Nintendo Switch to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych konsol wszech czasów, której sprzedaż dogania legendarne PlayStation 2. Nic więc dziwnego, że gracze z niecierpliwością oczekują na kolejną generację konsoli, nazywaną roboczo Nintendo Switch 2.
Plotki głoszą, że Nintendo postawi na poprawę wydajności w trybie stacjonarnym, jednocześnie utrzymując energooszczędność w trybie przenośnym. Ale czy to wystarczy, aby zaspokoić oczekiwania graczy? Czy może Nintendo Switch 2 okaże się rozczarowaniem?
Według doniesień YouTubera Moore’s Law is Dead, który znany jest z trafnych przecieków branżowych, Switch 2 w trybie przenośnym będzie działać z mocą 5 watów i bez wentylatora. W trybie stacjonarnym moc wzrośnie do 15-30 watów, w zależności od wymagań gry. Aby poradzić sobie z tym wzrostem, Nintendo wprowadzi system chłodzenia. Nie da się ukryć, że takie rozwiązanie brzmi obiecująco, ale czy w rzeczywistości zapewni zadowalającą wydajność?
Nintendo nas zaskoczy?
Moore’s Law is Dead sugeruje, że wydajność Switch 2 będzie nieco niższa niż Steam Decka. Gry działające na Steam Decku w 90 FPS na Switchu 2 osiągną około 60 FPS. Co więcej, gry działające w 60 FPS na Steam Decku, na Switchu 2 mogą osiągnąć zaledwie 40 FPS, nawet przy wykorzystaniu VRR (Variable Refresh Rate). Oczywiście, dzięki układowi graficznemu NVIDIA, konsola będzie obsługiwać technologie upscalingu, takie jak DLSS, a być może nawet ray tracing.
Nintendo Switch 2 może okazać się interesującą propozycją dla graczy, którzy cenią sobie mobilność i nie oczekują najwyższej wydajności. Jednak dla tych, którzy szukają konsoli o dużej mocy, Switch 2 może okazać się rozczarowaniem. W końcu, kto chciałby grać w najnowsze tytuły z niższą liczbą klatek na sekundę i gorszą jakością grafiki, skoro za podobną cenę można mieć Steam Decka, który oferuje znacznie lepszą wydajność?
Oczywiście, należy pamiętać, że są to tylko plotki i spekulacje. Dopiero oficjalna prezentacja Nintendo Switch 2 pokaże, na co tak naprawdę stać nową konsolę. Mimo to warto zastanowić się, czy Nintendo nie popełnia błędu, stawiając na energooszczędność kosztem wydajności. W końcu gracze oczekują coraz lepszych wrażeń wizualnych, a konkurencja na rynku konsol jest coraz większa.
Nintendo słynie z nowatorskich rozwiązań i ciekawych gier, które często rekompensują braki sprzętowe. Jednak w przypadku Switch 2 może być trudno przekonać graczy, że warto zainwestować w konsolę, która oferuje mniej niż konkurencja.
Gladiator 2 z pierwszym zwiastunem. Oj Pedro, Pedro, Pedro! Będzie się działo
Nie zgodzę się z tymi, którzy twierdzą, że wydajność nie jest najważniejsza. Oczywiście, gry to przede wszystkim dobra zabawa, ale trudno cieszyć się nią, gdy grafika jest przestarzała, a liczba klatek na sekundę spada drastycznie w wymagających momentach.
Nintendo Switch 2 może być ciekawą propozycją dla niektórych graczy, ale dla wielu może okazać się rozczarowaniem. Oby Nintendo zaskoczyło nas czymś więcej niż tylko obietnicą lepszej wydajności w trybie stacjonarnym. W przeciwnym razie Switch 2 może mieć trudności z powtórzeniem sukcesu swojego poprzednika. Czas pokaże, czy Nintendo podoła wyzwaniu i sprosta oczekiwaniom graczy.