MSI PRO MP271CA, czyli najnowszy monitor tajwańskiego producenta, trafił na moje biurko już jakiś czas temu. Otrzymałem go przedpremierowo w ramach testów i tydzień temu – podczas opisywanych przeze mnie pierwszych wrażeń, sugerowałem, że chyba ciężko mi będzie się z nim rozstawać. Finalnie – sprzęt zostaje u mnie na stałe i… jestem z tego faktu niezwykle szczęśliwy! Zapraszam do pełnego testu zakrzywionego, 27-calowego monitora.

MSI PRO MP271CA pozytywnie mnie zaskoczył. Już na samym początku otrzymujecie spojler, ale teraz rozwinę tę myśl, dlaczego warto zainteresować się nowym produktem MSI. Zacznijmy jednak od tego, do jakiej grupy docelowej skierowany jest monitor i co obiecuje producent. W informacji prasowej znajdziecie takie słowa jak: idealne zakrzywienie 1500R, komfort dla oczu oraz kontrast statyczny o wartości 4000: 1. Jego przeznaczeniem nie jest gaming (choć i  w tym segmencie znajdzie swoje zastosowanie), a długotrwała praca biurowa. Sebastian dobrze wiedział, że monitor jest stworzony dla mnie i bez pytania wysłał mi go do testów.

Przed komputerem spędzam większość dnia, a czasem siedzę przed monitorem z przerwami na rozprostowanie kości, posiłki i potrzeby fizjologiczne – 12 godzin. Dobry komputer do pracy to jedno, ale monitor jest również niezwykle ważny. Doświadczyłem ogromnej zmiany, przesiadając się z dużo mniejszego, płaskiego monitora na zakrzywionego, 27-calowego PRO MP271CA. Ogromny progres i podtrzymuje moją opinię, którą opisałem podczas pierwszych wrażeń. Nie wyobrażam sobie pracy na wyświetlaczach innego typu. Niezwykle wysoki komfort pracy.  Jednak – po kolei. Spójrzmy na specyfikację i przejdźmy do wypakowania sprzętu z pudełka i jego instalacji.

MSI PRO MP271CA – specyfikacja techniczna

MSI PRO MP271CA
MSI PRO MP271CA w pełnej okazałości

 

Przekątna 27”
Zakrzywienie 1500R
Typ panelu VA
Rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli
Proporcje 16: 9
Kontrast 4000: 1
Odświeżanie 75 hz
Opóźnienie 1 ms ( MPRT ) / 5 ms ( GTG )
Porty 1x DisplayPort (1.2a)
1x HDMI™ (1.4b)
1x Headphone-out
Głośniki Tak – 2x 2W
Waga 5,4 kg – bez podstawy
7,3 kg – z podstawą
Wymiary 610,34 mm x 237 mm x 454,8 mm

 

MSI PRO MP271CA został bezpiecznie zapakowany w wyprofilowanym kartonie na zakrzywiony monitor. Użytkownik nie musi się obawiać, że podczas transportu coś ulegnie usterce, a dodatkowo nie jest to opakowanie gabarytowe. W środku znajdziecie: monitor, kabel zasilający oraz złącze HDMI oraz stópkę z ramieniem. Tak – standardowa zawartość. Monitor ma stopkę, w którą należy go włożyć i dokręcić śrubę. Możliwy jest też montaż w standardzie VESA. Możemy używać dowolnych ramion i uchwytów, lub wybrać rozwiązanie producenta – MSI VESA MT81. Niezależnie co wybierzemy, czynności te są bardzo proste. Nie wymagają też specjalnych umiejętności ani narzędzi (poza wkrętakiem).

