Seria Reno od OPPO dzieli ludzi na tych, co patrzą na cyferki i na tych, co kierują się przeczuciem, sercem i pasją. Nowy OPPO Reno 4 Pro 5G jest jeszcze bardziej ukierunkowany na ludzi z pasją, którzy wiedzą czego chcą od życia. Dlaczego tak sądzę? Zapraszam do pierwszych wrażeń z błękitnym OPPO Reno 4 Pro 5G.
Nawiązując do wstępu powyżej, sam przez długi czas zaliczałem się do tej pierwszej grupy. Skrupulatnie analizowałem każdy parametr telefonu, mnożyłem to przez współczynnik ceny i w ten sposób robiłem własny benchmark. Dziś jednak coraz bardziej doceniam odczucia i to, co ciężko ubrać w słowa czy ująć obrazem – wykończenie detali, ergonomia, dopracowane oprogramowanie czy unikalność. Może to starość, a może po prostu wiem, już czego chce od życia.
Zestaw
Klasycznie i zwięźle należy zacząć od zestawu, który otrzymamy po pozostawieniu w sklepie 3299 zł. W zestawie z OPPO Reno 4 Pro 5G otrzymamy folię, która jest już nałożona na ekran, etui, ładowarkę 65W, przewód do ładowania i słuchawki na USB-C. Ni mniej, ni więcej.
Specyfikacja
Bohaterem opakowania jest oczywiście sam telefon. Do testów otrzymaliśmy wersję niebieską, której szklane plecki zostały wykonane w macie. Nie jest to zwykły mat, bowiem w słońcu tworzą się dodatkowe kolorowe blaski. Takie wykończenie zdecydowanie mieści się w rozumieniu premium. Co ciekawe, wersja czarna poszła w kompletnie innym kierunku. Jej tył jest klasycznie szklany, ale pod tą taflą wprowadzono gradient z logiem. W tym momencie ciężko mi zdecydować, która wersja robi większy show. Wyspa z aparatami, nawet w niebieskiej wersji pozostała błyszcząca nadając fajnego wykończenia.
Telefon jest bardzo lekki (172 g) i cienki (7,6 mm) i to czuć od pierwszego momentu. Oppo chwali się setkami milimetrów zaoszczędzonych tu i tam, ale cyferki tego nie przekażą – OPPO Reno 4 Pro 5G jest zdecydowanie jednym z najlżejszych i najcieńszych flagowców na rynku, a przynajmniej takie sprawia wrażenie.
Z frontu znajduje się duży, 6,5″ wyświetlacz AMOLED zaciągnięty na oba boczki telefonu z odświeżaniem 90 Hz. Nie jest to może wygięcie jak w Motoroli Edge czy Huawei, ale tworzy swoisty kompromis pomiędzy wyglądem a wytrzymałością konstrukcji. W jego lewym górnym roku znalazł się otworek na 32 Mpx kamerę do selfie.
Ładowanie i bateria
Choć przeważnie ładowanie jest elementem końcowych testów, miałem okazję już kilkukrotnie naładować baterię od „0” i czasy ładowania do pełna pokrywają się z obietnicami producenta – ok. 35min. Taki czas przy 1,5-2 dniach pracy po naładowaniu to prawdziwa wygoda. Nie musisz pamiętać o ładowaniu, po prostu widzisz słabą baterię, podpinasz pod ładowarkę, kończysz kawę i lecisz dalej. Tak krótki czas osiągnięto poprzez podwójny pakiet baterii oraz znacząco bardziej zaawansowaną budowę modułu ładującego.
Aparaty
Z tyłu OPPO Reno 4 Pro 5G znalazło się miejsce na 3 aparaty oraz czujnik laserowy odległości. Aparaty to 48 Mpx matryca główna, 12 Mpx obiektyw szerokokątny i 13 Mpx tele. Po pierwszych zdjęciach mogę założyć, że Oppo trzyma poziom i zdjęcia wychodzą jak zawsze dobrze. To, co nas ma zaskoczyć to równie dobre video nocą – sprawdzimy.
OPPO Reno Pro (w tym wypadku z numerkiem 4) jak zawsze jest klasą samą w sobie i robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Wyważenie w doborze materiałów i podzespołów, wykończenie oraz rozmiar przekonuje do wydania w sklepie, niemałej kwoty jak na takie podzespoły.
Pełna recenzja OPPO Reno 4G już jest na DailyWeb.