Czasy, kiedy spędziłem przy jednej z edycji swojej ulubionej niegdyś serii Call of Duty, niestety minęły. Dopadło życie, codzienne obowiązki, więc wykręcenie 1800h spędzonych przez tym tytułem, to już z pewnością nie do powtórzenia. Zdarza się jednak moment czy to w kolejce do lekarza, czy w komunikacji miejskiej, że człowiek odmóżdża się przy tytule chociażby takim jak: Clash Royale. Gra z serii wciągających, ale chyba nie aż tak bardzo jak dzisiejszy tytuł – The Founder.
The Founder, to tytuł stworzony dla przeglądarek internetowych. Doskonały tytuł byś mógł sprawdzić się jako szef Startupu, ze wszystkimi korzysciami i obowiązkami, które leżą w Twoich kompetencjach. I tak zaczynając od początku staniesz przed wyborem, w który segment wejść, podejmiesz trudy zatrudniania odpowiednich pracowników czy podejmowania kluczowych decyzji odnośnie kolejnych oddziałów swojej firmy czy lobbowania na swoją korzyść.
Zarząd, który wisi nad głową będzie z lekarską precyzją wskazywał wszystkie błędy, które popełniłeś i na których naprawę nie będziesz miał wiele czasu. Jeśli jesteś gotowy sprostać wyzwaniu i chcesz zmarnować/poświęcić kilka godzin swojego życia, to musisz spróbować. Jeśli cierpisz na chroniczny brak czasu, lista Twoich zadań ciągnie się w nieskończoność, to nawet nie próbuj jej uruchamiać, bo przepadniesz bez pamięci.
Ja poświęciłem kilka godzin i bardzo fajnie został rozwiązany sposób walki z konkurencją na podstawie planszy i rozgrywki turowej. Każdy aspekt i każda decyzja ma znaczenie, mimo że to w miare prosta gra, to daje naprawdę sporo frajdy. Zaczynasz od małego biura, a kończysz na potężnej firmie o aspiracjach globalnych. Nawiązania do Kougle czy yFona, na pewno nie są przypadkowe, a w mojej rozgrywce udało mi się zniszczyć Google, także mogę o sobie mówić król startupów ;-)
Niepozorny link zostawiam tu, klikacie na własną odpowiedzialność.