Rynek smartfonów do tysiąca złotych to trudne pole bitwy. Jak OPPO A58 sobie na nim poradzi? Pierwsze wrażenia zwiastują pozytywny finał. Sprawdźmy więc, czy głośniki stereo, całkiem solidny ekran oraz aparat naszpikowany sztuczna inteligencją wystarczą, aby odnieść sukces.
Choć umieszczę w tym wpisie informacje o specyfikacji technicznej smartfonu, nie chcę skupiać się tu na technikaliach. To pierwsze wrażenia z użytkowania modelu, który trafił do mnie 24 godziny temu. Moim celem jest zwrócenie uwagi na kwestie, które przyszły mi do głowy właśnie w tych pierwszych chwilach obcowania ze sprzętem.
Chcę jednak, abyście mieli z tyłu głowy to, że nie jest nawet modelem średniopółkowym. To budżetowiec z krwi i kości, który został wyceniony na 899 zł. To dobra cena, która wydaje się bardziej niż adekwatna do możliwości telefonu. Dlaczego piszę o cenie? Musicie zdawać sobie sprawę z tego, że nie mogło się tu obyć bez kompromisów. Coś kosztem czegoś. Do rzeczy.
Pierwsze wrażenia z użytkowania smartfonu OPPO A58
Procesor | MediaTek Helio G85 |
RAM | 6 GB LPDDR4X |
Pamięć na dane | 128 GB emmc 5.1 |
Ekran | 6,72″ LTPS, 2400 x 1080 pix, 391 ppi, 8-bit, 90 Hz, 680 nitów, DCI-P3 |
Aparaty | Szeroki kąt: 50 MP, f/1.8, AF Mono: 2 MP, f/2.4 Selfie: 8 MP, f/2.4 |
Bateria | 5000 mAh |
Ładowanie | 33 W przewodowe |
Głośniki | Stereo |
Waga | 192 g |
Wymiary | 165,65 x 75,98 x 7,99 mm |
Kolory | Czarny, zielony |
Cena | 899 zł |
Przede wszystkim, urządzenie wygląda schludnie i nie próbuje naśladować czegoś, czym nie jest. Ja to kupuję. Na froncie mamy duży, bo aż 6,72-calowy panel LTPS o rozdzielczości 2400 x 1080 pikseli i zagęszczeniu 391 ppi. Nie jest to może AMOLED, ale trzeba oddać producentowi, że mamy tutaj 100% pokrycia palety DCI-P3 w trybie żywym i 100% pokrycia sRGB w trybie delikatnym. Jasność szczytowa to 680 nitów. Niewiele, ale jeśli popatrzyć na inne budżetowce… cóż – nie mamy prawa narzekać. Tak czy inaczej, kolorystyka zwyczajnie przypadła mi do gustu, a odświeżanie częstotliwością 90 Hz sprawiło, że czułem komfort podczas płynnych animacji.
Podoba mi się obecność głośników stereo, które w tej cenie nie są standardem. Powiem więcej, czystość i donośność dźwięku jest satysfakcjonująca. Nie jest to poziom smartfonów za 5 czy 6 tysięcy złotych, ale takiego chyba się nikt nie spodziewał. Na plus jest także akumulator o mocy 5000 mAh, który naładujemy mocą 33 W. Z doświadczenia wiem, że technologia SUPERVOOC nie powoduje nadmiernego nagrzewania się urządzenia podczas ładowania i dość oszczędnie obchodzi się z akumulatorem. To duży plus.
W temacie zalet muszę wspomnieć także o odporności na incydentalne zachlapania potwierdzonej normą IPX4, inteligentnej automatyce aparatu, która dobiera parametry zdjęcia pod kątem wykrytej sceny oraz rozbudowanej nakładce ColorOS. Oczywiście… nie wszystko złoto, co się świecie. OPPO A58 ma też niedociągnięcia lub bardziej precyzyjne – braki wynikające z kompromisów.
Nie uświadczymy tutaj obecności modemu 5G, ale biorąc pod uwagę, że temat ten w kuleje w naszym kraju, nie brałbym tego za minus. Przeszkadzać może za to wolna pamięć emmc 5.1, która nijak nie ma się do UFS 4.0, UFS 3.1 czy choćby UFS 2.1. W efekcie rozszerzenie RAM o pamięć wirtualną będzie nieskuteczne. Ostatnia rzecz, która niekoniecznie przypadła mi do gustu to obecność kilkunastu preinstalowanych aplikacji i gier partnerów. Niestety, nie można powiedzieć, aby były to programy przydatne.
To jedynie pierwsze wrażenia, które mimo zaakcentowania braków, są dość pozytywne. Mało tego, uważam, że dla wielu Polaków o skromniejszych portfelach lub mniejszych potrzebach względem smartfonu, będzie to solidny wybór. O szczegółach porozmawiamy przy okazji pełnej recenzji, która pojawi się u nas już niedługo. Stay tuned!