W ostatnim okresie światło dzienne ujrzał panel przedni najnowszego modelu Samsunga Galaxy Note 9. Jego rozmiar, kształt, ramki świadczą jednogłośnie o nadchodzącej ewolucji w serii Note względem modelu Note 8. Jedni powiedzą, że ideału nie ma co zmieniać, inni będą narzekać na odgrzewany kotlet. Kto ma racje?

Szkło frontowe mówi nam wiele o samym urządzeniu. Rozłożenie otworów w jego górnej krawędzi odkrywa zastosowane czujniki oraz ilość obiektywów, a ramki, wielkość ekranu oraz całościowy rozmiar urządzenia. Już te cechy świadczą, że nie pomylimy nowego modelu z innymi spod znaku koreańskiego producenta. Są zachowane wszystkie cechy charakterystyczne, w tym prostokątna bryła urządzenia, znacząco inna niż serii S.

Cechy wspólne

Nie byłoby serii Note, gdyby nie rysik oraz gigantyczny ekran. Nic nie zapowiada, abyśmy uświadczyli zmian w tych kwestiach. Co prawda urządzenie będzie posiadało odrobinę cieńsze ramki w pionie, co przełoży się na 0,1 cala większy ekran względem poprzednika, ale nie oszukujmy się, nie robi to chyba nikomu różnicy. Tak czy inaczej, otrzymamy prawie 6,4” ekran. Niezmiennie względem Note 8 otrzymamy również dwa moduły kamery tylnej, prawdopodobnie dobrze nam znane z Samsung S9+.

note 9 panel przedni

Co nowego

Z zewnątrz, oprócz delikatnie cieńszych ramek, możemy zauważyć zmianę położenia czytnika linii papilarnych — pod moduł aparatu. Jest to analogiczny ruch do tego, jaki zaobserwowaliśmy przy prezentacji S9.

Prawdziwe zmiany czyhają wewnątrz urządzenia. Oprócz najnowszego procesora ze stajni Qualcomm i Exynos możemy się spodziewać aż do 8GB pamięci RAM oraz 512GB ROM. Prawdopodobnie wersja o największej pamięci wewnętrznej pojawi się jedynie na wybranych rynkach, ale to potwierdzi nam czas.
Co najważniejsze, wyeliminowana zostanie największa bolączka ostatnich modeli Note — otrzymamy znacząco większą baterię. Niemalże pewne jest, że znajdzie się wewnątrz ogniwo o pojemności 4000mAh. Jest to na reszcie wartość odpowiednia do podzespołów zastosowanych w urządzeniu oraz wielkości ekranu, który w końcu swoje % baterii musi ukraść.

Ostatni z rodziny — Note 8 – moim zdaniem jest urządzeniem bardzo udanym, a jego jedyną wadą jest nieszczęsna bateria. Teraz będzie tylko lepiej! Co prawda można zauważyć brak pomysłu na serię Note po wypuszczeniu pierwszych urządzeń S Edge a aktualnie S Plus, ale nie sądzę jednak, byśmy szybko zobaczyli jej koniec.