjalnie dziwić. Z pewnością gigant z Cupertino znajdzie nabywców na „piętnastki”, szczególnie że na polu specyfikacji mają być one interesujące. Możemy się bowiem spodziewać istotnego wzrostu wydajności, który będziemy zawdzięczać układowi Apple M3. Rzeczona jednostka obliczeniowa nie została jeszcze zapowiedziana, ale wiemy, że ma zostać wykonana w 3 nm procesie technologicznym TSMC. Poprzednia generacja zbudowana jest na 5 nm litografii. To oznacza nie tylko większą moc, ale także sprawniejsze gospodarowanie energią, które przełożyć się na dłuższy czas pracy na ładowaniu.