Yoga Book to urządzenie typ „dwa w jednym” od Lenovo. Sprzęt ten funkcjonuje gdzieś na granicy pomiędzy tabletem z doczepianą klawiaturą a laptopem z odczepianym ekranem.

Nie będę ukrywał — dawno żaden sprzęt nie wywołał u mnie takiego…. mindfucka. Piszę ten artykuł właśnie na Yoga Book i bardzo ciężko jest mi przestawić mózg tak, by zgrał się ze sposobem obsługi tego urządzenia.

Jak chyba cała seria Yoga — laptop wyposażony jest w zawias pozwalający na złożenie go w drugą stronę. Co jednak wyróżnia ten sprzęt, to klawiatura dotykowa, a nie fizyczna.

lenovo yoga book feature design windows

Już wiem, że popełniłem błąd, nazywając to urządzenie laptopem. Czuję się jednak rozgrzeszony, bo producent na swojej stronie internetowej jasno komunikuje, że choć jest to tablet, uzbrojony został w moc Windowsa. W moim teście dam więc Yoga Book pewną taryfę ulgową i nie będę go traktował jako głównego komputera. Zresztą i tak nie mógłbym traktować go w podobny sposób, nie ma bowiem co  ukrywać — do bardziej skomplikowanych zadań związanych z projektowaniem po prostu się nie nadaje.

Jak będę zatem testował produkt Lenovo? Już przeniosłem się na Yoga Book z najpotrzebniejszymi programami — Chrome, Spotify, no i poczta. Nic więcej. Chcę potraktować go jako maszynę, powiedzmy, redakcyjną. Będę starał się na nim wykonywać wszystkie czynności związane z pracą na łamach DailyWeba.

Z początku bardzo ciężko, zwłaszcza gdy nie spoglądałem na klawiaturę, było mi napisać bez literówki zdanie, czy choćby słowo. Musiałem się przestawić na specyfikę technologii dotykowej (np. reakcje na działanie w formie dźwięku oraz wibracji), która przynosi bardzo inne od fizycznych klawiszy doświadczenia. Największy problem miałem z tym, że znając schemat używania klawiatury dotykowej z tabletu/telefonu, wciskałem daną literę, na przykład „A”, czekając, aż zmieni się na literę „Ą”. Możecie się domyślić, jak kończyły się podobne gesty… Podsumowując: w Yoga Book, mimo że dotykową, mamy pełną klawiaturę, w której działa Alt, Ctrl itd. Jest nawet gładzik. 

Zauważyłem jednak, że z powodu rozmiarów touchpada nie korzystam z niego zbyt często. Jest dość mały i wygodniej mi po prostu poscrollować dotykowy ekran.

lenovo yoga book feature os windows

Co siedzi w Yoga Book, na który się przeniosłem?

Jak już wspomniałem — opisywany przeze mnie model działa pod kontrolą systemu Windows 10. Napędza go Intel Atom x5-Z8550 1.44GHz. 4GB RAMu. Pojemność dysku to zawrotne 64 Gb :) Całość jest zamknięta w naprawdę zgrabnej obudowie (10 cali). Sprzęt charakteryzują też: dotykowy wyświetlacz o rozdzielczości FullHD, dotykowa klawiatura oraz zawias pozwalające złożyć urządzenie do formy tabletu, port microUSB do ładowania, mini HDMI i gniazdo jack. Ponadto mamy również szufladkę na kartę SIM oraz microSD, które obsługuje do 128GB.

To tyle na start. Na ten moment urządzenie wydaje się dość ciekawe, niemniej z początku ciężko się na nie przestawić. To kolejny sprzęt Lenovo, który testuję i kolejny raz jedną z pierwszych rzeczy, jaką zauważam, jest bardzo dobra jakość wykonania.

Pełna recenzja Lenovo Yoga Book już jest.