Co to to nie.
My, graficy (Graficus Nonpospolitus) paramy się szlachetnym zawodem, który przekazywany jest z pokolenia na pokolenie, a wiedza oparta na setkach lat doświadczeń naszych dziadów, pradziadów osnuta jest nicią tajemnicy.

Strzegą jej demoniczne, dwugłowe potwory, Dedlajnekus i Brakwenus, a zbliżając się do wrót Niczym Niezmąconej Inspiracji wiedz, że czeka Cię długa walka o upragniony Projekt.

Mamy też swój Święty Słownik, (dokładnie tak samo, jak Ludzie Królestwa Korporacji mają swoją Korpomowę)-najważniejszą księgę każdego Grafika i warto wiedzieć, czego w niej nie znajdziesz – i tym samym, czego wystrzegać się masz jak ognia, oczekując współpracy.