Doceniam budowę samego monitora. Po bokach i na górze zastosowane zostały cieniutkie ramki, które dają użytkownikowi poczucie pełnego panoramicznego widoku. Jedynie obramowanie na dole jest nieco szersze, ale gdzieś musiał się znaleźć minimalistyczny napis MSI. Z prawej strony – podczas pracy – będzie się świecić niebieska lampka, świadcząca o podłączeniu urządzenia do prądu. Same przyciski, odpowiadające za ustawienia i włączenie/wyłączenie monitora, znajdują się na tylnej obudowie. Na początku uznałem to za minus, że nie są lepiej dostępne, ale de facto – większości z nich używamy sporadycznie, albo wcale. Jasność, kontrast czy inne opcje i tak częściej ustawiam systemowo lub przy wykorzystaniu aplikacji MSI Display Kit, aniżeli za pomocą przycisków na monitorze. Ten najczęściej używany, odpowiedzialny za włączenie/wyłączenie wyświetlacza znajduje się na samym dole i bez patrzenia łatwo w niego trafić. Jeśli już miałbym się czepiać tej części, to przyciski mogłyby być nieco cichsze podczas naciskania.

MSI PRO MP271CA
Tył obudowy w obu modelach jest taki sam. Jedyna różnica to złącze

MSI PRO MP271CA, w przeciwieństwie do poprzedniego modelu, nie oferuje gniazda VGA, tylko DisplayPort 1.2a

MSI PRO MP271CA został wyposażony w trzy złącza: DisplayPort 1.2a, HDMI 1.4b i wyjście słuchawkowe. Jak można to podsumować? Po pierwsze – input audio mógłby być w bardziej dostępnym miejscu – chociażby z boku monitora, a nie w centralnym, trudno dostępnym miejscu z tyłu. Po drugie – nie jest to monitor dla starszych komputerów – brakuje gniazda VGA, więc jesteśmy zmuszeni do kupienia przejściówki. Jest jeszcze druga opcja – rozważenie zakupienia modelu niższego – MSI PRO MP271C, którego cechuje taka sama specyfikacja – z jedną różnicą. Zamiast portu DisplayPort 1.2a posiada tradycyjnie (i już nieco przestarzałe) VGA. MSI PRO MP271CA jest droższy o 50 zł, więc jest to mała różnica. Przed zakupem musicie się zastanowić, jakie złącza są wam potrzebne do szczęścia. Do pracy pewnie wystarczy samo HDMI, natomiast do grania wskazany już jest DisplayPort, jeśli chcecie wykorzystać 4K przy częstotliwości odświeżania 75 Hz.  Sama kombinacja HDMI i DisplayPort to połączenie idealne, obsługujące wiele nowoczesnych urządzeń, ale tak jak wspominałem – kto, co lubi i czego potrzebuje.

Lekko ponarzekałem na małe mankamenty, ale oficjalnie ogłaszam, że teraz będę chwalił. Czas przejść do najważniejszej kwestii – jak monitor radzi sobie z długimi użytkowaniem? Przyznam szczerze – w ostatnim czasie nie jestem typem gamera, więc jeśli chodzi o tego typu rozrywkę, to tylko włączyłem parę tytułów w celach porównawczych z płaską konstrukcją. Nie jest to monitor dla zaawansowanych graczy, bo odświeżanie 75 Hz może wielu nie zadowolić, ale muszę przyznać, że to zakrzywienie 1500R i kąt 178º robi robotę. Poczucie przestrzenności i dostrzegania szczegółów po bokach jest fenomenalna. To immersja na maksymalnym poziomie i coś mi się wydaje, że jak czas pozwoli, to od czasu do czasu chętnie doświadczę tego ponownie. W grach wyścigowych działa to szczególnie dobrze. Miałem wrażenie, że sam siedzę za kierownicą samochodu.

MSI PRO MP271CA
Kąt widzenia w MSI PRO MP271CA to 178º

Po testowaniu MSI PRO MP271CA nie wyobrażam sobie pracy na płaskim, mniejszym monitorze

Za to w stu procentach przetestowałem monitor w celach biurowych. Na początku nie byłem zachwycony – doznałem szoku poznawczego po przejściu z dużo mniejszego, płaskiego monitora. Wystarczyło pół godziny, aby docenił zmiany. Nagle okazało się, że mogę otworzyć dużo większą liczbę zakładek w przeglądarce, jednocześnie uruchomić arkusz kalkulacyjny, kalkulator, czy folder z plikami. Sprzęt idealny do wielozadaniowości, a praca w WordPressie to czysta przyjemność. Skupienie uwagi na środku ekranu i części pisemnej idealnie współgra z paskami bocznymi, używanymi rzadziej. To szersze pole widzenia, a krzywizna 1500R nie sprawia, że „gubimy” się na ekranie.  Przy płaskim monitorze o takiej rozpiętości z dużo większej odległości musiałbym pracować, aby bezproblemowo skupić uwagę na całości widoku. Oczywiście kosztem rozmiaru tekstu, co za tym idzie – obciążając oczy.

