Najnowsze doniesienia mówią o tym, że Samsung jeszcze nie zamknął rozdziału pod tytułem S20. Wszystko wskazuje na to, że do tego grona dołączy jeszcze nowszy, ale prawdopodobnie słabszy S20 Fan Edition. Choć sama nazwa może się jeszcze zmienić, z dużym prawdopodobieństwem będzie to coś na wzór S10 Lite. Czy tego właśnie potrzebujemy?
Ceny dzisiejszych smartfonów poszybowały w górę, jak rakiety Elona Muska. To, co niedawno wydawało się niebem, teraz jest raptem sufitem, a telefon za 5 czy 6 tys. zł nie szokuje. Jak łatwo przewidzieć, taki stan rzeczy zmorzył zainteresowanie średnią i bardziej przystępną półką cenową. Jako, że sprzedaż S20 nie idzie po myśli Samsungowi, plan jest taki, aby lukę budżetu załatać ilością tańszych urządzeń, które również będą nosić brand S20.
Galaxy S20 Fan Edition
Źródła podają, że Samsung jest w trakcie dopracowywania urządzenia o nazwie Galaxy S20 Fan Edition. Zakładam, że to jest tylko wersja robocza, ale faktem jest, że prace trwają nad trzema wersjami oznaczonymi jako SM-G780 (wersja globalna), z 5G i bez niego, i SM-G781 (wersja amerykańska), która wystąpi tylko z modemem 5G. Co ciekawe, Galaxy S10 Lite wydano z oznaczeniem SM-G770, więc wszystko wskazuje, że będzie to jego następca, czyli niedrogi flagowiec z serii S.
Na chwilę obecną niewiele wiadomo o owych modelach, ale oczekuje się, że wszystkie będą miały nadchodzącą skórkę One UI 2.5 i Androida 10. SamMobile, który jest źródłem tych informacji, wspomina, że każdy z nich będzie miał co najmniej 128 GB pamięci wewnętrznej.
Snapdragon czy Exynos?
Jeśli Galaxy S20 Fan Edition to rzeczywiście Galaxy S20 Lite w innej nazwie, to może być ciekawie. Poprzednik, Galaxy S10 Lite, występował tylko w wersji ze Snapdragonem, więc i tutaj można oczekiwać Snapdragona 865. Takie rozwiązanie byłoby bardzo interesujące, ale równie dobrze może to być Snapdragon 765 albo, co gorsza, Exynos 880.
Po ciężkim starcie serii S20, którego sprzedaż kuleje przez koronawirusa, może to być bardzo dobry krok dla Samsunga. O ile faktycznie będzie on zauważalnie tańszy od reszty S20.