Premiera nowego zegarka Redmi Watch 4 przypadła na ostatni dzień listopada. Mimo że od debiutu czasomierza submarki Xiaomi dzielą nas dwa dni, już dziś wiemy, jak będzie wyglądał i co zaoferuje użytkownikowi nowy model.
Dokładnie 29 listopada odbędzie się premiera smartfonów Redmi K70 i Redmi K70 Pro, które trafią do Europy jako POCO F6 i POCO F6 Pro. Wraz z nimi do oferty wkroczy również Redmi Watch 4, czyli inteligentny zegarek z niższej półki cenowej.
Jeśli myślicie, że relatywnie niska cena oznacza, że wspomniany czasomierz będzie mocno przeciętny, możecie być mocno zaskoczeni. Konstrukcja nie będzie miała charakteru „zabawki”, co jest częste w przypadku urządzeń budżetowych. Zresztą, zobaczcie sami.
Redmi Watch 4 – aluminiowa koperta, metalowa koronka, ogromny AMOLED i 20 dni z dala od ładowarki
Temat wyglądu to kwestia mocno subiektywna, ale nie sposób przejść obok Redmi Watch 4 obojętnie. Urządzenie wygląda naprawdę solidnie i może się podobać. Chłodna elegancja jest przez wielu uważana za wzór. Koperta została wykonana ze stopu aluminium, a nie tworzywa sztucznego, z czym często spotykamy się w tańszych zegarkach. Na grafikach producenta widzimy metalową bransoletę, idealnie wpisującą się w design urządzenia, natomiast będziemy mogli wybierać pomiędzy wieloma akcesoryjnymi paskami. W tym miejscu warto wspomnieć o całkiem nowym systemie mocowania, które widać na renderach.
Na plus jest także metalowa koronka, której wygląd został solidnie dopracowany. W temacie specyfikacji – możemy liczyć na obecność 1,97-calowego ekranu AMOLED (LTPS), który jest w stanie wyświetlać obraz z maksymalną jasnością do 600 nitów, przy 60 Hz. Producent deklaruje nawet 20 dni pracy na jednym ładowaniu, natomiast jestem przekonany, że mówimy tutaj o trybie oszczędzania, który mocno upośledza możliwości zegarka.
OnePlus 12 zadebiutuje na początku grudnia. Producent chwali się wyglądem smartfonu
Nie wiemy jeszcze, ile będzie kosztował Redmi Watch 4, ale patrząc na to, że poprzednik w dniu premiery był dostępny w kwocie 449 zł, obstawiam podobny pułap. Prawdę mówiąc, producent może zrobić niemałe zamieszanie na rynku tanich smartwatchy, jeśli wyceluje w 400 zł. Jeśli zdecyduje się na 500 zł, w dalszym ciągu będzie to interesujące urządzenie, ale nie będziemy mogli mówić o takiej opłacalności.