POCO F5 Pro to najnowszy model smartfona od submarki Xiaomi, który podczas pierwszych wrażeń wzbudził we mnie wiele pozytywnych emocji. Producent zachwalał jego możliwości słowami „hiper”. Czas na werdykt – czy POCO F5 Pro faktycznie jest taki, jak sugerują twórcy?
POCO F5 Pro kosztuje 2799 złotych i w zasadzie jest uznawany za jednego z najtańszych flagowców. Oj Panie Xiaomi – wielkie obietnice, to wielka odpowiedzialność! Standardowo – zanim rozpocząłem zabawę z tym smartfonem – spojrzałem na specyfikację, która faktycznie robi wrażenie. Rewelacyjny procesor Snapdragon 8 + Gen 1, świetny aparat z wieloma funkcjami – szczególnie dla początkujących twórców wideo oraz opcja szybkiego ładowania baterii, to tylko niektóre z elementów telefonu. Zanim przejdziemy do konkretnych spostrzeżeń – spójrzmy na tabelkę z danymi technicznymi.
Ekran | AMOLED, 6.67″, 3200 x 1440 px, 120 Hz |
Procesor | Snapdragon 8 + Gen 1 |
GPU | Qualcomm® Adreno |
RAM | 8+256/12+256 GB |
Pamięć na dane | 256 GB |
Aparat tylny | Tylny 64 MP + 8 MP + 2 MP Efekty filmowe Klonuj Podwójne wideo |
Aparat przedni | 16 MP |
Akumulator | 5160 mAh |
Ładowanie | USB-C 67 W |
Inne | Bluetooth 5.3 Protokół Wi-Fi: 802.11 a/b/g/n/ac/ax Podwójna karta SIM, podwójna gotowość (5G+5G) Wbudowany w ekran czytnik linii papilarnych Rozpoznawanie twarzy przy użyciu SI Ochrona przed zachlapaniem klasy IP53 |
Wymiary | 75,44 x 162,78 x 8.59 |
Waga | 204 g |
System | MIUI 14 dla POCO Android 13 |
Cena | 2799 zł |
POCO F5 Pro – specyfikacja techniczna
Unboxing czas zacząć, czyli ewidentnie część, którą lubię najbardziej. Wiecie – uwielbiam zapach nowego smartfona o poranku, a że kurierzy wieczorami nie jeżdżą, to przerobiony cytat z Czasu Apokalipsy jak najbardziej pasuje. Nie zaskoczę was opakowaniem, bo jest one standardowe – nie za małe, nie za duże – w sam raz, aby włożyć do niego POCO F5 Pro, ładowarkę USB-C 67 W, zestaw instrukcji i gwarancji oraz pokrowiec na telefon. Pięknie to czasy, kiedy nie trzeba ich dodatkowo dokupywać, bo to, co się rzuca od razu w oczy, to fakt, że bez etui ani rusz.
Gwarantuje, że to pierwsze, na co zwrócicie uwagę po otwarciu opakowania. Jest nim moduł aparatu fotograficznego… sporo wystający ponad obudowę. Jeśli miałbym użyć jakiegoś porównania – to do stołu z jedną króciutką nogą, zamiast czterech. Kiedy położymy go płasko na blacie, zauważymy, że POCO F5 Pro to smartfon, który bez etui nie powinien być używany. Prostokątna „wyspa” z trzema obiektywami 64 MP, 8 MP i 2 MP musi jednak swoje zajmować. Raczej spotykałem się z aparatami, które bardziej wpisywały się w strukturę telefonu, aniżeli wyróżniały się z niej. To jednak jedyny minus konstrukcyjny, bo sam design to elegancja w czystej postaci i przyjemność w dotyku. Ciekawe zastosowanie dwóch pionowych pasów z paskami. Szczegół estetyczny, który mi ewidentnie przypasował. Kwestia gustu oczywiście. Zaokrąglone boki obudowy z tyłu sprawiają, że bardzo dobrze trzyma się go w dłoni, dzięki czemu mam poczucie, że nagle urządzenie nie znajdzie się na podłodze.