MSI PRO MP271CA
Monitor charakteryzuje się zakrzywieniem 1500R

 

Skoro jesteśmy już przy oczach. Wyświetlacz uzyskał certyfikat TÜV oraz jest wyposażony w technologie Anti-Flicker i Less Blue Light. Zapobiegają one zmęczeniu użytkownika, jak i samych oczu. Ta pierwsza funkcja zapewnia brak drgań na wyświetlaczu, a druga – zniweluje generowanie niebieskiego światła.  Siedząc po 6,8, a czasem i 12 godzin przed komputerem można przeciążyć organizm i nasz zmysł widzenia. Znowu przypomnę mój straszny monitor. Długotrwała praca na nim bywała męcząca dla moich oczu i często musiałem robić dłuższe przerwy. Tutaj nie miałem takiego problemu. Certyfikat TÜV nie został przyznany bezpodstawnie. Odświeżanie 75 Hz oraz opóźnienie 1 ms dla MPRT (czyli czasu odpowiedzi ruchomego obrazu) oraz 5 ms dla GTG (czyli od szarości do szarości) wpływają na praktycznie bezkonfliktowe użytkowanie. Kontrast 4000:1 to wysoki standard. Odczujemy głębszą czerń i jaśniejszą biel nawet na najciemniejszych i najjaśniejszych scenach. Nie jest też to co prawda – ten najlepszy spotykany na rynku, czyli 5000:1, ale znajduje w przedziale bezpiecznym dla oczu, a cenowo jest na pewno korzystniej.

MSI PRO MP271CA
Dzięki Anti-Flicker i Less Blue Light możemy spędzić przed monitorem długie godziny

Zakrzywienie 1500R to bardzo ważny element w specyfikacji technicznej

MSI PRO MP271CA wykorzystałem również w celu oglądania filmów i seriali. I ponownie – zakrzywienie 1500R wpływa na satysfakcjonujący seans. Co ważne – monitor z każdego kąta widzenia zachowuje jednolite kolory, kontrast i ostrość. Nigdzie nie występują jakościowe ubytki obrazu, a głębia jest zdecydowanie większa.

Sprzęt ma wbudowane dwa głośniki 2 W, ale to bardziej dodatek, który spełnia swoje zastosowanie podczas słuchania radia, lub gdy uczestniczymy w rozmowach i konferencjach online. Jeśli chcemy czerpać przyjemność z wysokostandardowego dźwięku w multimediach, to polecam założyć dobre słuchawki lub podłączyć kino domowe. W innych celach – jak najbardziej wbudowane głośniki sprostają zadaniu.

MSI Pro MP242C – monitor dla profesjonalistów, na którym pograsz w gry

Werdykt – czy MSI PRO MP271CA spełnił moje oczekiwania?

MSI PRO MP271CA to monitor, którego nie zamierzam zmieniać przez dłuższy czas. Praca na nim to czysta przyjemność. Te małe mankamenty, o których wspominam w tekście – w szerszej perspektywie nie mają żadnego znaczenia. Zakrzywienie 1500R jest wręcz idealne, a odświeżanie 75 Hz – zadowalające. Nie zagram w Cyberpunka 2077 na najwyższym klatkarzu, ale do pracy biurowej i odtwarzania multimediów nie potrzeba więcej. Świetny do wielozadaniowości i długiej pracy przed biurkiem. Wysoki standard w cenie 699 złotych.

MSI PRO MP271CA jest już dostępny w sprzedaży. Zamówienia można składać pod adresem: https://msi.gm/SD8A5896.

Zdjęcie wyróżniające oraz fotografie w tekście: Marcin Kosiciński Kyria Studio