Jeśli wierzyć byłej partnerce Johna McAfee, kontrowersyjny twórca oprogramowania wcale nie popełnił samobójstwa. Kobieta podejrzewa, że sfingował on swoją śmierć i aktualnie mieszka w Stanach Zjednoczonych.

Według oficjalnych informacji, również tych wynikających z decyzji urzędowych, John McAfee powiesił się w celi hiszpańskiego więzienia w czerwcu 2021 roku. Co ciekawe, przedsiębiorca już wcześniej sugerował, że jeśli ktoś znajdzie go w celi powieszonego, ma „w to nie wierzyć”. Brzmi kuriozalnie, ale McAfee był człowiekiem kontrowersyjnym. W zasadzie, patrząc z punktu litery prawa, był przestępcą ściganym przez władze USA. Odważne twierdzenia jego byłej partnerki to idealny pretekst do odświeżenia sobie ostatniej historii twórcy rozpoznawalnego antywirusa.

McAfee

Jonh McAfee może żyć i przebywać w USA

Samantha Herrera, była partnerka amerykańskiego biznesmena działającego w obszarze bezpieczeństwa oprogramowania, powiedziała w jednym z wydanych filmów dokumentalnych o tym, że McAfee sfingował swoją śmierć. Kobieta uważa, że mieszka on obecnie w Stanach Zjednoczonych. Co więcej, według Samanthy, już po rzekomej śmierci, John wykonał do niej telefon, w którym poinformował o tym, że zapłacił za „fikcyjną śmierć”. Podobno tylko trzy osoby na świecie wiedzą, że w aktualnie przebywa na wolności. Oczywiście, twierdzenia kobiety nie zostały jeszcze potwierdzone i mogą okazać się mylące. Niemniej, znając postać McAfee, nie byłbym specjalnie zaskoczony, gdyby Samantha Herrera mówiła prawdę.

John McAfee został aresztowany w 2020 roku w Hiszpanii. Powodem zatrzymania było uchylenie się od płacenia podatków. Wśród innych zarzutów względem jegomościa były pranie brudnych pieniędzy oraz liczne oszustwa. W grę wchodziło także niezgodny z prawem sposób operowania kryptowalutą. Myślicie, że to koniec wyczynów McAfee? Skądże, przedsiębiorca swojego czasu miał nawet ubiegać się o prezydenturę USA. Było to zaskakujące, zwłaszcza że niewiele wcześniej zatrzymały go władze Dominikany, które zarzucały mu przewożenie jachtem broni oraz różnego sprzętu wojskowego.

Zastanawia mnie, czy władze USA potraktują doniesienia byłej partnerki Johna poważnie i podejmą w tej materii odpowiednie działania. Organy ścigania dysponują dziś możliwościami, które pozwoliłyby odnaleźć rzekomego uciekiniera. Pozostaje nam czekać na rozwój wydarzeń.

Awaria Facebooka: newsfeed zasypany niechcianym spamem