POCO F5 Pro – wyświetlacz AMOLED i wysoka jakość nitów przekłada się na standard użytkowania
Czas na sprawdzenie POCO F5 Pro w akcji! Po włączeniu – naszym oczom ukazuje się pełnia barw na wyświetlaczu AMOLED, 6.67″ w rozdzielczości 3200 x 1440 px, oraz odświeżaniu 120 Hz. Producent chwali się jasnością nitów do aż 1400 i kontrastem 5 000 000:1, w co jestem w stanie uwierzyć. Ostrość, głębia barw oraz fakt, że nawet przy największym słońcu, z każdego kąta możemy się cieszyć wysokojakościowy ekranem, niezmiernie cieszy i oko, i duszę. Nic tak nie irytuje jak oglądanie filmu z Netflixa, czy innej platformy streamingowej w pociągu, kiedy nagle pojawi się słońce i trzeba kombinować, aby dać smartfonowi nieco cienia. Dodajmy do tego jeszcze powłokę Gorilla Glass 5, wsparcie HDR10+ i Dolby Vision. Ponadto – urządzenie ma wbudowane podwójne głośniki i posiada Certyfikat Dolby Atmos, Certyfikat Hi-Res, co faktycznie odczuwa się podczas słuchania muzyki, czy oglądania filmów. To dosyć wysoki standard, raczej rzadko spotykany w smartfonach w cenie do 3000 złotych. Zwracam kolejny raz uwagę na wartość urządzenia, bo słowa, że telefon jest jednym z najlepszych tanich flagowców, nie są wcale przesadzone.
Kolejnym elementem, który wpływa na komfort pracy, jest niezwykle wydajny procesor. Wyposażony jest w chipset Qualcomm Snapdragon 7+ Gen 2 2,91 GHz (4 nm), co jest debiutem, gdyż to pierwszy smartfon tej marki, który może się pochwalić takim komponentem. I faktycznie działa jak błyskawica – chociażby zwykle przełączanie się między ikonkami jest niezwykle płynne. Nie ma się co dziwić, w środku znajdziemy aż 8 rdzeni – 1x Cortex-X2 3,2 GHz, 3x Cortex-A710 2,75 GHz oraz 4x Cortex-A510 1,8 GHz, 12 GB pamięci RAM LPDDR5 oraz 256 GB pamięci wewnętrznej typu UFS 3.1. Fani gier mobilnych będą zachwyceni i nie ma tutaj co ukrywać, że do tej grupy odbiorów jest skierowany ten smartfon. Należy w tym momencie wspomnieć o systemie chłodzenia LiquidCool 2.0 z wysokowydajną komorą parową. Może i nie jestem turbo-graczem, ale przetestowałem parę gier i rozgrywka była niesamowicie płynna, a urządzenie nie grzało się.
