Logitech MX Keys S i MX Anywhere 3S: test zestawu biurowego, który skutecznie ułatwi Waszą pracę

Logitech MX Keys S i MX Anywhere 3S to klawiatura oraz mysz komputerowa, które już od dłuższego czasu testuję u siebie w domu. Czy nowa seria produktowa spełniła moje wymagania?

Logitech MX Keys S i MX Anywhere 3S już po wyjęciu z opakowań prezentowały się okazale. Podczas opisywanych przeze mnie pierwszych wrażeń zwracałem uwagę przede wszystkim na design. Minimalizm i poczucie estetyki jest silne – szczególnie jeśli chodzi o maszynkę piszącą. Seria bezprzewodowych urządzeń jest chwalona przez producenta pod kątem długości działania na baterii, szybkości reakcji klawiatury, tempa przewijania i precyzji kliknięć  myszy. Trochę zwlekałem z pełnym testem, ale chciałem w pełni sprawdzić obietnice producenta. Zacznijmy od  klawiatury i jej specyfikacji.

Logitech MX Keys S – specyfikacja klawiatury 

Logitech MX Keys S to klawiatura ze 109 klawiszami, charakteryzująca się mechanizmem membranowo-nożycowym. Ma 43 centymetry długości, ponad 13 centymetrów szerokości. Pełnowymiarowa, co tylko znaczy, że bez problemu zrobię na niej półpauzę – zawiera również układ numeryczny. Raczej jest to sprzęt do pracy w domu, aniżeli do podróży, bo jednak trochę miejsca na biurku zajmuje, jednakże jest również bardzo płaski (2,1 centymetra), co ułatwia transport w większych torbach na komputer. Po wyjęciu z pudełka, wygląda jak ładnie opakowane milion monet. Białe, stabilne i estetycznie wyglądające urządzenie, które po włączeniu – minimalistycznie podświetla na biało układ klawiszy. Brzmi znajomo? Jest to powrót producenta do serii MX, która zadebiutowała w 2020 roku, więc osobom, które już użytkowały tę linię urządzeń – to nowa klawiatura będzie sprawiała wrażenie wcale nie takiej nowej. Różnice polegają przede wszystkim na:

• innym standardzie łączności (Unifying zastąpiony Logi Bolt)
• bardziej ekologicznym wykonaniu (plastik pochodzący z recyklingu – 26% przy kolorze grafitowym i 11% przy kolorze jasnoszarym)
• personalizacji podświetlenia klawiatury
• zmiany w klawiszach funkcyjnych. Zadebiutował szybki dostęp do: emoji, zamiany tekstu na mowę oraz włączanie/wyłączanie mikrofonu.

Logitech MX Keys S wyposażona jest w nową technologię łączenia – Logi Bolt

Nie jestem do końca przekonany, czy poza lepszą łącznością – nowa klawiatura jest skierowana do wyznawców firmy Logitech, którzy posiadają dużą liczbę sprzętów tego producenta. Myślę, że cała seria MX celuje w nowych odbiorców. Osoby, mające już z nią wcześniej styczność mogą nie czerpać aż tylu korzyści. Ja należę do tej grupy, która nie miała na palcach tej linii produktów i tak zaspojleruje – to świetna klawiatura!

Tak, jak wspomniałem – Logitech MX Keys S zmienił tryb łączności, co jest ewidentnym plusem, jeśli chcemy poza klawiaturą sparować inne urządzenie od Logitech – na przykład recenzowaną w kolejnej części tekstu – mysz MX Anywhere 3S. Logi Bolt to technologia bezprzewodowa, która pozwala podłączyć wiele sprzętów za pomocą jednego odbiornika USB. Ponadto otrzymamy stabilniejsze połączenie, niższe opóźnienia oraz wyższy poziom bezpieczeństwa. Oczywiście urządzenie można podłączyć za pomocą protokołu Bluetooth i właśnie z takiej opcji korzystam. Nie mam zastrzeżeń – proces łączności jest prosty i natychmiastowy oraz nie zauważyłem żadnych opóźnień na linii: naciśnięcie klawisza – reakcja na ekranie. Z Logitech MX Keys S można sparować trzy urządzenia. Służy do tego klawisz Easy-Switch. Przy pierwszym uruchomieniu trzeba dłużej przytrzymać jeden z trzech przycisków, aby przyporządkować klawiaturę pod dany sprzęt. Na monitorze pojawią się cyfry, które musimy wpisać, zatwierdzić entrem i voila – możemy przystąpić do pracy. W celu zmiany wcześniej przyporządkowanego urządzenia naciskamy odpowiedni klawisz Easy-Switch i momentalnie zostaniemy przełączeni. Bardzo wygodny i szybki sposób.

