Jeszcze niedawno w szufladach walało się wiele ładowarek w nieeleganckim towarzystwie przewodów splątanych w artystycznym nieładzie. Każda była do czegoś innego. Dziś można mieć jedną z obsługą Power Delivery. Choć standard ten nie jest już nowy, nadal nie wszyscy go kojarzą. A szkoda.

Sprawdź zatem, ile Ty o nim wiesz.

Power Delivery

Co wyjątkowego jest w Power Delivery?

Co powiesz na to, że masz jedno urządzenie do ładowania, do którego podepniesz wiele innych? Na przykład takie, jak:

  • laptopy
  • smartfony (z Androidem i z nadgryzionym jabłkiem)
  • tablety
  • słuchawki bezprzewodowe i TWS
  • smartwatche
  • smartbandy
  • konsole wideo
  • niektóre akcesoria samochodowe

Rzecz jasna trudno Ci będzie podłączyć je wszystko naraz (jeszcze), lecz kilka w tym samym czasie to nie jest już nic niezwykłego.

Standard Power Delivery wprowadzono po to, by ograniczyć ilość ładowarek używanych z jednym tylko sprzętem – z nimi uzupełniasz energię masowo, niejednokrotnie dosłownie. Wykonano tym samym kolejny krok ku unifikacji ładowania elektroniki, o ograniczeniu ilości elektrośmieci nie wspominając.

Zobaczmy jednak nieco szerszy kontekst tego zagadnienia.

Bazą i punktem wyjścia jest otwarta, czyli bezpłatna, licencja wypuszczona na rynek przez USB Implementers Forum. W efekcie każdy producent może z niego korzystać, a trend ten odczuwalnie rozprzestrzenia się w branży. Trzeba przyznać, że jest to wyborny ruch, bo o ile wymiana smartfona na inny z systemem Google była jeszcze do zniesienia (od 2019 wszystkie marki mają obowiązek stosować USB-C), o tyle przesiadka na innego laptopa już tak przyjemna nie była.

Acer miał inne wtyczki, ASUS inne, HP oraz Dell kompletnie odmienne. Mało tego, totalna wierność jednej marce nie dawała 100% pewności, że przedstawiciel innej serii korzysta z tego samego wtyku – koszmar. Na tym jednak nie koniec utrudnień. Ktoś, kto często podróżuje, musiał się zmierzyć z koniecznością zabierania tych wszystkich ładowarek – osobno dla smartfona, osobno dla laptopa, a to mało wygodne i komfortowe. Utrata jednego kompletnie przekreśla możliwość posiłkowania się drugim.

Power Delivery położył kres tym przykrym praktykom. Masz jedną ładowarkę do wielu urządzeń. W ogromnej większości przypadków ma formę kompaktowej kostki dającej się schować w plecaku, torbie podróżnej, kieszeni walizki. W dodatku każdy model waży śmiesznie mało.

Technologia Power Delivery współpracuje ponadto ze sprzętem różnego typu, określonym w specyfikacji technicznej za pomocą oferowanej mocy oraz napięcia i prądu wyjściowego. Od razu widzisz, z czym dany sprzęt jest kompatybilny, nie ma więc miejsca na pytania z gatunku mało tych wyszukanych w rodzaju: czy zasili mi to lodówkę?

Co ważne, Power Delivery cechuje się dużą mocą: od 18 do nawet 140 W, szybciej tym samym ładuje podłączone urządzenia, wykorzystując kompatybilne technologie szybkiego ładownia. Fakt korzystania przez smartfon lub laptop z technologii błyskawicznego uzupełniania ogniw znajduje tu zatem zastosowanie.

Power Delivery

Atutem Power Delivery jest uniwersalność

Miało być łatwiej, miało być prościej. Tymczasem mocno sypnęło technikaliami ze sporą domieszką oznaczeń znanych z fizyki. Jakim sposobem przeciętny Kowalski z Nowakiem mają się orientować w tych wszystkich niuansach? Skąd mogą mieć pewność, że ładowarka Power Delivery obsłuży ich urządzenia?

Do laptopów dobrze jest mieć ładowarkę Power Delivery o mocy przynajmniej 33 W. Te ze skromniejszą mocą też można podłączać, ale nie będą w stanie efektywnie uzupełniać ogniw. Ograniczą się do podtrzymywania stanu energii.

Na tym nie koniec dobrych wieści – ze standardu Power Delivery korzystają inne technologie szybkiego ładowania wykorzystywane na szeroką skalę w smartfonach. Zaliczają się do nich:

  • Quick Charge
  • TurboPower
  • SuperCharge
  • Adaptive Fast Charge
  • Dash Charge

Jeśli masz smartfon, który korzysta z którejś z powyższych technologii, śmiało podłączaj ładowarkę Power Delivery. Naładujesz w ten sposób smartfony Samsung, Motorola, Huawei, Honor, Oppo i wszystkich innych napędzanych procesorami Qualcomm Snapdragon. Oczywiście właściciele iPhone’ów też mogą korzystać z ładowarek PD, muszą jedynie zadbać o kabel z Lightning.

Wróć teraz pamięcią do informacji o redukcji elektrośmieci. Nie ma potrzeby dokupowania dokładnie tej samej ładowarki, bo możesz mieć inną, o szerszym zastosowaniu. Jedną, nie dziesięć.

  • Uszkodzisz lub zgubisz oryginalną – zastąpi ją ta z Power Delivery.
  • Wymieniasz smartfon na nowy – naładujesz go ładowarką z Power Delivery.
  • Producent nie doda ładowarki do smartfona – Ty masz Power Delivery (Samsung i Apple już zrezygnowali z ładowarek, a inni najpewniej pójdą w ich ślady).

A jaki sprzęt obsługuje PD?

Jak dotąd wektor obsługi standardu Power Delivery skierowany był ku ładowarkom sieciowym. Wynika to oczywiście z największej popularności właśnie tej metody uzupełniania energii. Nie są to jednak jedyne urządzenia mogące pochwalić się kompatybilnością z technologią PD.

Do tego grona zaliczają się także powerbanki i ładowarki samochodowe. Czy nie byłoby fajnie korzystać z wideorejestratora, a jednocześnie szybko naładować smartfon, słuchawki albo Nintendo Switch? Pasażer zdoła też popracować na laptopie i skończyć raport, bazę danych lub inne niecierpiące zwłoki zadanie.

Odpowiadając na pytanie zadane w tytule – Power Delivery porządkuje nam przestrzeń i sprawia, że możemy mieć mniej, otrzymując więcej.

Bogaty asortyment urządzeń Power Delivery znajdziecie w sklepie internetowym TechLord.