Sporo dzisiaj na blogu odnośnie New York Times . Najpierw doniesienia o włamaniu do tego popularnego serwisu, a teraz w nieco łagodniejszym tonie. Wydawca ten jest partnerem popularnej platformy mikroblogowej Twitter, a sam zakres współpracy jest bardzo interesujący, dlatego że prawdopodobnie zakres testowanych z NYT funkcjonalności, stanie się niebawem dostępna dla wszystkich. O czym mowa?

New York Times testuje bardzo interesujące rozwiązanie Twittera, polegające na cytowaniu wybranego fragmentu tekstu. W największym uproszczeniu fragment wybranego tekstu podświetlany jest kolorem, celem jego wyróżnienia, gdzie na końcu cytowanego tekstu pojawia się ikona Twittera. Po kliknięciu w tak podświetlony link pojawi się okno z cytatem wspomnianego serwisu, które można opublikować na swoim koncie TT. W treści znajduje się prócz cytowanego tekstu, także link.

No dobrze, właściwie po co to i dla kogo? Otóż doczepiony link kieruje nie do samej strony, ale bezpośrednio do cytowanego fragmentu. Jak zapewniają twórcy ma to zwrócić uwagę użytkownika na najistotniejsze zdania w wybranym tekście i tym samym służyć jako doskonałe źródło promocji treści. Pomysł w swej prostocie jest naprawdę bardzo ciekawy, szczególnie że wyróżniamy konkretne zdanie a nie cały tekst (jego tytuł). Demo do zobaczenia na stronie New York Times.

Może i jest to pomysł jak skutecznie promować treść, kiedy zwykłe linki do artykułów zwyczajnie się opatrzyły. Pomysł generalnie bardzo interesujący, wniosków jeszcze nie ma. Tak samo nie wiadomo kiedy narzędzie to będzie dostępne dla mas.