POCO F5 Pro to przede wszystkim smartfon dla graczy, ale twórcy wideo sporo wyciągną z nagrywania wideo do 8K
POCO F5 Pro jest skierowany również do innej grupy odbiorców. Są to początkujący twórcy wideo, blogerzy, influencerzy i wszyscy ci, którzy w nieprzesadzonej cenie chcą otrzymać smartfon o całkiem przyzwoitym aparacie i jego funkcjach. Świetny tryb nocny, z którego można wycisnąć porządne ujęcia nawet po zmroku w ciemnym lesie. Dziesięciokrotny zoom również daje radę, co pozwoliło mi na przykład spojrzeć z bliska na wiewiórkę, wcinającą orzechy. Aparat przedni 16 MP może nie robi aż tak ogromnego wrażenia, za to tylny 64 MP już pozwala na wykonywanie świetnych zdjęć oraz kręcenie filmów. Możemy uzyskać jakość obrazu do rozdzielczości 8K, a systemy stabilizacji obrazu OIS i EIS zapewniają kadry wolne od poruszeń lub drgań. W zależności od wybrania konkretnego klatkarzu, rodzaju aparatu (przedni/tylny) i jakości – mamy dostęp do różnych konfiguracji. Oto one:
- Tylny 720p do 30 FPS
- Tylny 1080p do 60 FPS
- Tylny 4K do 60 FPS
- Tylny 8K do 24FPS
- Przedni 720p 30FPS
- Przedni 1080p 30 FPS
- Przedni 1080p 60 FPS
Poza tym, że regularnie piszę dla DailyWeb, to bardzo hobbystycznie prowadzę bloga filmowego na Facebooku i Instagramie oraz posiadam kanał na YouTubie. Zacząłem się bawić w shorty i szczerze mówiąc – dzięki POCO F5 Pro na moich social mediach pojawiły się pierwsze filmy. Ten telefon idealnie się do tego nadaje. Zdjęcia i wideo mają świetną barwę kolorów, a same nagrania są ostre jak żyleta. Do tego dużo funkcji wspomagających w tworzeniu takich treści. W ekspresowym tempie zrealizowałem poszatkowany film, dzięki opcji WIDEOBLOG. Parę trybów wizualnych pozwala nam na zmontowanie na szybko zbitki 9 ujęć: zaczynając od 1,3 sekundy, kończąc na 3,5 sekundy, dowolnie miksując kafelkami z czasem. Dobieramy motyw muzyczny i można wrzucać na social media. Ciekawym trybem jest również klonowanie, ale tutaj muszę przyznać, że trzeba nabrać trochę wprawy, bo nie jest to takie proste, jak informuje nas krótki tutorial. Poza tym znajdziemy raczej już powszechne tryby, takie jak: Podwójne wideo, Zwolnione tempo, Długi czas ekspozycji, Efekty filmowe, Tryb poklatkowe, Krótkie wideo, czy standardowa panorama. Niemniej jednak – dla osób, chcących wzbogacić swoje blogi, witryny, czy social media kreatywnymi filmami – to wachlarz możliwości.
I na sam koniec zostawiłem sobie baterię. W POCO F5 Pro znajdziemy akumulator o pojemności 5160 mAh, który można ładować zarówno przewodowo z mocą 67 W (przez USB-C), jak i indukcyjnie z mocą 30 W. Ładowanie na kablu jest naprawdę bardzo szybkie. W niecałą godzinę udało mi się osiągnąć pułap 100 procent, zaczynając od zera. Akumulatory trzymają całkiem długo – producent informuje o działaniu do 20 godzin oglądania filmów lub całej dobie czytania. Nie mam podstaw, aby nie wierzyć, aczkolwiek gracze powinni przygotować się na dwa ładowania w ciągu dnia. Jednak szybkość ładowania powinna zrekompensować ten czas.
POCO F5 Pro – werdykt
Finalnie – POCO F5 Pro to naprawdę solidny sprzęt. Gracze powinni być zadowoleni, a twórcy wideo wyciągną z niego całkiem sporo dobroci. Smartfon zachwyca ostrością wyświetlacza, a i oczy się nie zmęczą, dzięki funkcji dostosowywania poziomu jasności do otoczenia. Czy faktycznie wszystko ma takie hiper? W cenie poniżej 3000 złotych jak najbardziej mogę się z tym zgodzić. Ewentualnie mogę pokręcić nosem na zbyt wystający obiektyw tylny i nieco za małą rozdzielczość aparatu przedniego. Tak poza tym – POCO F5 Pro wydaje się sprzętem, który może posłużyć bardzo dłuuuuuugo. Stwierdzenie, że to najtańszy flagowiec jest jak najbardziej trafne, bo jego wydajność zwala z nóg.
Honor wraca na dobre do Polski! Uwaga – smartfony obsługują usługi Google