Jako miłośnik science fiction i nowinek technologicznych czuję się rozczarowany asystentami głosowymi. Nawet nie mam na myśli mocno ograniczonych możliwości oraz problemów ze zrozumieniem poleceń. Z biegiem czasu, reakcje na głosowe komendy, a także umiejętności asystenta, znacznie się poprawiły. Jednak pojawił się inny problem – przekazywanie zebranych danych.

Asystent głosowy, aby sensownie funkcjonować, musi mieć możliwość przetwarzania głosu użytkownika. Bez mikrofonu ani rusz. I tutaj pojawiają się moje obawy. Postawienie w domu urządzenia, które ciągle nagrywa, wydaje mi się niezbyt dobrym pomysłem. Wystarczy mi oczekujący na komendę „Ok, Google” smartfon. Ciąży mi w kieszeni i na duszy, dlatego trudno mi sobie wyobrazić kolejny sprzęt związany z Wielką Korporacją, który będzie czekał na moje polecenia. A jednocześnie chciałbym mieć własnego, w pełni cyfrowego, asystenta. Żeby pilnował terminów. Żeby przypominał o konieczności zrobienia zakupów. Żeby czasem napomknął o konieczności, zabrania ze sobą kluczy. Najwyraźniej chciałbym, aby jakieś urządzenie pamiętało za mnie.

Nieustannie gonię za tym marzeniem. Czasem szukam alternatyw dla komercyjnych asystentów głosowych. Lubię otwarte źródła, możliwość podejrzenia kodu, a nawet jego modyfikacji. Szperając po różnego rodzaju forach dla fanów elektronicznych zrób-to-sam (lubię sobie coś zbudować z Arduino) trafiłem na informacje na temat projektu Mycroft AI. Jest to otwartoźródłowy asystent głosowy. Można go zainstalować na RaspeberryPi, na urządzeniu z Androidem (nie ma pliku .apk, trzeba samemu skompilować Mycrofta za pomocą Android Studio) lub Linuksem. Trwają prace nad wersjami działającymi na Windowsie oraz iOSie. Jak to zwykle bywa w przypadku takich projektów, do ich wykorzystywania potrzebna jest wiedzą związana z programowaniem. Na szczęście żyjemy w czasach setek tysięcy przystępnych tutoriali, więc na pewno znajdą się ochotnicy pragnący zrealizować swoje marzenie o własnym asystencie głosowym. W przypadku Mycrofta interesujący jest sposób, w jaki można zaprogramować określone akcje. Każda umiejętność zareagowania na daną komendę głosową to „skill”. W zupełności wystarczy wiedza z zakresu programowania w Pythonie, dokumentacja Mycrofta jest całkiem nieźle napisana.

Asystent działa głównie w języku angielskim. Jednak uważam, że warto zerknąć na ten projekt. Poczytać dokumentację, a w ostateczności postawić własnego Mycrofta i nauczyć go kilku nowych sztuczek.