Przez dość długi czas byłam ogromną fanką „Gry o tron”. Niekiedy ze znacznie podwyższonym pulsem wyczekiwałam na kolejny odcinek, który stał się głównym punktem tygodniowego programu. Ostatnie sezony jednak znacznie ostudziły moją fascynację serialem, a większość scen przyprawiała o irytację bardziej niż uwielbienie. Dlatego nie ukrywam, że ostatnia ploteczka o prequelu dość mocno mnie zaintrygowała ( •̀ .̫ •́ )✧. Pozostaje jednak pytanie, czy będzie to powstanie Feniksa z popiołów, czy jedynie nieudana próba ponownego zawalczenia o moje serce.

Gra o tron w HBO

Serialowa adaptacja „Tales of Dunk and Egg”, będąca prequelem wydarzeń z „Gry o tron” jest na wczesnym etapie prac w HBO – podają zagraniczne źródła. Godzinne show ma być oparte na serii powieści fantasy George’a RR Martina, które opowiadają o przygodach Ser Duncana Wysokiego (Dunk) i młodego Aegona V Targaryena (Egg) 90 lat przed wydarzeniami z „Pieśni lodu i ognia”.

Martin opublikował dotychczas trzy nowele z serii „Tales of Dunk and Egg”: „The Hedge Knight” w 1998 r., „The Sworn Sword” w 2003 r. oraz „The Mystery Knight” w 2010 r. Wszystkie zostały następnie zebrane i opublikowane wspólnie jako „Rycerz Siedmiu Królestw” w 2015 roku.

Zagłębiając się w prasę zza oceanu na marne szukać nazwisk zaangażowanych w produkcję, ale możemy dowiedzieć się też, że dla stacji HBO to priorytet, zwłaszcza z uwagi na fakt, że sama platforma znaczną część użytkowników zgromadziła na sadze „Gry o Tron” właśnie.

Jak na razie przedstawiciele HBO i Martin odmówili komentarza. A szkoda.

Gdyby projekt trafił do serii, byłby to drugi prequel „Game of Thrones”, który możemy śledzić na srebrnym ekranie. Sieć przygotowuje obecnie serial „House of the Dragon”, który ma zadebiutować w 2022 roku. Ta z kolei ekranizacja będzie dokumentowała narodziny wojny domowej Targaryenów w Westeros, znanej jako Taniec smoków.

Fani już od jakiegoś czasu dają wyraźnie do zrozumienia, że wyjątkowo mocno czekają na „Tales of Dunk and Egg”. Były nadzieje, że kiedy HBO ogłosiło kilka spin-offów Gry o tron w 2017 roku, znajdą się też pretendenci do nowej serii. Jednak Martin szybko rozwiał marzenia, twierdząc, że nie ma planów adaptacji książek w tym czasie.

Oczywiście sam fakt, że seria jest w fazie rozwoju, nie musi oznaczać, że pójdzie do przodu. Należy wziąć pod uwagę, że jeden z prequeli napisany przez Jane Goldman, z Naomi Watts w roli głównej został nawet pilotem w HBO, ale ostatecznie został pominięty w 2019 roku.

No cóż, zobaczymy.