Czarne dziury nadal pozostają wielką zagadką dla naukowców na całym świecie. Wielu badaczy skupia się na nowych odkryciach, jednak rzadko do tej pory pojawiały się przełomy. Teraz znaleziono największą widzianą do tej pory czarną dziurę.
Według naukowców nowe odkrycie jest ponad 10 000 razy większe niż ta dziura, która znana jest w centrum Drogi Mlecznej. Ten rok był spokojny, jeśli chodzi o nowe odkrycia w tej materii, jednak ta wiadomość zdaje się przełomowa.
Za odkrycie odpowiada Kianusch Mihrgan i jego współpracownicy z Instytutu Maxa Plancka. Odkryta przez nich czarna dziura znajduje się w centrum Holm 15A, jest to galaktyka odległa od 700 milionów lat świetlnych. Jest ona dwa razu większa niż poprzedni rekordzista, jest to także 40 miliardów masy Słońca, no i 10 tysięcy razy większa od masy czarnej dziury z Drogi Mlecznej.
Elon Musk pokazuje film, gdzie statek ratuje część rakiety SpaceX o wartości 6 mln $
Zespół zauważył czarną dziurą na podstawie danych dostarczonych przez VLT (Very Large Telescope). Uzupełniono je o informacje z obserwatorium w Chile, dzięki temu stworzono mapę struktury Holm 15A z wieloma szczegółami. Naukowcy mówią wprost, że odkryta czarna dziura jest tak wielka i potężna (promień około 790AU), że mogłaby pochłonąć wszystkie najbliższe gwiazdy, albo odepchnąć je w kierunku krawędzi galaktyki.
Nie do końca jednak jest pewne, czy jest to największa czarna dziura. Badacze przypuszczają, że jeszcze większa (66 miliardów razy większa od masy Słońca) jest ta z TON 618. Nie jest ona jednak potwierdzona. Nowe odkrycie może przybliżyć naukowcom wiedzę na temat czarnych dziur i ich wpływu na tworzenie galaktyk.