Nowe prezentacje gier na targach Gamescom 2023 nie przestają mnie zaskakiwać. Tym razem w oko wpadł mi nowy materiał z Pacific Drive, który zdradził nieco więcej na temat opowieści. Pojawiły się w nim także fragmenty rozgrywki!
W tytule wiadomości z pełną świadomością użyłem słowa nietypowy. Tym niecnym zagraniem wcale nie zależało mi na przyciągnięciu uwagi czytelników. Po prostu przymiotnik ten doskonale nadaje się do określania projektu Ironwood Studios. W końcu nie za często survivale dotyczą podróżowania autem i majsterkowaniem w garażu, prawda?
Jak już wiecie, deweloperzy zdecydowali się na specyficzny kierunek swojej gry, dlatego gracze mogą poruszać się po niebezpiecznych strefach autem. Natomiast bazą wypadową stanie się opuszczony garaż, gdzie dostosujemy nasz pojazd do własnych upodobań i wyznaczymy kierunek tras.
Pacific Drive prezentuje się kozacko
Wyjazdy do Strefy Wykluczenia Olimpijskiego (tłumaczenie własne) wiążą się z wieloma zagrożeniami, na które musimy być uprzednio przygotowani. Eksplorowanie lokacji jest jednak kluczowe, ponieważ zapewni dostęp do cennych zasobów, umożliwiając dalszy rozwój. Dobrze byłoby też skupić się na badaniu Strefy, aby odkryć jej tajemnice. Być może dzięki nim dowiemy się, dlaczego dochodzi do wielu niewytłumaczalnych zdarzeń (część zaprezentowano w zwiastunie).
Akcja gry rozrywa się w Olimpijskiej Strefie Wykluczenia – opuszczone miejsce badawcze jest pełne anomalii. W materiale z targów możemy usłyszeć także o podejrzanych stworach, których nikt nie jest w stanie nazwać. Łatwo jest wyłapać przerażenie mówiącego, ponieważ Pacific Drive nie jest tylko i wyłączenie survivalem. Wystarczy obejrzeć kilka sekund zwiastuna, żeby móc stwierdzić, jak wiele elementów łączy tytuł z horrorem. I chwała mu za to!
Ogólnie sprawę ujmując, zachęcam do rzucenia okiem także przez rewelacyjne głosy aktorów (a może uchem?). Dźwięki otoczenia nie odstępują głosom na krok, ponieważ są nad wyraz klimatyczne i doskonale wkomponowały się w klimat produkcji. Poza tym można rzucić okiem na wiele wyjątkowych lokacji, nie wspominając o nadprzyrodzonych wydarzeniach, jakie mają w nich miejsce. Mnie kupili jak paczkę żelków.
W rozgrywce Pacific Drive najbardziej podoba mi się położenie nacisku na podróżowanie autem, co może przywoływać wspomnienia z grą Mad Max. Wszakże tutaj też mamy swój pojazd, poruszamy się nim po niebezpiecznych rejonach, aby odkrywać i eksplorować nowe miejsca. Do tego należy doliczyć także naprawę kołowego przyjaciela, wymianę części i zbieranie przydatnych materiałów.
Zebrane przedmioty można wykorzystać także do stworzenia nowego wyposażenia oraz rozbudowy stacji. Twórcy zachęcają do skonfigurowania wszystkiego pod siebie. Namawiają również do eksperymentowania z różnymi urządzeniami.
Nie mogę się doczekać!
Produkcję śledzę już od kilku miesięcy temu, ale nie jest to zbyt angażująca czynność. Studio bardzo rzadko dzieli się obszernymi informacjami na temat swojej gry. Dlatego tak bardzo cieszę się na widok nowego zwiastuna z elementami rozgrywki.
Jeśli w jakiś sposób kogokolwiek zachęciłem do Pacific Drive, mam złą wiadomość. Premiera gry została niedawno przesunięta. W ogłoszeniu firmy mogliśmy przeczytać o chęci dostarczenia tytułu jak najlepszej jakości – przy jednoczesnym dbaniu o zdrowie pracowników. Z tego powodu na przejażdżkę wybierzemy się dopiero w 2024 roku. Jeśli wszystko pójdzie po myśli deweloperów, zagramy już w pierwszym kwartale. Datę można śledzić na bieżąco dzięki karcie Steam.