Nikogo tak na świecie nie kocham, jak kuriera, który podjeżdża pod mój dom, bo to znak, że ma dla mnie kolejne ciekawe sprzęty do testów. Tym razem przywiózł mi dwa mikrofony pojemnościowe marki Takstar, a dzisiaj będzie o jednym z nich (drugi czeka w kolejce). Poznajcie Takstar GX1, który może się okazać idealnym połączeniem rozsądnej ceny i sporych możliwości. Oto garść pierwszych wrażeń.

Skłamabłym, gdybym powiedział, że znałem wcześniej markę Takstar. To dla mnie ogromna zaleta, bo nie mam wobec tego sprzętu absolutnie żadnych oczekiwań, mało tego, nawet nie do końca przed tym tekstem wiedziałem, w czym dokładnie się ta marka specjalizuje. To trochę tak jak pudełko czekoladek, z którego losujemy łakoć, czekając na doznania smakowe. Czy Takstar będzie gorzką czekoladą, czy bardziej o smaku toffi z orzechami w środku? Mam pewne podejrzenia przy okazji tych pierwszych wrażeń i nie czuje, na razie smaku gorzkiej czekolady.

Takstar GX1

Takstar GX1 – specyfikacja

  • Transmisja danych: USB 2.0
  • Częstotliwość próbkowania: 44,1/48 KHz
  • Szybkość transmisji: 16 bitów
  • Kapsuła: ø14 mm
  • Wzorzec biegunowy: jednokierunkowy
  • Pasmo przenoszenia: 20 Hz ~ 20 kHz
  • Czułość: -16 dB ± 3 dB (0 dB = 1 V/Pa przy 1 KHz)
  • SNR: SQ OFF: >65 dB / SQ ON: >75 dB (A-ważony)
  • Maks. SPL: 115dB (THD≤1% przy 1 KHz)
  • Impedancja wyjściowa: 16~60Ω
  • Maksymalna moc wyjściowa: 80 mW
  • Waga netto : około 250g
  • Wymiary: ø55×185mm

Takstar GX1

Takstar GX1 – rozsądnie wyceniony, dobrej jakości sprzęt?

Zaczynając od samej zawartości pudełka, to w środku prócz oczywiście mikrofonu, znajdziemy także przewód USB i podstawkę, dzięki której możemy regulować kąt wychylenia mikrofonu. Ma ono u spodu  gąbkową podkładkę, która ma ograniczać przemieszczenia się urządzenia po biurku. Oczywiście ono samo się nigdzie nie wybiera, ale bardziej chodzi o  stabilną pozycję urządzenia na płaskiej powierzchni.

Takstar GX1

GX1 jest w całości plastikowy, nie licząc podstawki. Nie mogło być inaczej oczywiście, patrząc na niewysoką cenę, za to nadrabia wnętrzem, a dokładnie jakością dźwięku, ale o tym za chwilę. Oczywiście w przypadku mikrofonów plugn’n’play nastawionych na dość dużą uniwersalność, nie może się obejść bez ostatnich trendów, czyli w kapsule znajdziemy ledowe efekty świetlne. O ile ja kompletnie nie jestem fanem, o tyle rozumiem, że jestem w grupie dinozaurów, a jeśli wszyscy producenci w to idą, to znaczy, że są odbiorcy takiego podejścia.

Demo Takstar GX1


 

Regulacje gain znajdziemy na froncie urządzenia i z moich pierwszych testów wynika, że nie ma potrzeby, go kręcić na mocniej niż godzinę 13:00. Z tyłu znajdziecie gniazdo jack do podłączenia słuchawk, co jest świetną i nie do końca oczywistą opcją w tanich mikrofonach pojemnościowych, a także gniazdo USB-C do podłączenia mikrofonu do komputera lub smartfona. Jest jeszcze jeden smaczek, przełącznik SQ, który jest filtrem, wycinającym otoczenie, tak, by żadne hałasy nie były rejestrowane podczas nagrywania. O dziwo, to naprawdę działa całkiem nieźle. Poniżej macie testy i próbki dźwięku wraz z opcją SQ włączoną i wyłączoną.

Dźwiek z opcją i bez opcji SQ

Na pierwszy słych przyznam, że jestem zaskoczony. Oczywiście nie jest to poziom RE320 czy innego Shure, ale to kompletnie nie o to chodziło. Takstar GX1 zapowiada się na bardzo solidny sprzęt za bardzo niewielkie pieniądze. Biorę się za pełne testy, a ich efekty pojawią się wkrótce na dailyweb.

TOP 7 narzędzi AI pomocnych w content marketingu