Wahoo to w kręgach rowerowych niemal kultowa już firma. Jej miłośnicy, zwani wahooliganami, zostali zaskoczeni premierą urządzenia, którego większość z nich pożąda od dawna. To smartzegarek stworzony z myślą o aktywności fizycznej — Wahoo ELEMNT RIVAL.
Jeśli jeszcze nie znacie firmy Wahoo, to śpieszę z wyjaśnieniem, że to firma, która zasłynęła z połączenia rowerowych sensorów (takich jak mierniki mocy i kadencji) ze światem smartfonów. Wkrótce po tym sama zaczęła tworzyć takie mierniki, a następnie dołożono do tego świetne trenażery oraz coś, co zapewniło firmie niebywały sukces — komputery rowerowe GPS (bo nazwanie tego licznikiem to spore niedopowiedzenie).
Uwielbiamy tę firmę do tego stopnia, że Sebastian kupił, a następnie nagrał recenzję jednego z produktów tej firmy. Inny komputer ma zamiar niedługo nabyć. Ja również szaleje za tym sprzętem, mam już model Mini, a kolejny kupuję w okolicach grudnia.
Wahoo ELEMNT RIVAL smartwatch na pierwszy ogień
ELEMENT RIVAL to smartzegarek stworzony dla miłośników producenta, którzy zwracali firmie uwagę, że taki produkt to coś, czego nadal brakuje w ofercie. To również kolejny element ekosystemu Wahoo, który stwarza ogromne możliwości śledzenia swoich aktywności fizycznych i analizowanie postępów. To też bodaj pierwszy z produktów, który nie jest kierowany tylko do rowerzystów!
ELEMNT RIVAL to smartwatch, który stworzono tak, by nie trzeba było się odrywać się od wykonywanej aktywności. Jest prosty, intuicyjny i w przeciwieństwie do konkurencji nie będzie dominować formą nad zadaniem, na którym się skupiamy. Pewnie zadajecie sobie pytanie jak?
Jedną z unikatowych funkcji, które oferuje Wahoo to niemal zmiany bez interakcji z zegarkiem. O co chodzi? Jeśli interesujesz się triatlonem, to pewnie wiesz, że podczas zmian T1 i T2 (gdy wychodzisz z wody, wsiadasz na rower lub z niego schodzisz, by zacząć bieg) tracisz czas podczas czynności, których nie wykonujesz automatycznie. Skupiasz się na jednej, góra dwóch — ściągasz piankę jedną ręką, a drugą wkładasz kask. To momenty, w których tracisz sekundy, które finalnie mogą mieć ogromne znaczenie. Wahoo automatyzuje proces monitorowania Twojej aktywności i sam dokonuje zmian T1 oraz T2. Odpada Ci jedna rzecz, na którą pewnie traciłeś czas.
To oczywiście jeden z przykładów tego, że Wahoo myśli głównie o osobach, które w nie jedną piankę przetarły i niejedną szytkę przebiły. Inna z funkcji, którą docenią profesjonaliści to monitoring i analiza danych przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Nie będzie tu też problemu z wyeksportowaniem danych do ulubionych serwisów czy analizą w serwisie od Wahoo.
Wahoo Elemnt Bolt – kawał sprzętu dla wymagających rowerzystów – pierwsze wrażenia
To gdy producent pisał o nieprzytłaczaniu formą, jest prawdą. Nie ma tu bajeranckich motywów i dziwnych wodotrysków. Jest prostota i maksymalna czytelność. Smartzegarek posiada wyświetlacz o zwiększonym kontraście i rozdzielczości 240 × 240 pikseli, który wyświetla informacje w 64 kolorach — tak by były one czytelniejsze, a bateria posłużyła na dłużej. Wyświetlacz pokryty jest warstwą szkła Gorilla Glass, a obudowa zegarka jest ceramiczna. Są tu też patenty z innych urządzeń firmy jak dyskretne podświetlanie z czujnikiem natężenia światła czy Perfect View Zoom, który dostosowuje wyświetlane informacje oraz ich rozmiar do naszych potrzeb.
Oczywiście nie pominięto pozostałych zalet produktów Wahoo, jakimi są świetna i intuicyjna obsługa, która stworzona jest z myślą o wygodzie. Bezprzewodowa synchronizacja z aplikacją i popularnymi usługami jak Strava czy Zwift. Jest też możliwość współdziałania zegarka z komputerami rowerowymi czy też trenażerami. Wielkie znaczenie ma tu też specjalna aplikacja Wahoo, które daje niesamowite możliwości oraz częste aktualizacje, które czuję, że przyniosą jeszcze nie jedną zaskakującą funkcję.
Pełna specyfikacja modelu RIVAL, która jest naprawdę przepastna znajduje się pod tym linkiem. Cena zegarka to 379,99 euro, co po przeliczeniu daje około 1700 zł.
Wahoo ELEMNT RIVAL pojawi się w ofercie polskich sklepów oferujących Wahoo już niedługo, jeśli nie możecie się doczekać, to można go zamówić w firmowym sklepiku.