Logitech MX Keys S to niezwykle wygodna w użytkowaniu klawiatura. To zasługa klawiszy perfect stroke

Przyznam teraz coś zupełnie szczerze – trudno było mi porzucić moją klawiaturę mechaniczną THOR 404 na rzecz stylu membranowego, choć moja partnerka już na samą myśl była przeszczęśliwa. Z racji mieszkania w kawalerce – mniej głośne urządzenie jest zdecydowanie wskazane – szczególnie w nocy. Jednak ja byłem niepocieszony, bo zaprzyjaźniłem się bardzo z tą neonówką. W związku z tym, na MX Keys S czekało ciężkie wyzwanie. Czy sprosta zadaniu, mając tak dobrego poprzednika? Jak się okazało – bardzo szybko się przyzwyczaiłem i nie zamierzam jej zmieniać przez dłuuuugi czas. Pisanie na niej  to czysta przyjemność! Wszystko dzięki klawiszom perfect stroke – to wygląd, będący autorskim projektem firmy Logitech. Oferuje okrągłe wgłębienia, które dopasowują się do kształtu koniuszków palców, a ich okrągłe brzegi uprzyjemniają użytkowanie. Każdy klawisz został pokryty matową powłoką, dzięki czemu palce bez wysiłku ślizgają się po powierzchni. Niezwykle czułe, naturalne i przyjemne w dotyku.

Układ klawiszy na klawiaturze jest raczej mało standardowy, ale dosyć szybko przestawiłem się, aby nie popełniać literówek. Największa zmiana polega na skróceniu lewego shiftu, kosztem miejsca na przycisk, odpowiadający za 4 znaki specjalne (\|`~). Na szczęście nie są to zbyt wielkie modyfikacje i szybko przyzwyczaiłem się do tych małych różnic w układzie. Jedynie żałuje, że z lewej strony nie znalazło się miejsce na klawisz funkcyjny. Jeśli chcemy – przykładowo – kombinacją klawiszy odświeżyć stronę – to musimy mieć całkiem dobrze wygimnastykowaną rękę, aby jej nam starczyło do przycisku F5. Zdecydowanie – preferowałbym krótszą spację, aby umieścić ten dodatkowy klawisz po lewej stronie. Klawiatura również nie posiada nóżek czy regulacji, więc nie ułożymy jej pod wybranym kątem, ale w moim przypadku – nie sprawiało mi to żadnego problemu. Komfort pracy jest niezwykle wysoki.

Logitech MX Keys S cechuje niezwykle pojemny akumulator

Ładowanie klawiatury odbywa się poprzez port USB-C i tak szczerze mówiąc – przez ponad miesiąc byłem zmuszony podłączyć akumulator do prądu trzy razy. Producent nie kłamał o 10 dniach pracy na pełnym podświetleniu. Nie sprawdzałem co prawda opcji na trybie oszczędnym, ale wierzę na słowo, że jest w stanie wytrzymać 5 miesięcy. Świetny akumulator o pojemności 1500 mAh zdaje egzamin. Znajduje się z tyłu klawiatury i służy również jako podwyższenie urządzenia. Tam również znaleźć można skromny wyłącznik oraz gniazdo ładujące.

