O radości! Rynek przystępnych cenowo aparatów bezlusterkowych zaczyna się rozrastać. Jeszcze niedawno mieliśmy na nim tylko Canona RP, a teraz jest już Nikon Z5. W drodze jeszcze Sony A5/A6 i Panasonic Lumix S5!
Mając sposobność do przetestowania Canona EOS RP, przekonałem się, że producenci potrafią stworzyć „coś z niczego” i pokazać aparat, który nie kosztuje równowartości dobrego samochodu, a ma pełnoklatkową matrycę i potrafi naprawdę sporo. Początkowo ponarzekałem, że RP nie ma konkurencji ze strony rywali, a tu proszę – Nikon wypuścił Z5, Sony będzie miał A5 (lub A6, zależy od źródła przecieków), a teraz Panasonic będzie tworzył Lumix S5, który będzie mniejszą wersją S1.
Sony miażdży konkurencję na rynku matryc i zarabia na obrazowaniu więcej niż na PlayStation
Jest Canon, Jest Nikon, Będzie Sony, to i Panasonic nie śpi
Nokishita, jeden z najczęściej cytowanych leakerów, zapowiedział niedawno dwa produkty Panasonic zarejestrowane w Stanach Zjednoczonych. Chodzi o aparat Lumix S5 oraz obiektyw kit 20-60 mm. Wygląda na to, że będzie to mniejsza wersja S1 (aktualnie dostępny bezlusterkowiec Panasonica z pełną klatką). Początkowo nie były znane jego parametry, ale Nokishita opublikował już pełną listę. Zapowiadana jest więc matryca z S1, nagrywanie w 4K przy 30 kl/s i HD w 60 kl/s czy pięcioosiowa stabilizacja obrazu o skuteczności 5 stopni.
Petapixel spodziewa się, że oficjalne ogłoszenie prac nad Lumix S5 będzie miało miejsce w najbliższych dniach, ponieważ uzyskanie certyfikatów poprzedza premiery maksymalnie o kilka tygodni. Możliwe więc, że Panasonic zbiegnie się czasowo z Sony i obejrzymy dwa tanie bezlusterkowce w jednym okresie. W sumie to nie widzę przeciwskazań.
Recenzja Canon EOS RP -większość amatorów nie potrzebuje niczego ponad to, co oferuje EOS RP
Pojawianie się modeli takich jak Canon EOS RP czy Nikon Z5 pokazuje, że technologia bezlusterkowców pozwala na tworzenie bardzo solidnych aparatów robiących znakomite zdjęcia bez konieczności windowania cen czy powiększania body do niewygodnych rozmiarów. Nie da się ukryć, że taki krok może przynieść coraz większą popularność tego rozmiaru matryc, bo różnica między FF a APSC jest dość spora, a zatarcie przepaści cenowej wytrąci główny argument „narzekaczy” z dłoni. Według mnie warto „przejść” na większą matrycę, różnicę widać od razu!