Całkiem niedawno Apple pochwalił się swoimi bezprzewodowymi słuchawkami. Po tym nastąpiła oczywiście fala krytyki, że słuchawki są tak małe, że bez problemu można je zgubić i że słuchawki, które trzeba ładować to nie słuchawki. Tu jednak wkracza nikt inny jak Google.
Przez długi czas była to tajemnica i brawo dla Google, że udało się to uchować do samego końca. Światło dzienne ujrzały Pixel Buds – bezprzewodowe słuchawki z..funkcją tłumacza.
To nie byle jakie słuchawki. Według Google mają możliwość tłumaczenia ze słuchu aż w 40 językach! Mają być dodatkiem do zapowiadanego wcześniej smartfona Pixel o którym dość głośno było w ostatnim czasie.
Rozmowa w różnych językach w czasie rzeczywistym…
…ma być od teraz dostępna i będzie wyglądała tak jak poniżej:
Jak to jest możliwe?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta – jest to możliwe dzięki połączeniu inteligentnego rozpoznawania głosu oraz funkcjonalności cały czas rozwijającego się Google Tłumacza. Komunikacja miałaby odbywać się bez żadnych opóźnień – WOW! Na tej samej zasadzie działać będzie nasz asystent głosowy – dostępny za pomocą jednego dotknięcia ucha. Możemy zapytać go o pogodę czy wysłać maila. Słuchawki mają działać bez większych przeszkód aż do 5 godzin!
Pixel Buds mają wbudowany język polski ale…
…nie będą dostępne w naszym kraju. Dlaczego? Słuchawki nie działają bez zainstalowanej funkcji Google Assistant a ta jeszcze w Polsce nie działa. Mamy nadzieję, że z czasem i u nas pojawi się taka możliwość. Jest to zdecydowanie urządzenie przełomowe.
Cena?
Około 159 dolarów, czyli 600-700 zł – dużo, ale zdecydowanie są warte uwagi.
A technicznie?
Google pisze o bardzo dobrej jakości dźwięku, łatwości obsługi i niezawodności. Kupuję to. Patrząc jak dobrze, nie tylko wizualnie, ale i technicznie wykonane są słuchawki – nie mamy się czego obawiać. Jeśli zastanawiacie się czy nie wypadną
z uszu spieszę powiedzieć, że dzięki zamontowanym „gumowym kotwicom” nie powinno to mieć miejsca. Słuchawki mają służyć głównie jako głosowy komunikator z funkcją asystenta – nie znajdziemy więc w nim GPS czy pamięci podręcznej. Nie można mieć wszystkiego. Wszystko wskazuje jednak na to, że mamy hit tego tygodnia :)
Co myślicie?