Świat pogrążony jest w pandemii korona wirusa. Trzeba to stwierdzić i póki co nic się nie zmienia na lepsze. Nie przypominam sobie w swoim życiu sytuacji, która na tak długi czas (11 września mimo wszystko pochłonął światowe media na krótszy okres) sparaliżowałaby świat, a przede wszystkim media (widzimy to po ruchu na naszej stronie).

Na szczęście żyjemy w czasach wysoko rozwiniętych technologii, dlatego sporo firm stara się znaleźć rozwiązania, które mogą pomóc może nie tyle w walce, co w zapobieganiu pandemii. Chodzi o narzędzia informujące o najnowszych przekazach, bo sytuacja jest dynamiczna.

Microsoft przygotował właśnie specjalny pulpit, który za pomocą przeglądarki Bing pomoże w szerzeniu przekazów władz, a także kluczowych informacji o samej pandemii. Narzędzie śledzi dane z takich instytucji jak: Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) oraz Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC).

Tracker koronawirusa od Microsoftu – czym się wyróżnia?

W sieci jest już sporo tego typu narzędzi, pisaliśmy nawet o tym, że pojawiły się strony, które łudząco przypominają te oficjalne, ale w bezszczelny sposób wykorzystują światową tragedię do infekowania naszych komputerów. Jest też polska interaktywna mapa, która na bieżąco śledzi przypadki infekcji w naszym kraju.

Zrzut ekranu 2020 03 16 12.28.56

Ten trakcer od Microsoftu zbiera jednak dane z wielu źródeł, a co więcej – jest w pełni przyjazny dla urządzeń mobilnych, a to przecież te urządzenia używamy na codzień. Dotychczasowe mapy owszem wyświetlają się na smartfonach, jednak nawigowanie jest delikatnie mówiąc utrudnione – z własnego doświadczenia wiem, że największym problemem jest filtrowanie danych.

Pulpit Microsoftu dostarcza dane o każdym kraju, a także aktualny stan i informacje rządowe, które są przekazywane. Wszystko działa sprawnie na dotyk. Jest to bez wątpienia dobre, szczególnie, że praktycznie z godziny na godzinę zmieniają się statusy prawne w poszczególnych państwach.

Witryna dostępna jest pod tym adresem.

Alphabet przygotował również swój projekt, który pozwala na zapisywanie się na bezpłatne testy na wirusa. Pisałem o tym w osobnym tekście, jednak póki co usługa dostępna jest jedynie w kilku hrabstwach USA.

źródło: BingTheNextWeb