Słowo “nowy” jest w tym wypadku kluczowe, ponieważ Prison Architect 2 to nie tylko kontynuacja fantastycznego symulatora, lecz także zupełnie nowy pomysł, który stawia na wersję 3D. Czy gra na tym straci? A może trzeba będzie deweloperów zakuć w kajdanki? Podobnie było z robakami.

Zanim przejdę do bohatera dzisiejszej wiadomości, zatrzymam się na chwilę przy produkcji z 2015 roku, która okazała się dość specyficznym hitem. Prison Architect, jak sama nazwa wskazuje, pozwala wcielić się w kogoś, kto może zaprojektować i rozwijać własny zakład karny. W między czasie należy także poskramiać typów spod ciemnej gwiazdy.

I wiecie co? Nietypowa rola przypadła graczom do gustu, stając się przy tym dość popularnym wyborem na spędzanie wolnego czasu. Do tej pory Prison Architect oceniło na Steamie ponad 50 tysięcy graczy. To nie koniec fantastycznych wyników, bo w chwili pisania tej wiadomość aż 90% recenzji jest pozytywnych. Czy tak samo ciepło fani przywitają kontynuację? Nie byłbym tego taki pewny.  

Prison Architect 2 – powrót nietypowego symulatora w nowej formie 

Kojarzycie takie śmieszne robaki, które lubiły od czasu do czasu przywalić koledze z piąchy? Mogły też sięgnąć po całkiem pokaźny i nietypowy arsenał broni. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy nie zagrał oponentowi owcy na głowę. Kultowa już seria skończyła jednak dosyć marnie. W mojej ocenie przejście na wersję 3D było pomysłem katastrofalnym. I tak się jakoś składa, że coś mi to przypomina..

Subskrybuj DailyWeb na Youtube!

Prison Architect 2 podąża w nowym kierunku, odrzucając tym samym specyficzną szatę graficzną i widok z góry. Polecam obejrzeć zwiastun, bo twórcy doskonale zdają sobie sprawę z własnej odwagi, chyba że pomylili ją z brawurą. Wracając, deweloperzy ze studia Double Eleven postanowili tym razem zaszeleć i wybrać wersję 3D. Nie będę daleki od prawdy, jeśli powiem, że gracze zareagowali na tak wielką zmianę ze zgrzytem. Do teraz przechodzą mnie ciarki na ten dźwięk. Trudno się im jednak dziwić, bo w pewnym sensie była to wizytówka nietypowego symulatora. I ci śmieszni więźniowie? Bomba! 

Na całe szczęście znalazła się także grupa odbiorców, która trzyma rękę na pulsie, czekając na nowe informacje odnośnie do kontynuacji. Mimo wszystko to wciąż klasyczna gra polegająca na zarządzaniu więzieniem, co jest kluczowe dla rozgrywki. Do dyspozycji gracza są więc dostępne zasoby, które posłużą za budulec do postawienia zakładu. Po wybudowaniu nieszczęsnego gmachu należy zabrać się za zarządzanie i kierowanie.  

Z całą pewnością fani docenią możliwość stawiania wielopiętrowej infrastruktur oraz szereg niesamowitych narzędzi. Mimo że rozgrywka przypomina nieco sielankę znaną z serii The Sims, należy cały czas mieć się na baczności. Więźniowie mają własne plany. Ba, potrafią nawet tworzyć wyraźne relacje, które wpływają na ich zachowania. Co ciekawe, podejmują decyzje w oparciu o pragnienia i potrzeby. Należy więc uważanie spoglądać na rzezimieszków. Każdy wybór gracza może pomóc więźniom w procesie korekcyjnym lub zaszkodzić.  

prison architect 2
Jest różnica, co?

Prison Architect 2 – graczu, poczekaj i nie daj się skusić!

No i dotarliśmy do mojego ulubionego tematu. Uwaga, załączam tryb marudy. Deweloperzy przygotowali dla największych fanów formę przedsprzedaży, dzięki której możemy uzyskać pakiet skórek K9 Skins Pack. Niesamowite. W jego skład wchodzi kilka „dobroci”: czarny labrador retriver, owczarek niemiecki i malamut. Ostrzegam jedynie, że zawartość ta zostanie udostępniona do kupienia w późniejszym terminie. Naprawdę? Kpina.  

Tak po prawdzie mówiąc, cena za takie cacko jest całkiem wysoka. Podstawowa wersja gry dostępna jest w przedsprzedaży za 184,99 złotych. Bardziej wypasiona już za 231,99 złotych. Także zlitujcie się nad moją biedną duszą i zaczekajcie do dnia premiery z wydawaniem pieniędzy. Czekać nie trzeba specjalnie długo, bo debiut nastąpi już 26 marca 2024 roku.  

Czy warto czekać? Trudno powiedzieć. Ostatnie decyzje twórców (mówię o płatnych dodatkach z pierdołami) nie napawają optymizmem. Poza tym przejście na nową wersję wizualną może odbić się twórcom czkawką. Mimo wszystko doceniam za odwagę i chętnie przyjrzę się opiniom graczy, gdy gra trafi już oficjalnie do sprzedaży. No i muszę przyznać, że zdecydowanie bardziej podoba mi się kontynuacja polskiej gry strategicznej