Najpierw była Siri, potem pojawiły się pochodne. Pomysł na wirtualnego asystenta, który załatwi za nas podstawowe sprawy organizacyjne lub udzieli informacji na nurtujące nas pytanie – jest ogólnie bardzo ciekawy i naprawdę użytkowy. Z pewnością podobnego zdania byli pracownicy Amazonu, odpowiedzialny za stworzenie urządzenia, który działa jak wspomniana Siri, tylko jest nieco inaczej opakowane. Otóż zamiast aplikacji w telefonie, otrzymujemy wolnostojący głośnik, który wzbudzany jest naszym głosem.

Pomysł mimo, że nie pierwszej świeżości – wydaje się być całkiem interesujący. Amazon Echo poproszony o włączenie konkretnego rodzaju muzyki, włączy. Zapytany, odpowie – wszystko za pomocą chmury z której urządzenie się uczy, budując swoją bazę odpowiedzi. Wzbudzany jest odpowiednim poleceniem, które użytkownik sam może ustawić. Co ciekawe, ponoć wychwyci polecenie z końca drugiego pokoju, a odpowiadać za to ma 7 wbudowanych w urządzenie mikrofonów. Ponadto przez interfejs Bluetooth można podłączyć własne urządzenia. Sami zobaczcie jak to działa:

 


 

Fajny gadżet, bo jak na moje to tylko w tej kategorii należy rozpatrywać to urządzenie. Nie powiem, jako Geek pierwszej krwi, chętnie urządzenie bym przetestował. Czy jednak kupił bym urządzenie na własne potrzeby? Miałbym wątpliwości, chociaż szczerze trzeba przyznać, że nie jest wygórowana. Jak zapewnia Amazon na stronie produktowej Echo, cena urządzenia ma wynosić 199$, zaś dla osób które otrzymają kody zniżkowe z zaproszenia – tylko $99.

Kody zniżkowe mają się pojawić w przeciągu najbliższych tygodni, może to być doskonały pomysł na prezent za niewielkie pieniądze (umówmy się, za 99$ biorę Amazon Echo w ciemno) ;-)