Pierwsze skojarzenie gdyby ktoś mnie zapytał o kampanie społeczne, to przede wszystkim słynna akcja z dopalaczami. Pomnik miernoty, nieudolności, braku pomysłu a i jeszcze trwonienie pieniędzy można do tego zestawu dorzucić. Generalnie wrażenia koszmarne. Niestety taki stereotyp panuje także wśród moich znajomych, zresztą nie bez przyczyny. Gdyby zapytać o drugie skojarzenie związane ze społecznymi akcjami uświadamiającymi, edukacyjnymi czy innymi, które mają pożyteczny wymiar, to te wprost od naszych zachodnich sąsiadów. Ci to potrafią, wytyczają trendy, zdecydowanie. Przykład takiego materiału video, który zapadł mi mocno w pamięci i zrobił na mnie wielkie wrażenie, to np.:
Jakie kto miałby zdanie, to jestem przekonany, że video zostanie zdecydowanie lepiej ocenione niż nasze rodzime koszmarki. Oddalam takie cuda.
Na całe szczęście są produkcje już niezależnie od ich typów, które w mojej opinii wypadają świetnie. Oczywiście gdzie głównym zainteresowanym jest instytucja. Tutaj najlepszym przykładem łamiącym wszelkie stereotypy niech będzie chociażby strona internetowa Głównego Urzędu Statystycznego, którą opisywałem na łamach bloga, która nie dość że świetna, to i niedroga. Innym przykładem niech będzie nowa identyfikacja Ministerstwa Zdrowia, która w mojej opinii jest równie atrakcyjna jak poprzednik.
Wracając jednak do kampanii społecznych, a pozostawiając podmiot publiczny, który stoi za kreacją – dziś miałem okazje zobaczyć kolejną produkcje, która przełamuje stereotypy. Mianowicie akcja okraszona hashtagiem #ZgazuTanoga, która w oryginalny sposób promuje bezpieczną jazdę. Sami zobaczcie:
Cieszymy się, że jest taki pozytywny odbiór, wśród polskich kampanii społecznych to rzadkość. A my Polacy mamy lekką rękę do hejtowania, zwłaszcza czegoś co jest realizowane przez instytucje publiczne. – powiedział Rafał Ślaski, JohnPitcher.pl
Robi wrażenie, prawda? Za całością stoi Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD), przy Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, zaś za realizację odpowiedzialna jest agencja John Pitcher. Całość wspierana przez profil na Facebooku o nazwie Włącz Myślenie. Co ważne, to nie jedyna interesująca kampania, którą stworzyli na przestrzeni ostatnich lat. Pomimo zarzutów, które się przewijają o częste zrzynki zza granicy, to w myśl tego co powiedział Pablo Picasso: Prawdziwy artysta kopiuje, wielki – kradnie”, to lepsza dobra kopia niż marny oryginał. Tu poniżej inna produkcja, która przewijała się w 2013r. na potęgę w telewizji:
Okazuje się, że Polacy nie miernoty, swoje świetne spoty mają. Co ważne potrafią, wystarczy odpowiednia decyzja i świadomość na odpowiednim szczeblu. Brawo. Świetna robota.