No dobrze, a co na to mysz komputerowa? Czy równie dobrze trzyma akumulator i czy jest idealnym kompanem klawiatury? Już przechodzę do drugiej części tekstu, w którym odpowiem na to pytanie. Najpierw jednak – tak, zgadliście – specyfikacja techniczna MX Anywhere 3S!

Logitech MX Anywhere 3S – specyfikacja techniczna

Mysz komputerowa MX Anywhere 3S to kolejny produkt z górnej półki cenowej Logitecha. Została wyceniona na 439 złotych. Teraz pytanie – czy jest warta swojej ceny? Producent – względem poprzednika z tej serii – nie wprowadził żadnych zmian konstrukcyjnych, natomiast w specyfikacji znajdziemy jedną potężną aktualizację. Logitech MX Anywhere 3S oferuje trzy rozdzielczości DPI: 1000, 4000 oraz 8000. W porównaniu do poprzedniego modelu – wartość maksymalna została zwiększona aż dwukrotnie. Zacznijmy jednak od początku – na jaką dłoń jest to myszka komputerowa?

Logitech MX Anywhere 3S to drobna mysz komputerowa, idealna do zabrania w podróż

Przede wszystkim – MX Anywhere 3S możecie zabrać ze sobą niemalże wszędzie. Na dobrą sprawę zmieści się w kieszeni bojówek. Gabaryty urządzenia są skromne – ta kompaktowa mysz komputerowa ma wymiary: 100,5 x 65 x 34,4 mm i waży niecałe 99 gramów. Niestety, ale użytkownikom o większych dłoniach może wydawać się zbyt filigranowa. Osobiście preferuję myszki z bardziej wyżłobionym miejscem na kciuk, co wcale nie znaczy, że ta jest niewygodna. Dzięki lekko wciętym, żebrowanym, gumowym bokach nasze palce nie ześlizgują się z urządzenia, więc szybko się przyzwyczaiłem do nowej konstrukcji.

Komfort pracy jest bardzo wysoki – do dyspozycji mamy sześć przycisków oraz nowoczesne pokrętło. Kółko przewijania cechuje technologia MagSpeed. Według producenta potrafi przewijać 1000 wierszy na sekundę i muszę przyznać, że ani trochę nie jest to przesadzone. Co więcej – w momencie zatrzymania znajduje się w zadanym miejscu momentalnie. Posiada dwa tryby: skokowy oraz ultraszybki, które można szybko przełączyć klawiszem, znajdującym się poniżej pokrętła. Podczas opcji przewijania pojedynczych wierszy poczujemy lekki opór, a swobodny ruch – jak sama nazwa wskazuje – charakteryzuje się płynnym, bezprzeszkodowym ruchem. Bardzo interesujące rozwiązanie, dające wybór w zależności od potrzeb użytkownika.

Logitech MX Anywhere 3S będzie sprawnie działać nawet na szklanym stole

Dzięki wysokiemu czujnikowi DPI jesteśmy w stanie używać MX Anywhere 3S praktycznie na każdej powierzchni. Zaawansowany sensor optyczny pozwoli nam pracować na szklanych stołach, drewnianych, nawet bardzo chropowatych blatach, obrusach – właściwie na każdym podłożu. Ponadto – urządzenie jest niezwykle ciche – technologia Quiet Clicks pomaga nam w koncentracji lub nie obudzi domowników w nocy, gdy jesteście zmuszeni do intensywnego używania prawego i lewego klawisza naszego gryzonia.

MX Anywhere 3S ułatwia pracę na wielu urządzeniach na raz. Logi Flow umożliwi nam przenosić tekst, obrazy i pliki między dwoma monitorami i to dzięki zwykłemu kopiuj-wklej. Mysz możemy sparować z trzema urządzeniami z systemami Windows, macOs, Linux, ChromeOs, iPadOS i Android. Podobnie jak klawiaturę – tak i MX Anywhere 3S możemy połączyć z innymi urządzeniami za pomocą protokołu bluetooth lub dzięki odbiornikowi Logi Bolt, którego…nie ma w zestawie. Ja akurat wybrałem pierwszą opcję, ale to dosyć niezrozumiałe działanie, że donga nie znajdziecie w pudełku.

