Nie działa Wikipedia? Nie sądziłam, że to się kiedyś wydarzy. Najpopularniejsza encyklopedia internetowa tworzona jest przez internautów została „zawieszona” do odwołania w ramach protestu. Obecnie jedyny, dostępny w serwisie, artykuł to ten, dotyczący dyrektywy o prawach autorskich, nad którą 5 lipca będą głosować posłowie do Parlamentu Europejskiego.
Przeciwko nadchodzącym zmianom zbuntowała się nawet sama Wikipedia – największa internetowa encyklopedia. Dodawaniem i edytowaniem haseł w Wikipedii może zajmować się praktycznie każdy, a nie tylko osoby zweryfikowane. Społeczność stale dba jednak, by przeciwdziałać jakimkolwiek nadużyciom.
Co jest powodem?
Po wejściu na stronę główną polskiej edycji Wikipedii wyświetla się spory komunikat.
Powód? 5 lipca 2018 Parlament Europejski obraduje nad dyrektywą dotyczącą praw autorskich. Jeżeli proponowana dyrektywa zostanie przyjęta w brzmieniu zaakceptowanym przez komisję JURI – będzie to stanowiło ogromne ograniczenie dla wolności w Internecie.
Jak wygląda sytuacja?
Zablokowany został dostęp do wszystkich zbiorów. Użytkownicy mogą zobaczyć jedynie stanowisko twórców Wikipedii dotyczące owej dyrektywy o prawach autorskich. Nie ma znaczenia czy wchodzimy z poziomu Wikipedii, czy poszukujemy konkretnego hasła w Google. Na stronie znajdują się również odnośniki pozwalające na kontakt z europosłem i linkujące do artykułu o dyrektywie oraz do stanowiska fundacji Wikimedia. Obecnie strona nie oferuje żadnych innych możliwości.
Co takim zachowaniem chce udowodnić Wikipedia?
Zdaniem twórców wprowadzenie prawa uniemożliwi „dzielenie się wiedzą encyklopedyczną w sieciach społecznościowych, czy znajdowanie artykułów w wyszukiwarkach”. Mniej więcej oznacza to pewien koniec Wikipedii.
Do kiedy nie będzie dostępu do zbiorów Wikipedii?
Wikipedia potwierdza, że akcja zaciemniania witryny potrwa 24 godziny do dzisiaj do 15:00.
Jest jednak pewien sposób, by ominąć blokadę!
Wystarczy skorzystać z innej wersji językowej aplikacji lub skorzystać z aplikacji mobilnej, która nie blokuje dostępu do treści.
Sam protest zwraca jednak uwagę na naprawdę istotne kwestie, a sama Wikipedia nie popada w zbędną histerię. Wyjaśnienie jest merytoryczne i pokazuje jakie mogą być skutki, kiedy w ograniczeniach pójdziemy za daleko. Wszystko okaże się w najbliższym czasie. Poczekamy, zobaczymy.