Znane i raczej lubiane studio próbowało grzebać przy The Last of Us Online. Używam czasu przeszłego, ponieważ ekipa postanowiła projekt anulować. I to jest naprawdę świetna wiadomość!
Naughty Dog przedstawiać nikomu nie trzeba, ponieważ studio odpowiedzialne jest za niezwykle udaną serię Uncharted i bardzo dobre dwie części The Last of Us. Ba, w tym roku mieliśmy nawet okazję zobaczyć Joela oraz Ellie na większym ekranie. Serial okazał się nad wyraz popularnym tworem, więc HBO trafiło raczej w dziesiątkę.
Tego samego powiedzieć nie mogłem o pomyśle studia, które próbowało stworzyć grę multiplayer opartą na bazie The Last of Us. Na całe szczęście to już za nami, ponieważ projekt został przez ekipę anulowany. Warto tutaj zaznaczyć, że produkcja była w fazie przedprodukcyjnej, a sam zespół twierdził, że “był entuzjastycznie nastawiony do kierunku, w którym zmierzał”.
The Last of Us Online anulowane. To naprawdę wspaniała wiadomość!
Tak przynajmniej wynika z dosyć długiego wpisu przygotowanego przez studio na blogu. Ekipa dodaje, że do wypuszczenia i wspierania The Last of Us Online musiałaby przeznaczyć wszystkie zasoby firmy. W końcu wspieranie zawartości popremierowej gry trwałoby przez wiele lat, co poważnie wpłynęłoby na rozwój przyszłych produkcji dla jednego gracza. Tutaj muszę pochwalić deweloperów za podjęcie takiej decyzji, ponieważ słyną właśnie z projektów dla jednego gracza.
An Update on The Last of Us Online: https://t.co/nMUm7TmH9h pic.twitter.com/fmuXCLzDMB
— Naughty Dog (@Naughty_Dog) December 14, 2023
No i nie jestem zwolennikiem wciskania trybu wieloosobowego do każdej gry ze względu na możliwości dodatkowego spieniężenia własnego produktu. Na całe szczęście firma zdawała sobie sprawę z tego, że miała przed sobą tylko dwie ścieżki: stać się studiem gier oferującym wyłącznie usługi na żywo lub w dalszym ciągu skupiać się na grach narracyjnych dla jednego gracza, które zdefiniowały dziedzictwo Naughty Dog.
Tak przedstawiona sprawa daje raczej jasną odpowiedź, dlaczego podjęto właśnie taki krok. Mnie to akurat bardzo cieszy, ponieważ nie mogę się doczekać kolejnej fantastycznej przygody, którą na pewno mają w planach twórcy. Warto tutaj zaznaczyć, że takie sytuacje często mają miejsce w naszej branży. Za przykład mogę podać polskiego Cyberpunka 2077. Na początku również snuto plany o trybie wieloosobowym. Jak to się skończyło, wszyscy wiemy. Chociaż trzeba przyznać, że w tym wypadku chodziło bardziej o naprawę podstawki.
Dodatkowo trzeba tutaj wspomnieć o problemach studiach Naughty Dog. Ostatnia moda na wydawanie odświeżonych wersji własnych gier nie uniknęła twórców The Last of Us. Mimo wszystko stan techniczny jedynki pozostawiał wiele do życzenia. Co istotne, po drodze pojawiły się nawet informacje dotyczące zwolnień niektórych wykonawców.
Co ważne, anulowanie The Last of Us Online wzmacnia rezygnację Sony z ambicji związanych z grami-usługami. Zamiast wypuszczenia 12 tego typu gier do marca 2026 roku, doczekamy się zaledwie sześciu. Jak wspominałem, nastawienie na taki rodzaj produkcji bierze się z tego, że potrafią generować milionowe zyski (kosmetyka i inne pierdoły). Jak się jednak okazuje, sukcesy można osiągać także z grami single player. Baldur’s Gate 3 udowadnia, że warto inwestować czas i pieniądze w historie dla samotnych wilków.