Ten mały mankament MX Anywhere 3S nadrabia świetnym akumulatorom. Mysz używam ponad miesiąc i dopiero raz musiałem ją podładować, przy czym bateria wskazywała 20 procent, więc myślę, że starczyłoby mi jeszcze na pracę przez parę dobrych dni. Jak informuje producent urządzenie działa do 70 dni przy pełnym poziomie naładowania i może swobodnie funkcjonować do 3 godzin po ładowaniu przez zaledwie 1 minutę. Po raz kolejny potwierdzam – Logitech nie kłamie! Umiejscowienie gniazda ładującego jest w bardzo dobrym miejscu. Znajduje sie z przodu urządzenia, co umożliwia jednoczesne użytkowanie, jak i ładowanie. A nie zawsze jest to takie oczywiste – miałem w ręku myszkę komputerową, której nie dało sie używać podczas tego procesu, bowiem slot ładowania był…od spodu. Tu na szczęście postawiono na – o wiele lepsze rozwiązanie.

Logi Options+ w serii MX oferuje świetne narzędzie do personalizacji urządzeń i automatyzacji zadań

Zanim przejdę do podsumowania obu urządzeń poświęcę jeszcze jedną część na element wspólny Logitech MX Keys S i MX Anywhere 3S. Mowa o Logi Options+, czyli nowiutkiej aplikacji Logitechu, która została ulepszona o funkcję Smart Option. Nie jest ona niezbędna do pracy, ale zdecydowanie może ją ułatwić. To soft, dzięki któremu możemy spersonalizować urządzenia oraz co ważniejsze – zaautomatyzować powtarzalne zadania. Poprzez inteligentne działania dostajemy dostęp do spektrum możliwości. Aplikacja ma wbudowane parę szablonów, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy sami stworzyli makra, dopasowane do naszych potrzeb. Będąc zupełnie szczerym – nie jest mi to do szczęścia potrzebne, ale mam świadomość, że wielu użytkowników będzie zachwycona udogodnieniami, jakie niosą Smart Option. I co najważniejsze – prostota programowania. System kieruje nas krok po kroku. Możemy dzięki wciśnięciu – przykładowo – jednego z bocznych klawiszy myszy – momentalnie otworzyć sobie np. przeglądarkę Brave, kalkulator i arkusz Excel. Oczywiście poza Smart Action mamy dostęp do podstawowych funkcji urządzeń, takich jak zadanie kokretnej wartości DPI na maszy komputerowej, czy natężenie jasności klawiatury. Plus szybki instruktaż podczas pierwszego połączenia się ze sprzętem. Poniższe przykładowe zrzuty ekranu z Logi Option+ prezentują jak to mniej więcej wygląda.

Werdykt

Podsumowań czas! Czy Logitech MX Keys S i MX Anywhere 3S warte są swojej ceny? I tutaj mam mały zgrzyt. Jako osoba, która pierwszy raz miała do czynienia z tą serią – jak najbardziej tak! Dla użytkownika, który już użytkował sprzęty z tej linii – otrzyma niezbyt dużą liczbę zmian, a kwota zakupu nie należy do najmniejszych. Ja przestawiłem się z klawiatury mechanicznej i jakoś nie śpieszno mi, aby do niej wracać. Niezwykła wygoda w użytkowaniu – również w przypadku myszy komputerowej. Świetny design, akumulatory urządzeń i błyskawiczna łączność. Seria Logitech to linia urządzeń, stworzona do pracy w biurze i poza nim. Jeśli około 1000 złotych nie szkoda wam wydać na wysosce profesjonalny sprzęt – to możecie wziąc pod uwagę zakup.

Sprzęt do testów przekazał partner dailyweb, który nie otrzymał tekstu do wglądu i nie ingerował w jego treść. Opinia o produktach pozostaje wyłączną własnością autora.